Jan Biegański najmłodszym debiutantem w historii GKS Tychy.

 


To najmłodszy debiutant w historii GKS Tychy. 15 lat, 5 miesięcy i 10 dni – w takim wieku w Nice1Liga zadebiutował Jan Biegański. Utalentowany zawodnik w przeszłości przebywał na testach w czołowych klubach Premier League. Pomocnik znalazł się w orbicie zainteresowań FC Liverpool, Chelsea Londyn czy Manchester City. Od kilku miesięcy trenuje z pierwszym zespołem GKS Tychy.

– Testy w Anglii były bardzo ciężkie. Pracuje się tam na innych obrotach. Jest cały czas zainteresowanie czołowych klubów. Jestem bardzo zadowolony z pobytu na Wyspach Brytyjskich. Z Chelsea miałem okazję wyjechać na międzynarodowy turniej. Na pewno nie było łatwo. Dałem z siebie wszystko i pokazałem co potrafię. Debiut w GKS Tychy byłby na pewno spełnieniem marzeń – mówi Jan Biegański, zawodnik GKS Tychy.

Tak na początku marca mówił w wywiadzie pomocnik „Trójkolorowych” Dwa miesiące później jego marzenie w końcu się spełniło. Biegański na placu gry zameldował się w 88 minucie meczu. Kilka minut spędzonych na boisku zapamięta do końca życia.

-Od małego marzyłem o debiucie w GKS Tychy. Nie spodziewałem się, że nastąpi to już w wieku 15 lat, raczej myślałem, że taka szansa będzie dopiero w okolicach osiemnastki. Trzeba być na pewno bardzo cierpliwym i konsekwentnie pracować. Jak wchodziłem na początku, to na pewno był stres, ale później koledzy bardzo mi pomagali. Cały czas podpowiadali. Dałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że teraz będzie jeszcze lepiej– dodaje Jan Biegański, zawodnik GKS Tychy.

Zainteresowane utalentowanym zawodnikiem cały czas są kluby z Anglii. Kiedy Janek przebywał tam na testach miał okazję spotkać gwiazdy Premier League. W Liverpoolu jego trenerem był Steven Gerrard.

– Spotkałem swojego idola. Mieliśmy okazję porozmawiać. Tam każdy jest dla siebie przyjazny, pierwsza drużyna ma cały czas kontakt z młodszymi zawodnikami. Nie widać żadnej bariery wiekowej- zaznacza pomocnik GKS Tychy.

Biegański, to zawodnik, które może występować na kilku pozycjach. Zarówno jako “szóstka”, “ósemka”, jak i “dziesiątka”. Jego mocnym atutem są doskonałe warunki fizyczne. 183 cm wzrostu i 80 kg w wieku 15 lat dla wielu osób są dużym zaskoczeniem.

– W Anglii było bardzo dużo zdziwienie, ale podobnie w Tychach. Na pewno nie wyglądam na typowego piętnastolatka, ale kiedy rozmawiam ze starszymi kolegami, to nie czuje dyskomfortu– podkreśla Biegański.

Debiutant z Tychów jest również etatowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Biegańki obecnie z orzełkiem na piersi gra w kadrze U-16.

 To zawodnik środka pola. On ma 15 lat i jak na swój wiek ma duży potencjał piłkarski i fizyczny. Jak będzie szedł w tym kierunku i dobrze pracował, to będzie się rozwijał– dodaje Ryszard Tarasiewicz, trener GKS Tychy.

Sztab szkoleniowy wymyślił również młodemu zawodnikowi nowy pseudonim, nawiązujący do jego występów na Wyspach Brytyjskich. To już jego druga ksywka.

– Określenia „Jajo” bardzo często używają koledzy. Kiedy byłem mały, to brat mnie tak nazywał. Miałem taki kształt głowy przypominający jajo, może teraz mi to jeszcze zostało. Ksywkę „Rooni” nadał mi trener, bo podobno bardzo mu przypominam Wayne Rooneya– puentuje „Rooni”.

W szatni „Jajo” może liczyć na opiekę starszych kolegów. Wujek Bogusławski, Grzeszczyk i Tanżyna pomagają Jankowi nie tylko na boisku.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/