Haiz 4 liga : GKS II Tychy – GKS Dąb Gaszowice 0:2

 


Drużyna Dębu Gaszowice przyjechała do Tychów z przysłowiowym nożem na gardle, bowiem tylko wygrana mogła przedłużyć ich nadzieje na utrzymanie w lidze. Jak się okazało presja wyniku zmotywowała gości na tyle, by Ci zgarnęli trzy punkty po zwycięstwie 0:2.

Już w czwartej minucie spotkania wynik meczu mógł, a nawet powinien otworzyć Dawid Rogalski, po tym jak wywalczył piłkę tuż przed polem karnym rywali pognał na bramkę Kuczery i w sytuacji sam na sam strzelił po ziemi, niestety wprost w bramkarza gości. Po niespełna dziecięciu minutach Adam Matusz idealnie centrą obsłużył wbiegającego na 10 metr Bojarskiego, ale ten nie trafił czysto w piłkę i ta minimalnie minęła bramkę Dębu.

Niestety niewykorzystane sytuacje zemściły się już w 14 minucie, kiedy to Stebel z Kraśniewskim wymanewrowali defensywę tyszan i ten drugi strzałem z głowy na dalszy słupek nie dał szans Witkowi zdobywając prowadzenie 0:1. W 20 minucie trójkolorowi nadziali się na kolejną kontrę, Wieczorek w tempo zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Stebela, ale ten tylko w sobie znany sposób fatalnie spudłował. Niestety trzy minuty później ponownie dał znać o sobie Kraśniewski, który tym razem mierzonym strzałem z pierwszej piłki z okolicy 35 metra „zdjął pajęczynę” w bramce Witka, podwyższając tym samym wynik na 0:2.

Tyszanie kontakt mogli złapać w 36 minucie, ale dośrodkowanie Wolaka w ostatniej chwili przeciął Tomasz Reguła i Rogalski musiał obejść się tylko smakiem. Lider strzelców w tyskiej drużynie swoją okazję miał jeszcze w 39 minucie, ale tym razem obrońcy zdołali zablokować jego uderzenie. Po zmianie stron podopieczni trenera Tomasza Wolaka mocniej przycisnęli, ale kolejne próby Biegańskiego i Wolaka nie znajdowały drogi do bramki.

W 67 minucie do głosu doszli rywale, Witka po rykoszecie próbował zaskoczyć Gorzawski, ale tyski golkiper zachował czujność i nawet wobec dobitki nie skapitulował. Młody bramkarza Trójkolorowych swoim kunsztem popisał się także w 75 i 83 minucie kiedy to wybronił kolejno strzały Szymury i Szewczyka. – Kiedy obejmowałem drużynę tydzień temu postawiono przede mną jasny cel, a mianowicie utrzymać czwartą ligę w Gaszowicach. Stąd też taka a nie inna strategia na to spotkanie. Może nasza gra nie jest przyjemna dla oka, ale dla nas najważniejsze by była skuteczna i przynosiła punkty – ocenił na gorąco opiekun gości Dariusz Widawski.

Na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania honorowe trafienie próbował zaliczyć Matera, ale piłka po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na plecach obrońcy gości i tym samym nasza porażka stała się faktem. – Nie chciałbym jednoznacznie oceniać występu nowych zawodników, na pewno nie mieli łatwo w debiucie bowiem rywal postawił wysoko poprzeczkę. Czasami tak bywa, że zderzenie z seniorską piłką nie jest łatwe – dyplomatycznie ocenił występ nowych zawodników trener Tomasz Wolak, po czym dodał – Gramy kolejny mecz z drużyną, która musi walczyć o utrzymanie i to widać na boisku. Może rywale grali chaotycznie, ale byli bardziej zdeterminowani i to przyniosło efekty. Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, które mieliśmy na początku, to spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, a tak trzy punkty jadą do Gaszowic.

Ostatnie spotkanie w tym sezonie tyszanie rozegrają na wyjeździe, a naszym przeciwnikiem będzie drużyna KP Beskid Skoczów, początek spotkania w sobotę 9 czerwca o godzinie 17.00.

GKS II Tychy – GKS Dąb Gaszowice 0:2 (0:2)
0:1 – Kraśniewski (14.)
0:2 – Kraśniewski (23.)

Sędziował: Sebastian Buchta (Chybie).

GKS II Tychy: 22. Witek – 27. Wolak, 19. Kopczyk, 21. Robaszewski (46, 25. Ostolski), 23. Matera – 15. Bojarski, 26. Matusz, 18. Biegański Ż (68, 13. Marcin Grzybek), 15. Duda Ż,  8. K. Piątek (46, 20. Kokoszka) –  29. Rogalski. Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/