Tychy : PiS odrzucił projekt o dofinansowanie in vitro.

 


in-vitroRadni z Tychów nie zgodzili się na przystąpienie do prac nad programem finansowania przez miasto zapłodnienia pozaustrojowego in vitro. Projekt uchwały w tej sprawie przygotowali radni Platformy Obywatelskiej. Według szacunków program mógłby objąć prawie 80 par, a dofinansowanie dla każdej z nich powinno wynosić co najmniej 5 tys. zł.Wniosek o usunięcie projektu z porządku obrad sesji zgłosili radni PiS. Argumentowali, że projekt w sprawie dofinansowania in vitro jest niepotrzebny, ma charakter ideologiczny, nie zabezpiecza ochrony życia poczętego. Tak samo, jak radni z PiS głosowali też przedstawiciele Inicjatywy Tyskiej, klubu Tychy Naszą Małą Ojczyzną, a także trzech radnych niezależnych. 

Projekt w sprawie dofinansowania in vitro zgłosił radny PO

Projekt uchwały przedstawił radny PO Grzegorz Gwóźdź. – Niepłodność to schorzenie dotykające na świecie nawet około 60 mln par, a skala tego zjawiska była powodem uznania niepłodności przez WHO za chorobę społeczną. Szacuje się, że w społeczeństwach krajów wysoko rozwiniętych choroba ta dotyczy około 10-12 procent populacji. Zakłada się, że w Polsce odsetek ten jest podobny, a na przeszkody w uzyskaniu potomstwa napotyka nawet 1,2 mln par. Mają one prawo oczekiwać pomocy medycznej tak jak chorzy cierpiący na inne schorzenia – przekonuje radny. Jak dodaje, z danych 

pochodzących z innych krajów czy jednostek samorządu terytorialnego realizujących dotychczas podobne programy wynika, że zapotrzebowanie na leczenie metodą in vitro wynosi około 600-800 przypadków na 1 mln mieszkańców.

W trzy lata z in vitro urodziło się 8 tys. dzieci

Jak przypomina Gwódź w latach 2013-2016 realizowany był rządowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego. – Wydano na ten cel około 260 mln zł. Z możliwości leczenia skorzystało prawie 18 tys. par i co najważniejsze urodziło się 8 tys. dzieci. Niestety, w czerwcu obecny minister zdrowia zdecydował, że program nie będzie kontynuowany – mówi radny. 


Źródło : http://katowice.wyborcza.pl/