Ekipa karetki ujęła pijanego kierowcę i przekazała go policjantom.

 


Postawą godną pochwały wykazali się ratownicy medyczni, którzy uniemożliwili dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Przekazany w ręce tyskich policjantów mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W takim stanie podróżował swoim motorowerem. Na szczęście, dzięki czujności ekipy karetki i błyskawicznej reakcji patrolu drogówki został w porę wyeliminowany z ruchu.

Do zdarzenia doszło na ul. Batorego w Tychach. Z przekazanej dyżurnemu informacji wynikało, że załoga karetki pogotowia ratunkowego zauważyła dziwnie zachowującego się kierowcę motoroweru. Ratownicy zwrócili na niego uwagę, ponieważ jego tor jazdy pozostawiał wiele do życzenia. Początkowo jedynie przyglądali się jego zachowaniu. Zrównali się samochodem z nim prosząc by zjechał na pobocze, ten jednak odjechał slalomem. Ekipa karetki nabrała wówczas uzasadnionych podejrzeń, że mężczyzna może być pijany. Pojechali za nim i chwile później mężczyzna był ujęty. Ratownicy wyczuli silny zapach alkoholu i nauczeni doświadczeniem, nie mieli żadnych wątpliwości, że kierowca jest kompletnie pijany. Natychmiast wezwali na miejsce policjantów, którzy zatrzymali amatora jazdy „po kielichu”. 59- letni tyszanin wydmuchał ponad 2 promile. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach informatycznych okazało się, iż nie była to pierwsza sytuacja, w której prowadził motorower na „podwójnym gazie”. Był już karany za to przestępstwo zatem usłyszał już zarzut z „recydywą”. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.