Haiz 4 liga : KS Płomień Połomia – GKS II Tychy 1:2
Choć po sześciu minutach zapachniało sensacją, to z biegiem czasu tyszanie opanowali nerwy i dzięki trafieniom Bojarskiego i Szumilasa zainkasowali kolejne trzy punkty.
Wspomniana na wstępie akcja była pokłosiem błędnego rozegrania piłki przez tyszan na własnej połowie, do zbyt lekko zagranej futbolówki dopadł Cieślak, pognał na bramkę Odyjewskiego i strzałem zza pola karnego umieścił ją tuż przy słupku dając prowadzenie (1:0) swojej drużynie.
Od tego momentu Trójkolorowi narzucili swój styl gry i już po czterech minutach mogli wyrównać, ale uderzenie Jana Biegańskiego z trudem obronił Piszczek. W 19 minucie powinien być remis, ale tym razem Wróblewski zbyt lekko lobował bramkarza miejscowych i ten bez trudu zdołał sięgnąć piłki.
Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy moment dekoncentracji GKSu mogli wykorzystać miejscowi, ale Odyjewski odważnym wyjściem z własnej bramki zapobiegł utracie gola w sytuacji sam na sam. Chwilę później akcja przeniosła się na druga stronę boiska. Piłkę z rzutu rożnego zagrywał Szumilas, ta trafiła wprost na głowę Bojarskiego, który strzałem w długi róg dał nam wyrównanie (1:1). – Uprzedzałem swoich zawodników, że miejscowi mogą wyjść agresywnie i trzeba być uważnym, niestety straciliśmy gola po prostym błędzie. Byłem jednak przekonany, że losy tego meczu się odwrócą – powiedział trener Tomasz Wolak.
Po zmianie stron obraz gry był podobny, tyszanie mocno ruszyli do natarcia i po trzech minutach było już 1:2, a to za sprawą Szumilasa, który wykorzystał podanie Janka Biegańskiego i strzałem po ziemi nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
W 56 minucie groźniej zrobiło się pod bramką Odyjewskiego, ale Matuszek będąc na 15 metrze fatalnie chybił.
Do końca spotkania tyszanie kontrolowali przebieg gry, niestety kolejne sytuacje Szumilasa, Wróblewskiego czy Aleksandra Biegańskiego, nie znalazły drogi do bramki. – Spokojnie panowaliśmy nad wydarzeniami na boisku, musimy jednak popracować w przyszłości nad koncentracją i skutecznością, tak by ustrzec się nerwowych końcówek – dodał Tomasz Wolak. Mecz zakończył się skromnym, ale zasłużonym zwycięstwem Tychów. – Nie mieliśmy zamiaru grać wysokim pressingiem, udało nam się wykorzystać błąd rywali i strzelić gola. Niestety, więcej piłkarskiej jakości było po stronie tyszan i to oni zgarnęli komplet punktów. Nam pozostaje jedynie cieszyć się, że potrafimy nawiązać w końcu walkę z każdym rywalem – podsumował opiekun Połomi Mirosław Szwagra.
W 20 kolejce, 14 kwietnia (niedziela) zmierzymy się z drużyną Spójni Landek na boisku OW Paprocany, początek meczu o godzinie 11:00.
KS Płomień Połomia – GKS II Tychy 1:2 (1:1)
1:0 – Cieślak (6.)
1:1 – Bojarski (45.)
1:2 – Szumilas (48.)
Sędziował: Leszek Niemczyk (Skoczów)
GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 5. Połap, 19. Kopczyk, 25. Bogusławski, 13. Szołtys, 14. Bojarski, 26. Laskoś Ż, 27. J. Biegański (72, 7. K. Kokoszka), 11. A. Biegański, 10. Szumilas, 18. Wróblewski. Trener Tomasz Wolak.
Źródło : http://gkstychy.info/pilka/