Przed meczem z Chrobrym Głogów.

 


Pogoda nie jest dla nich łaskawa, ale niskich temperatur nikt się nie boi. Piłkarze GKS Tychy są gotowi na start rundy wiosennej rozgrywek Nice1Liga. Po blisko trzymiesięcznej przerwie zawodnicy w końcu wracają na ligowe boiska.

– Sprawdzam od poniedziałku prognozę pogody. Miałem nadzieję, że będzie kilka stopni powyżej zera, ale wiemy, że tak nie będzie. Każdy jest jednak zniecierpliwiony. Każdy chce grać, każdy czeka na ligę, żeby w końcu zagrać na trawie. Chcemy zaprezentować się z dobrej strony i z niecierpliwością czekamy na rywalizację– mówi Łukasz Grzeszczyk, kapitan GKS Tychy.

Piłkarze GKS Tychy przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęli w połowie stycznia. Wcześniej trenowali indywidualnie. Każdy z zawodników otrzymał specjalną rozpiskę zajęć.

Do startu rundy podopieczni Ryszarda Tarasiewicza przygotowywali się bardzo solidnie. Trenowali dwa razy dziennie- na siłowni i boisku. Sztab szkoleniowy dokładnie prześwietlił i przebadał piłkarzy. Tyszanie dwukrotnie przechodzili testy wydolnościowe, które jeszcze lepiej pozwoliły przygotować się do ligi.

– Wszystko co mieliśmy zaplanowane zostało zrealizowane. Były drobne urazy, ale one na szczęście już się skończyły. Na pewno nie był to przyjemny okres dla piłkarzy, bo najwięcej pracowaliśmy się nad motoryką. Najważniejsze, że pierwsze badania dobitnie świadczą, że nasze parametry motoryczne poszły w górę. Na pewno z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej. Wiemy jakie są warunki atmosferyczne, ale ja naciskałem, żeby grać. My jesteśmy bardzo dobrze przygotowani- dodaje Ryszard Tarasiewicz, trener GKS Tychy.

Tyszanie zimą rozegrali sześć sparingów. Dwukrotnie schodzili z boiska pokonani, trzy razy wygrali i raz zremisowali. W ostatnim sprawdzianie przed startem ligi pokonali Raków Częstochowa 2-0. W trakcie okienka transferowego doszła również do kilku zmian. Z Tychami pożegnali się Dawid Błanik, Adrian Łuszkiewicz, Marcin Radzewicz, Jakub Kowalski, Seweryn Gancarczyk, Remigiusz Szywacz i wypożyczony Wojciech Szumilas. W ich miejsce pojawili się Keon Daniel, Edgar Bernhardt, Konrad Jałocha, Damian Nieśmiałowski i Jakub Vojtus.

– Mogą nam pomóc jeszcze tylko kibice. Liczymy na większą wyrozumiałość i cierpliwość fanów, bo Ci zawodnicy nie kalkulują ani nie oszukują. Zebraliśmy grupę piłkarzy, którzy będą się wspierać i będą solidarni. Błędy na pewno będą, ale nie można im odmówić chęci, zaangażowania i ambicji. Chciałbym, żeby kibice opuszczali stadion ze świadomością, że zawodnicy zrobili wszystko, żeby dane spotkanie wygrać. Wiara musi dotyczyć nie tylko samych zawodników, ale i kibiców- podkreśla Ryszard Tarasiewicz, trener GKS Tychy.

W sobotę do Tychów przyjedzie Chrobry Głogów. Nasi sobotni rywale zajmują szóste miejsce z dorobkiem 30 punktów. W rundzie jesiennej podopieczni Grzegorza Nicińskiego pokonali „Trójkolorowych” po bramce Trytko 1-0.

 Znamy bardzo dobrze zespół Chrobrego. Ich mocne i słabe strony. Na pewno Machaj jest postacią wiodącą, ale my o podobnej charakterystyce mamy naszego kapitana i myślę, że mamy więcej atutów w ofensywie. To oczywiście nie przeszkadza nam organizacji gry. Kładłem na ten element bardzo duży nacisk. To pokazały już mecze sparingowe– zaznacza trener „Trójkolorowych”.

Początek sobotniego spotkania, GKS Tychy-Chrobry Głogów o godzinie 17. Relacja na oficjalnej stronie GKS Tychy.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/