Haiz 4 liga : Dąb Gaszowice – GKS II Tychy 2:4

 


W wyjazdowym meczu 14. kolejki Haiz IV ligi piłkarze drugiej drużyny GKS Tychy pokonali drużynę Dębu Gaszowice 4:2 (1:1). Tyski zespół do zwycięstwa poprowadził 17-letni Kacper Piątek, który po przerwie ustrzelił klasycznego hat-tricka.

Przed spotkaniem, patrząc na statystyki gospodarzy, można było w ciemno założyć, iż podziału punktów nie będzie. Rywal dotychczas co drugi mecz remisował, a po nim wygrywał, bądź też przegrywał na przemian.

Miejscowi od początku starcia pozwalali na bardzo wiele naszym zawodnikom, którzy raz za razem stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, nie dając rywalowi nawet okazji do przekroczenia z piłką połowy boiska. Już w 4 minucie Kacper Piątek mógł dać nam prowadzenie, ale futbolówka po jego strzale zatrzymała się na nogach rywala. Ten sam efekt przyniosło kilka minut później uderzenie Kokoszki.

Gaszowiczanie pierwszą okazję mieli dopiero w 18 minucie, ale piłka zagrywana z rogu trafiła prosto w rękę kapitana Tomasza Reguły. Dziesięć minut później gospodarze popędzili z kontrą, którą zatrzymał Pańkowski faulem taktycznym, sędzia jednak dopatrzył się w tym zagraniu poważniejszego przewinienia i pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Mogłoby się wydawać, iż ta decyzja ustawi cały mecz, ale Trójkolorowi jeszcze bardziej się zmobilizowali, nie dając przeciwnikowi okazji do rozwinięcia żagli, ba, w 40 minucie Konrad Pipia otrzymał idealne podanie na 18 metrze i strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania.

Chwilę wcześniej z rzutu wolnego usytuowanego na 30 metrze uderzał Wojciech Szumilas, ale piłka uderzyła w słupek obok ofiarnie interweniującego golkipera Dębu.

Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy, zawodnicy GKS byli już chyba myślami w szatni, pozwolili przeciwnikom zagrać piłkę przed swoje pole karne, a tam akcję zamykał Kulczyk, umieszczając piłkę tuż przy słupku zupełnie zaskoczonego Marka Igaza. – Po czerwonej kartce szybko zareagowaliśmy ustawiając czwartego obrońcę i te posunięcie się opłaciło – relacjonował na gorąco trener Tomasz Wolak.

W 47 minucie fenomenalnym rajdem popisał się Wojciech Szumilas, ale nie zdołał oddać strzału będąc blokowanym przez trójkę rywali. Po drugiej stronie boiska natomiast mogło być 2:1, ale piłka po lobie nad Igazem minimalnie minęła dalszy słupek. W 58 minucie GKS poszedł z kontrą, Kowalski zagrał piętą piłkę w powietrzu do wychodzącego Kacpra Piątka, a ten pomknął na bramkę Kuczery i precyzyjnym strzałem dał nam prowadzenie. Dziesięć minut później podopieczni trenera Wolaka popełnili błąd w defensywie, nie przecinając zagrania rywala, piłka trafiła do wychodzącego sam na sam z Igazem – Szymury, a ten bez problemu ulokował ją w siatce i ponownie mieliśmy remis.

W 83 minucie przyjezdni zagrali podręcznikową akcję, mijając rywali jak tyczki. Szywacz w końcowym etapie zagrał do Kacpra Piątka, a ten dał nam prowadzenie 2:3. Cztery minuty później ten sam zawodnik wykorzystał podanie Jakubczyka i fenomenalnym trąceniem piłki piętką dobił miejscowych (2:4), śmiało można powiedzieć gol stadiony Świata. – Obawialiśmy się tego spotkania, gdyż rywal należał do tych bardziej wymagających, wybieganych i dobrze zorganizowanych. Bramka na 1:1 do szatni mocno nas podbudowała, ale po przerwie niestety popełnialiśmy karygodne błędy. Tyszanie to klasowa drużyna, która bez problemu poradziła sobie z grą w osłabieniu. Z takim stylem powinni plasować się w czubie tabeli, GKS gra bardzo skutecznie i dzisiaj mieliśmy tego dowód – powiedział trener gospodarzy Andrzej Myśliwiec.

Doliczony czas gry przyniósł nam jeszcze kilka okazji, ale strzały Daniela Dudy, Remigiusza Szywacza i dwukrotnie Jakubczyka nie wpłynęły na zmianę rezultatu. – Założyliśmy sobie dzisiaj, że będziemy grać z kontry i to nam się udało. Dzięki tej wygranej zbliżyliśmy się do czołowej ósemki i dwa ostatnie mecze w lidze będą walką o górną połówkę tabeli. Po zmianie stron kontynuowaliśmy swoją grę, prezentowaliśmy się mądrze taktycznie i ze spokojem konstruowaliśmy swoje ataki, czego efektem były kolejne trzy trafienia w naszym wydaniu – podsumował opiekun tyszan.

GKS II Tychy po czternastej serii spotkań plasuje się na 10 pozycji w tabeli, tracąc już tylko pięć punktów do piątego miejsca. Następne spotkanie w Tychach odbędzie się niedzielę 19 listopada o godzinie 11:00, a rywalem będzie KP Beskid Skoczów.

Dąb Gaszowice – GKS II Tychy 2:4 (1:1)
0:1 – Pipia (40.)
1:1 – Kulczyk (45.)
1:2 – K. Piątek (58.)
2:2 – Szymura (69.)
2:3 – K. Piątek (83.)
2:4 – K. Piątek (87.)

Sędziował: Arkadiusz Szymczak (Katowice).

GKS II Tychy: 53. Igaz – 7. Kowalski, 19. Kopczyk, 25. Pańkowski CZ (28.), 22. Szywacz Ż – 17. Pipia (75, 14. Jakubczyk), 18. Fortuna (68, 6. Rogala), 10. M. Duda, 4. Szumilas (75, 16. D.Duda), 8. K. Piątek – 20. Kokoszka (46, 23. Robaszewski). Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/