100-letni dąb z Parku Niedźwiadków.
Ponad 100-letni dąb wywrócił się podczas nocnej lipcowej burzy w Parku Niedźwiadków w Tychach. Okazałe drzewo pozostanie jednak w pobliżu dotychczasowego miejsca wegetacji, aby – jak mówią pracownicy Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych, „dokonało tam swojego przyrodniczego dzieła”.
Tychy są znane z terenów zielonych. Kilka lat temu dziennikarze Newsweeka nazwali je „Zielonym miastem” oraz „Zielonym tygrysem Śląska”, a taka marka zobowiązuje. – W Tychach znajduje się blisko 360 hektarów terenów zielonych. To głównie parki, skwery i pasy zieleni przy drogach. Mamy świadomość, że przyroda miejska to nieoceniony zasób podnoszący jakość życia mieszkańców miast. Drzewa są wyceniane przez pryzmat korzyści jakie przynoszą. Wśród nich, obok tych oczywistych, czyli ekologicznych oraz zdrowotnych, znajdują się również korzyści finansowe, na przykład w postaci ograniczania kosztów zużycia energii elektrycznej czy zwiększania wartości sąsiadujących z zielenią nieruchomości – mówi Agnieszka Lyszczok, dyrektor Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych w Tychach.
Postanowiono więc pozostawić tzw. wywrot w parku i niejako przywrócić stary dąb do życia. – Projekt okazał się dużym wyzwaniem ze względu na wagę, rozmiary i rozłożystość dębu. Od kilku tygodni poszukujemy najlepszego sposobu przeniesienia drzewa, oszczędzającego istniejącą przyrodę parkową oraz zapewniającą sukces przedsięwzięcia, czyli przeniesienia drzewa w całości. Rozważamy także wariant drugi – z pozostawieniem drzewa w miejscu, w którym jest obecnie i skorygowanie śladu istniejącego chodnika – mówi Katarzyna Palka z TZUK w Tychach.
Decyzję zapadną w ciągu najbliższych dni. Niezależnie od tego, gdzie ostatecznie dąb będzie się znajdował, zostanie on zaopatrzony w tabliczki z informacjami nt. historii otoczenia, której drzewo było świadkiem oraz „usług” przyrodniczych, jakie wniosło. Ten innowatorski projekt przyrodniczo-edukacyjny prowadzony będzie we współpracy z Muzeum Miejskim w Tychach.
Dyrektor placówki – Aleksandra Matuszczyk, nie miała wątpliwości, że ten projekt to świetny pomysł i w odpowiedzi na pytanie: dlaczego? , przytacza słowa noblistki, Olgi Tokarczuk: „To wtedy – gdy wodziłam palcem po nagle odsłoniętych wnętrznościach lipowego pnia – przyszedł mi do głowy pomysł: drzewa nagrywają czas, każdy krąg to informacje, głosy obrazy. Odkrywczyni, która miałam zostać w przyszłości, zapewne wymyśli urządzenie do ich odtwarzania: drzewofon. Wreszcie będziemy w stanie posłuchać drzew i tego, co mają do powiedzenia”.
Obecna polityka zarządzania zasobami przyrodniczymi w miastach zmienia się na całym świecie. W Polsce także widoczne są pierwsze symptomy tej zmiany, w szczególności w największych miastach. Tychy również mogą poszczycić się odważnymi i ciekawymi działaniami. W tym roku jest to z pewnością nowa polityka pokosów, wprowadzona wprawdzie niespodziewanie, na skutek wyjątkowej suszy wczesnowiosennej, jednakże konsekwentnie kontynuowana z myślą o przyszłych sezonach i propagowana w śr ód wszystkich zarządców terenów zieleni w mieście.
Źródło : http://umtychy.pl/
fot. Anna Kura