Trzech Tyskich Himalaistów podejmie próbę zdobycia K2 zimą.

 


Polacy po raz trzeci podejmą próbę zdobycia K2 zimą. Poznaliśmy skład ekipy, która pojedzie do Karakorum. – Na wyprawę nie jadą ludzie z przypadku, tylko tacy, którzy mają już na swoim koncie doświadczenie w Himalajach – podkreślał Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy.

Oprócz Wielickiego w góry Karakorum pojadą jeszcze dwaj tyszanie : Artur Małek, Adam Bielecki. Oprócz trójki z Tychów pojadą : Janusz Gołąb (kierownik sportowy), Krzysztof Wranicz, Dariusz Załuski, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Marcin Kaczkan i Piotr Tomala.

– Propozycję otrzymał także Andrzej Bargiel – poinformował Janusz Majer odpowiedzialny za logistykę.

Podczas konferencji przedstawiciele ekipy – Krzysztof Wielicki, Janusz Gołąb i Janusz Majer – mówili o swoich planach i obawach związanych z wyprawą na ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. – Wyprawę pierwotnie planowaliśmy na zimę 2016/2017. Jednak ze względu na zbyt krótki czas na przygotowania musieliśmy przenieść ją na tę zimę – mówił Wielicki.

Na razie nie jest ustalony termin wyjazdu. Czas na zdobycie K2 Polacy mają do końca zimy, czyli do 20 marca. Za późniejszym terminem przemawiają dłuższy dzień, wyższe temperatury oraz, przynajmniej teoretycznie, lepsze warunki pogodowe. A one mają kluczowe znaczenie.

Warunki zimą w Karakorum różnią się od tych w Himalajach: doskwiera silny wiatr, który wieje ze średnią prędkością 120 km/godz., a w porywach dochodzi nawet do 180 km/godz. Występują jednak kilkunastogodzinne tzw. okna wiatrowe, podczas których prędkość spada do 60 km/godz. Właśnie taki moment trzeba wykorzystać do ataku na szczyt. Warunkiem jest przebywanie w obozie szturmowym położonym powyżej 7000 m.

– Wykorzystanie takiego okna jest  trudne. Tempo wspinaczki w górę i powrotu musi być niezwykle szybkie. Tu o sukcesie decyduje wytrzymałość i siła tych, którzy wychodzą na szczyt – mówi Wielicki.

Innym problemem są temperatury, które spadają nieraz do -50°C, przez co znacznie rosną trudności techniczne.

– Silny wiatr i niskie temperatury powodują, że na ścianie często nie ma śniegu, a stoki pokryte są szklistym lodem – relacjonuje Krzysztof Wielicki, który brał udział w kilku wyprawach na K2.

Próby zimowego wejścia na K2 podejmowane są od wielu lat. Jednak żadna z wypraw nie przekroczyła dotychczas wysokości 8000 m.

Pierwszą próbę podjęła zimą 1988 roku międzynarodowa wyprawa Andrzeja Zawady; Krzysztof Wielicki z ekipą próbował w 2003. Jako ostatni zimą na K2 wspinali się Rosjanie w 2012 roku. – Fajnie by było, gdyby to właśnie Polacy weszli na szczyt pierwsi. To polskie wyprawy zapoczątkowały zdobywanie ośmiotysięczników zimą – mówi Janusz Gołąb.

K2 (8611 m n.p.m.) jest najwyższym szczytem Karakorum i drugim co do wysokości po Mount Evereście szczytem Ziemi. Uważany za najtrudniejszy do zdobycia ośmiotysięcznik znajduje się na granicy Chin i Pakistanu. Pierwszy raz zdobyty został 31 lipca 1954 roku przez Włochów (Achille Compagnoni i Lino Lacedelli). Pierwszego polskiego wejścia dokonała Wanda Rutkiewicz w 1986 roku (była też pierwszą kobietą na tym szczycie).

Podczas prób zdobycia K2 zginęło ponad 80 himalaistów, odnotowano 306 wejść. Czyni to K2 drugim po Annapurnie najgroźniejszym dla wspinaczy szczytem.


Źródło : http://krakow.wyborcza.pl/