Plan remontu Zameczku Myśliwskiego w Promnicach.

 


Zameczek myśliwski w Promnicach był 22 marca miejscem obrad Rady Muzeum Zamkowego w Pszczynie (nowy właściciel zameczku). Maciej Kluss, dyrektor Muzeum Zamkowego, przedstawił plan remontu i pomysły na nowe życie zameczku.

Zameczek myśliwski w Promnicach jest w rękach Muzeum Zamkowego w Pszczynie notarialnie od 5 lipca 2018, ale faktycznie od 1 listopada 2018 r. (do końca października swoją działalność prowadziła tu spółka Noma Residence).

Stan zameczku na dzień przejęcia dyrektor Maciej Kluss ocenia jako bardzo zły.
– Nic tu nie funkcjonuje jak powinno – powiedział wprost.

Trwa inwentaryzacja nieruchomości. Nowy właściciel zaczął od zabezpieczenia dachu, w którym – jak powiedział – dziury były jak pięść. Cały dach, łącznie z wieźbą, jest do wymiany. Obecne zabezpieczenie ma dwuletnią gwarancję. W zeszłym roku wykonano też izolację pionową wewnętrzną. Na ten rok planuje się izolację pionową zewnętrzną. Wynienione są już schody główne, które były z lastrika, mocno już wyszczerbione. Teraz są z piaskowca.

Na rok 2019 planowana jest wymiana okien, łącznie z witrażami, z których niewiele jest oryginalnych, natomiast nie brakuje ubytków, które zamaskowano przezroczystą taśmą. Konieczne jest też wykonanie zabezpieczenie okien przed ewentualnym włamaniem.

– Będziemy o tym mówić 25 kwietnia. Kraty są na pewno wykluczone. Szyby pancerne? A może coś innego. Tak czy inaczej, zabezpieczenie musi być, bez tego nie będzie zgody Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zabytków, a bez niej nie ma mowy o wprowadzeniu tu jakichkolwiek muzealiów – mówi dyrektor Maciej Kluss.

Do wymiany są instalacje elektryczna i alarmowa. Kabel energetyczny nie spełnia obecnych norm. Hydranty nie mają odpowiedniego ciśnienia wody, niesprawne są rury (częste wycieki wody), ale żeby je wymienić, trzeba znaleźć ich przebieg. Potrzebna jest wymiana bramy wjazdowej oraz bramy do stajni.
Do tego dochodzi jeszcze inwentaryzacja drzew i uzyskanie pozwolenia na cięcia sanitarne.
Na wszystkie niezbędne prace w zameczku potrzeba, zdaniem dyrektora Klussa, około 20 mln zł.

Bardzo przychylny zameczkowi jest nowy marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski, który właśnie z myslą o nowych zadaniach Muzeum Zamkowego zwiększył mu budżet o 2,8 mln zł.

A to dopiero początek – zaznaczył w imieniu marszałka jego rzecznik, Michał Fijałkowski, i dodał: Bez pieniędzy nie ma kultury, a w niektórych przypadkach zanika też kultura osobista.

Michał Fijałkowski powiedział, że prócz pieniędzy marszałek województwa śląskiego obiecuje, że będą też rozmowy z włodarzami lasów w kierunku poprawy dojazdu do zameczku. Krótko mówiąc, marszałek Chełstowski ustami swojego rzecznika zapewnił dyrektora o różnego rodzaju wsparciu.

dyrektor zamku, Maciej Kluss, prócz remontu i renowacji zameczku myśliwskiego chce wprowadzić tu swego rodzaju smakowanie przeszłości, czyli kuchnię historyczną, taką jaką ma Wilanów.

Obecny na Radzie Muzeum w zameczku myśliwskim Paweł Jaskanis, dyrektor Muzeum Pałacu w Wilanowie, mówił ze swojego doświadczenia, że muzealny gość chce dziś wiedzieć, co jedzono w dawnych czasach, jakich przypraw używano i stąd ogromna popularność warsztatów kulinarnych opartych na przepisach kuchni z czasów Jana III Sobieskiego.

Stół łączy ludzi, wyzwala energię. Naszym zadaniem jest nie tylko zachować dziedzictwo kulturowe, ale też dać możliwość przeżyć. Chcemy budzić ciekawość przeszłości poprzez odkrywanie jej smaków – mówił dyrektor Paweł Jaskanis.

Tak też chce działać nowy właściciel zameczku myśliwskiego w Promnicach. Mają tu zaistnieć historyczne kulinaria. Do tego potrzebne będzie odpowiednie wyposażenie kuchni. Promnice mają być miejscem edukacji o historii obyczajowości myśliwskiej.

W swojej działalności Muzeum Zamkowe chce współpracować z okolicznymi gminami, jak Kobiór czy Tychy.

Niezależnie od tych wszystkich muzealnych planów oraz remontu w zameczku istnieje, jak do tej pory, retauracja i kawiarnia.


Źródło : https://dziennikzachodni.pl/