IX Tyski Festiwal Teatrów Niezależnych Andromedon – DZIEŃ 1 (czwartek, 7 września).
Program dnia pierwszego – 7 września 2023 r. :
- 12.00 — spektakl, Teatr Barnaby, Calineczka, Gemini Park Tychy, wstęp wolny
- 17.00 — spektakl, Teatr Barnaby, Calineczka, Gemini Park Tychy, wstęp wolny
Każdy zna historię malutkiej dziewczynki, która jest mniejsza od łupiny orzecha, ale czy znacie naszą Calineczkę? jeśli nie, to koniecznie musicie ją zobaczyć w naszym marionetkowym przedstawieniu. Przeniesiemy się do baśniowej krainy, w której chrabąszcz przeleci tuż nad naszą głową, a ropucha zarechocze tak głośno, że nawet kret to usłyszy… Co z tego wyniknie? zobaczcie sami. Magiczne stworzenia ze świata „Calineczki” wcale nie są takie straszne. Jeżeli posłuchacie ich historii, z pewnością się z nimi zaprzyjaźnicie.
Reżyserem spektaklu jest Tomasz Man. Jego przedstawienia zawsze zachwycają niesamowitym tempem akcji i trafioną pointą. Wartości które niesie spektakl, to miłość, przyjaźń i ciekawość świata. Na tym nie kończy się rola Tomasza Mana, ponieważ jest on autorem tekstu „Calineczki” A napisał go uwzględniając fakt, że przedstawienie jest przeznaczone do grania w warunkach plenerowych. Nieskrywane zainteresowanie muzyką rockową reżysera, skutkuje współczesną oprawą muzyczną przedstawienia, a w połączeniu z temperamentem muzycznym kompozytora
Tomasza Lewandowskiego, daje mieszankę wybuchową. Za grę aktorską, oraz animację odpowiedzialny jest Marcin Marzec, aktor-lalkarz, uczestnik i laureat wielu festiwali teatralnych oraz jeden z niewielu w Polsce marionetkarzy grających spektakle solowe.
Muzykę do przedstawienia skomponował nie kto inny a sam Tomasz Lewandowski. Kompozytor muzyki do wielu przedstawieni teatralnych polskich i zagranicznych. Pianista oraz kompozytor w jednym z czołowych Polskich zespołów rockowych Organek.
Tekst i reżyseria: Tomasz Man
Lalki: Marcin Marzec
Muzyka: Tomasz Lewandowski
- 19.00 — spektakl, Teatr Gdańska, Zachciało się wom Kalwaryi, MCK Klub Wilkowyje, wstęp wolny, rezerwacja miejsc: 691 770 344, 32 227 26 22, klub@mck.tychy.pl
Salwy śmiechu przeplatane refleksją nad zagadnieniem natury społeczności wiejskiej, charakteryzują reakcję publiczności podczas spektakli komedii obyczajowej „Zachciało sie wom Kalwaryi” Ryszarda Latki. Sztuka w reżyserii Anny Dembek-Łada, wystawiona została przez aktorów amatorów w Teatrze „Gdańska” w Oberhausen. Każdorazowo nagradzana jest przez widzów owacją na stojąco.
Pomysł przedstawienia utworu zainicjowany został przez Michała Noconia w roku 2016. Zorganizowany wtedy casting, wyłonił pierwszych aktorów. Z biegiem czasu następowały jednak zmiany. Często z powodów zawodowych, rodzinnych lub ze względu na dużą odległość od miejsca zamieszkania, regularne uczestnictwo w próbach dla wielu okazało się niemożliwe. W związku z odchodzeniem członków zespołu, odbywały się kolejne castingi, które wyłaniały nowych aktorów. Ostateczna obsada skompletowana została na początku 2018 roku, a reżyserię przejęła Anna Dembek-Łada.
Osoby, które obecnie stanowią człon teatru z dużym zaangażowaniem doprowadziły do premiery. Przy pomocy samodzielnie przygotowanej scenografii, scena teatru „Gdańska” zamieniła się wiejską chałupę, w której aktorzy w spektakularny sposób wcielają się w członków rodziny Placek. Odtwarzając swoje role, doskonale ukazują motor napędowy postępowania swoich scenicznych wcieleń, chciwość, pychę i pożądanie. Sztuka prezentowana jest w gwarze wadowickiej, wymieszanej ze śląską.
Reżyseria – Anna Dembek-Łada
Tekst – Claudia Daniel
Zdjęcia – Robert Widera
O zespole:
Cotygodniowe spotkania na próbach oraz wzajemna akceptacja sprawiły, że w grupie wytworzyła się przyjacielska atmosfera, którą wielu jej członków określa mianem rodzinnej przynależności. „Nie dążymy do doskonałości, nie chcemy za wszelką cenę robić teatru, dla nas ważne są spotkania, wymiana zdań oraz radość wywołana twórczą atmosferą“.
Barbara Baldys grająca rolę Babki jest w teatrze od samego początku. Próby godzi z życiem rodzinnym, zaangażowaniem w chór Gospel oraz nauką gry na gitarze. Dorota Kawka-Grzeschik, czyli sceniczna Helka nigdy nie myślała o tym, że będzie występować na scenie. Miała być suflerką i w ten sposób doskonale nauczyła się tekstu. Dzisiaj gra jedną z głównych ról. Roman Kątny (Kowal) do teatru trafił prosto z Gminy Polskiej „Piast” w Essen, w której społecznie angażuje się od wielu lat. Marian Dudek (Ignac) pojawił się w zespole za namowa koleżanki, to ona namówiła go aby zamienił rolę widza na aktora. Doświadczeniem w zakresie scenicznym pochwalić się może Wojtek Motyka (Józek), który pracował w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, aktualnie jest również współpracownikiem Pepe TV. Ania Wincek dojeżdżając na próby z Arnsbergu, nie chciała bez opieki zostawiać piętnastoletniej córki Natalii, zabierała więc ją z sobą. Dzisiaj cieszy się z ich wspólnego zaangażowania. Obie grają w sztuce… jedna urzędniczkę Frytę, a druga zwariowaną Adelę. Natalia dodatkowo idealnie naśladuje szczekanie psa. Marzenie o grze w teatrze spełniło się Renacie Zub, odtwarzajacej rolę Matki – żony głównego bohatera. Na próby dojeżdża ok. 100 km. Renata czuje, że tutaj jest jej miejsce. Dla Leonarda Paszka, scenicznego Placka, scena była zaskoczeniem. Do teatru Gdańska przyszedł żeby go organizować, ale los sprawił że stanął na scenie i odtwarza główną rolę.
Zespół uzupełniają: znakomity muzyk Sławomir Olszamowski oraz fotograf i oświetleniowiec Robert Widera.
Nad całością czuwa reżyserka Anna Dembek – Łada, która trafiła do teatru z Castingu. Początkowo miała grać na scenie, na próbach proponowała jednak na tyle trafne wskazówki, że poproszona została o objęcie reżyserii. Z wykształcenia germanistka, zawodowo przygotowywała różnie przedstawienia z dziećmi i młodzieżą. Ostatecznie stwierdza, że praca z dorosłymi jest po stokroć trudniejsza.
Przy restauracji Gdańska działa pięć teatrów niemieckojęzycznych i trzy polonijne. Każdy z nich ma inny charakter. Począwszy od poetyckiego, poprzez muzyczny na dramatycznym skończywszy.
Bardzo pozytywny odbiór przedstawienia „Zachciało się wom Kalwaryi” zachęcił debiutantów do dalszych występów. Być może jest to początek stałej, polonijnej sceny dramatycznej teatru Gdańska.