Piłkarki tyskiego GKS-u w półfinale wojewódzkiego Pucharu Polski.
Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia i dopiero karne zadecydowały o zwycięstwie kobiecej drużyny GKS-u Tychy w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN. Bohaterką została Roksana Dołowicz, która w serii jedenastek obroniła trzy rzuty karne.
Mecz dla naszych rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł. Już w pierwszej minucie, w pierwszej akcji Górnika, błąd popełniły nasze obrończynie, który bezlitośnie wykorzystała Barbara Iwańska. Od tamtej pory mecz raczej przebiegał w spokojnym tempie, z posiadaniem inicjatywy przez GKS. W 32. minucie Sara Krzysztofik została sfaulowana przez przeciwniczkę w polu karnym. Do jedenastki podeszła Magda Knysak i pewnym strzałem pokonała stojącą między słupkami zabrzańskiej bramki Klaudię Ledwoń.
Radość nie trwała długo, bo po minucie Górnik znów prowadził 2:1. Magdalena Czekała z okolic trzydziestego metra kapitalnie uderzyła w samo okienko naszej bramki. Jeszcze przed przerwą przyjezdne mogły podwyższyć na 3:1, ale słupek uratował Trójkolorowe przed stratą gola.
W drugiej połowie GKS odrobił straty z nawiązką. W 67. minucie Patrycja Kielesz pognała prawą stroną i wrzuciła do Krzysztofik, a ta kapitalnie złożyła się do strzału i wyrównała stan meczu. Trzy minuty później sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla GKS-u za zbyt wysoko uniesioną nogę w polu karnym, a po krótkim rozegraniu Karolina Bakiera trafiła na 3:2. Kilka minut później było już 4:2 po kolejnej znakomitej akcji Kielesz, którą zamknęła bramką Wiktoria Ciszewska.
Górnik grał jednak do końca i w niespełna minutę wyrównał wynik spotkania po trafieniach Iwańskiej i Pauliny Golli. Po doliczonym czasie gry wynik nie uległ zmianie, więc zgodnie z regulaminem zarządzono serię rzutów karnych. W nich prawdziwy popis dała Roksana Dołowicz, która obroniła trzy strzały rywalek. Tym samym w „jedenastkach” GKS pokonał Górnika 3:2 i zameldował się w kolejnej fazie rozgrywek.
– Mimo wygranej uważam, że spotkanie w naszym wykonaniu mogło być nieco lepsze. Wiem, że ten zespół stać na więcej. Seria rzutów karnych i te obronione strzały wbrew pozorom były dla mnie niecodzienną sytuacją, ale cieszę się, że mogłam pomóc zespołowi – skromnie powiedziała po meczu Roksana Dołowicz, bramkarka GKS-u Tychy.
– Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. W pierwszej połowie zabrakło nam dokładności, komunikacji i koncentracji. Na pewno na plus to sytuacje podbramkowe, które potrafiłyśmy sobie stworzyć. Dziewczyny zostawiły bardzo dużo serducha i zdrowia na boisku. Wiemy nad czym pracować w tym tygodniu, żeby w sobotę wyglądało to inaczej – powiedziała z kolei trenerka GKS-u Magdalena Konopka.
GKS trafił do półfinału wojewódzkiej fazy Pucharu Polski, w której potencjalnymi rywalami będą GKS II Katowice, LKS Bestwina i Mitech Żywiec. Losowanie rywala odbędzie się w czwartek, 31 sierpnia. Mecz rozegrany zostanie natomiast 12 września.
Z kolei spotkanie 1. kolejki III ligi kobiet GKS Tychy rozegra 2 września o 16:00 w Paprocanach, także z Górnikiem Zabrze.
GKS Tychy – KKS Górnik Zabrze 4:4 (1:2, k. 3:2)
32’(k) Knysak, 67’ S. Krzysztofik, 70’ Bakiera, 75’ Ciszewska – 1’ 86’ Iwańska, 33’ Czekała, 86’ Golla
Seria rzutów karnych: 0:0 Bakiera, 0:0 Czmok, 0:0 Palowska, 0:1 Golla, 1:1 Kania, 1:2 Brol, 2:2 Krzysztofik, 2:2 Iwańska, 3:2 Zdan, 3:2 Ledwoń.
GKS: Dołowicz – Gajer, Kania, Zdan, Samek (61’ Palowska) – Knysak (87’ Grzesica), Ciszewska, Bakiera – Kielesz (84’ Sikorska), S. Krzysztofik, Nowotarska (65’ Kotlarz). Trener: Magdalena Konopka.
Górnik: Ledwoń – Borkowska (78’ Tadeusiak), Urbaniec, Dyhdalewicz (55’ Brol), Czekała, Klyszcz (65’ Czabaj), Niziołek (46’ Skiba), Smorońska, Czmok, Golla, Iwańska. Trener: Barbara Żelichowska
Żółta kartka: Skiba.
Widzów: 100.
Źródło : https://gkstychy.info/pilka-nozna/