Zwycięstwo tyskich rezerw z MKS Lędziny.

 


Tyszanie w meczu z MKS Lędziny okazali się skuteczni aż do bólu i pewnie pokonali rywali 3:0, rewanżując się z nawiązką za jesienną porażkę.

Zdecydowanie lepiej w ten mecz weszli przyjezdni i już w 5. minucie spotkania mogli, a nawet powinni objąć prowadzenie. Jednak w sukurs Danie przyszedł słupek, po strzale z głowy Wójcika. Chwilę później dobijał Ingram, ale tym razem pewnie interweniował nasz bramkarza.

Niemalże sześćdziesiąt sekund później okazję do strzelenia gola miał Kostrzewa, ale i tym razem Dana nie dał się zaskoczyć.

Następną groźną akcję zobaczyliśmy w 29. minucie. Na strzał zza linii pola karnego zdecydował się Oleksy i jak się okazało był to wybór tyleż dobry co skuteczny, bowiem piłka zatrzepotała w siatce lędzinian.

Bramkowych okazji w drugiej połowie było tyle, co i w pierwszej. Podobnie nawet rozpoczęła się, bo od naporu gości. Dwukrotnie w odstępie kilkudziesięciu sekund swojego szczęścia spróbował kapitan gości Śliwa, ale w obu przypadkach piłka powędrowała obok bramki.

Zdecydowanie większą skutecznością wykazali się tyszanie. W 69. minucie Tuleja zagrał piłkę po przekątnej boiska do Biegańskiego, a ten doskonale obsłużył wychodzącego na czystą pozycję Żelazowskiego. Tyszanin w sytuacji sam na sam nie dał szans Kostrzewie podwyższając prowadzenie GKSu na 2:0.

W piłce punkty przyznawane są za wyniki, a nie za wrażenia, choć te sprawialiśmy dobre na boisku. Niestety dzisiaj zabrakło nam konsekwencji w obronie, rywale zbyt łatwo zdobywali gole – powiedział trener gości Adrian Napierała.

W 89. minucie swoją okazję miał Parkitny, ale tym razem bramkarz przyjezdnych był lepszy. Zdecydowanie mniej szczęścia miał jednak chwilę później, kiedy to Wilk po podaniu od Biegańskiego nie zmarnował okazji ustalając wynik na 3:0.

Nie był to jakiś wielki mecz w naszym wykonaniu. Spotkanie toczyło się typowo na wynik, choć chcieliśmy zagrać bardziej widowiskowo, ale rywale nie pozwolili nam dzisiaj na to. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy komplet punktów i zagraliśmy przy okazji na zero z tyłu – podsumował trener Jarosław Zadylak.

GKS II Tychy – MKS Lędziny 3:0 (1:0)
1:0
 Oleksy (29.)
2:0 Żelazowski (69.)
3:0 Wilk (90.)

Sędziował: Sławomir Smaczny (Bytom)

GKS II Tychy: 22. Dana – 3. Słanek Ż, 4. Zarębski, 5. Chwaja Ż, 6. Oleksy (77, 30. Wilk), 7. Żelazowski (86, 20. Karolik), 10. Biegański, 23. Rabiej, 24. Kawka (72, 11. Parkitny), 25. Tuleja (85, 15. Pudlik), 34. Kacprowski. Trener Jarosław Zadylak.


Źródło : https://gkstychy.info/pilka-nozna/