Stacje naprawy rowerów w Tychach niszczone przez wandali.

 


W tym sezonie w 20 punktach miasta ustawione zostały stacje napraw rowerów. Wcześniej przeszły one generalny serwis i zostały wyposażone w nowe narzędzia oraz pompki. Z założenia miały służyć rowerzystom przez kolejne sezony, a tymczasem?

– Zerwana lub porysowana okleina, rozbite szybki przy pompce rowerowej, urwane rączki, brak uchwytów na wysięgnikach, wycięte węże, odcięte narzędzia, a nawet uszkodzenia manometru – wymienia Artur Kruczek, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów.

To bilans strat, jakie ponosi miasto w związku z utrzymaniem stacji. Trudno mówić tu o zniszczeniach powstałych w ramach użytkowania. To zwykły wandalizm.

Najczęstszym uszkodzeniom ulegają stacje przy SDK Tęcza, na Sublach, po obu stronach ul. Sikorskiego, na Paprocanach, na ulicach: Edukacji, Sikorskiego, Katowickiej, oraz na oś. K, parkingu wielopoziomowym Tychy-Lodowisko oraz na ciągu pieszo-rowerowym na ul. Orzeszkowej.

– Rekordzistą w tym niechlubnym zestawieniu jest stacja zlokalizowana w rejonie pawilonu Tęcza, która w przeciągu tygodnia została dwukrotnie zdewastowana. Za pierwszym razem skradziono wąż, a już za tydzień imbusy. Uszkodzona została też pompka – mówi dyrektor Kruczek.

Z kolei przy ul. Orzeszkowej w ciągu pieszo rowerowym N-O doszło do próby kradzieży pompki – uchwyt został zdewastowany i zdemontowany, a także częściowo zerwano śruby zabezpieczające obudowę.

– Mieszkańców prosimy o czujność, ponieważ samoobsługowe mają służyć nam wszystkim. Jeżeli są Państwo świadkami takich aktów wandalizmu, prosimy o zgłaszanie ich odpowiednim służbom – mówi A. Kruczek.

Stacje naprawy sprawdzają się w sytuacji, gdy rowerzysta na trasie musi dokonać drobnej naprawy: dopompować powietrze w kole, wyregulować siodełko czy hamulce. Korzystanie z nich jest całkowicie bezpłatne. Ich naprawa i utrzymanie już nie.

Koszty konserwacji i napraw w tym roku przekroczyły już 13 tys., a do końca sezonu pozostało jeszcze kilka miesięcy.


Źródło : https://mzuim.tychy.pl/