Mariusz Czerkawski: Cracovia i Tychy faworytami PHL.

 


W niedzielę nowy sezon zainauguruje ekstraliga hokejowa. – Zdecydowanych faworytów jest dwóch – Cracovia i GKS Tychy – uważa Mariusz Czerkawski, były znakomity zawodnik m.in. klubów NHL.

W rozgrywkach ekstraligi hokejowej wystartuje jedenaście zespołów, ale tylko dziesięć z nich będzie walczyło o mistrzostwo Polski. Drużyna SMS PZHL U20, której siedzibę przeniesiono z Sosnowca do Katowic-Janowa, bez względu na zajęte miejsce nie przystąpi do fazy play-off.

W porównaniu z poprzednimi latami wprowadzono zmiany w systemie rozgrywek. Sezon zasadniczy będzie się składał z czterech rund. Każdy klub rozegra 40 meczów. Nie będzie obowiązywał już przepis o podziale drużyn na grupy słabszą i silniejszą. W fazie play off zapewniony udział będą miały drużyny z miejsc 1-6. Natomiast pozostałe cztery kluby z miejsc 7-10 o udział w play off będą rywalizować w systemie do dwóch zwycięstw. Pokonani zagrają o utrzymanie.

Play-off będzie rozgrywany w formule „best of seven”, czyli awans do kolejnej rundy, a także zwycięstwo w rywalizacji finałowej, zapewni sobie drużyna, która wygra cztery spotkania.

Mistrzowskiego tytułu broni Comarch Cracovia, która złote medale wywalczyła w dwóch poprzednich sezonach, pokonując w finale GKS Tychy. Także w tym sezonie te dwa zespoły wymienia się w gronie faworytów. Podobnego zdania jest Czerkawski, jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego hokeja, mający za sobą grę w NHL.

„Nie będę oryginalny, o mistrzostwo powalczą Cracovia i GKS Tychy. To od lat najmocniejsze zespoły w Polsce. W lepszej sytuacji wydaje się być Cracovia, która ma stabilny skład, tego samego trenera od kilkunastu lat. W Tychach doszło do wielu zmian, ale były one konieczne. Po ubiegłorocznej porażce w finale formuła pracy trenera Jirzego Sejby wyczerpała się. Do rywalizacji między tymi zespołami może włączyć się też GKS Katowice. Oni głośno o tym nie mówią, ale na pewno myślą o tytule, choć moim zdaniem muszą jeszcze wzmocnić skład. Generalnie o mistrzostwie i tak przesądzi dyspozycja w fazie play-off. Zobaczymy, kto wtedy najmocniej dociśnie pedał gazu. Na pewno ten sezon zapowiada się ciekawie” – uważa Czerkawski.

Latem doszło do kilku interesujących transferów. Najwięcej zmian przeprowadzono w Tychach. Przede wszystkim rozstano się z trenerem Jirzim Sejbą. W jego miejsce zatrudniono Białorusina Andrieja Gusowa, który w latach 90. był zawodnikiem Podhala Nowy Targ i Cracovii. Tyski klub opuścili także: bramkarze – Stefan Zigardy i Kamil Kosowski, obrońcy – Miroslav Zatko, Petr Kubos oraz napastnicy – Jaroslav Kristek, Andrei Makrow, Jozef Vitek i Marcin Kolusz. W ich miejsce pozyskano trzech graczy Orlika Opole – bramkarza Johna Murraya oraz napastników Aleksa Szczechurę i Michaela Cichego. Zespół zasilił też białoruski obrońca Ilia Kaznadziei. Tyszanie jeszcze nie zakończyli budowy zespołu i szukają kolejnych wzmocnień.


Źródło : https://sport.onet.pl/