PP : GKS Tychy – JKH Jastrzębie 3:2
W pierwszym półfinale walczyły drużyny GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie, a więc pierwsza i trzecia siła obecnego sezonu Polskiej Hokej Ligi. Drużyna prowadzona przez czeskiego szkoleniowca Roberta Kalabera nie była faworytem, ale w pierwszej tercji pokazała się z lepszej strony.
Już w drugiej minucie hokeiści z Jastrzębia-Zdroju skonstruowali akcję bramkową. JKH grało w liczebnej przewadze, co ułatwiło oddanie kąśliwego strzału Richardowi Bordowskiemu, a krążek wpadł do bramki przy krótkim słupku – 1:0.
Przez kolejnych dziesięć minut Trójkolorowi próbowali się odgryźć, lecz ich atakom brakowało elementu zaskoczenia. Jastrzębie mądrze się broniło i w 12. minucie po długiej przerwie wyprowadziło kontrę, po której padł drugi gol. Martin Vozdecky dostrzegł swoją szansę i pomknął prawym skrzydłem po czym strzelił w długi róg. To był dopiero trzeci strzał w światło bramki strzeżonej przez Johna Muraya reprezentanta Polski – 2:0.
Dobrze spisująca się defensywa i bramkarz Tomas Fucik wytrwali bez straty gola do 29. minuty. Wówczas w trzecim tego wieczoru podejściu do gry w przewadze tyszanom w końcu udało się dłużej ostrzeliwać bramkę JKH i zakończyć akcję celnym strzałem. Najpierw uderzał Ilja Kaznadziej, a dobijał z sukcesem Jakub Witecki – 2:1.
W 34. minucie nominalni goście, czyli ekipa JKH wpadła w duże tarapaty. Wysoki forczeking nie opłacił się, bo Martin Vozdecky przesadził w pogoni za rywalem z krążkiem i faulował go, po chwili przewinienie popełnił także Ivan Janković. To oznaczało dwuminutowy okres w podwójnym osłabieniu, trzech przeciwko pięciu rywalom. Mimo trudnej sytuacji ekipa spod czeskiej granicy wyszła z tego okresu bez szwanku.
Ostatnia część meczu to głównie ofensywa prowadzona przez podopiecznych Andrieja Gusowa. Do remisu GKS Tychy doprowadził w 48. minucie. Strzał w wykonaniu Kamila Kalinowskiego obronił Fucik, ale tak jak w drugiej tercji Witecki był ustawiony w odpowiednim miejscu i potrafił szybko złożyć się do uderzenia – 2:2.
W podstawowych 60 minutach nie padło więcej bramek, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była dziesięciominutowa dogrywka w formacie „czterech na czterech”. Ten fragment meczu zakończył się bezbramkowym remisem, więc by ustalić zwycięzce rozegrano rzuty karne. W najazdach bramki zdobywali tylko zawodnicy z Tychów – pierwszy zrobił to Michael Cichy, a później trafił także Jarosław Rzeszutko.
MVP w drużynie JKH został Leszek Laszkiewicz z JKH, w ekipie GKS wybrano Jakuba Witeckiego.
Polski Związek Hokeja na Lodzie podpisał umowę z Totalizatorem Sportowym, który objął imprezę patronatem. W tym roku oficjalna nazwa turnieju to Lotto Puchar Polski. Finał odbędzie się w czwartek o godzinie 17:30.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:2 (0:2, 1:0, 1:0, 1:0)
Bramki: Jakub Witecki (29, 48) – Richard Bordowski (2), Martin Vozdecky (12)
Kary: 8 – 22 minut
Strzały 32 – 23
GKS: Murray: Pociecha, Ciura; Galant, K. Kalinowski (4), Witecki – M. Bryk, Górny; Gościński, Rzeszutko, Bagiński – Kolarz, Kaznadziej; Kolanos, Cichy, Szczechura – Kotlorz, Gazda; Jeziorski, Komorski, Kogut. Trener: Andrej Gusow.
JKH: Fucik – Kubes, I. Janković; L. Laszkiewicz, Paś, Vozdecky – Lukacik, Homer; K. Bryk, Kulas, Bordowski – Bigos, Gimiński; Ł. Nalewajka, Wróbel, R. Nalewajka – Michałowski, Matusik; Świerski, Jarosz, Pelaczyk. Trener: Robert Kalaber.
Źródło : https://sport.onet.pl/