PLH : GKS Tychy ma jeden cel – odzyskać mistrzowski tytuł.
Niecałe trzy tygodnie pozostały do startu rozgrywek ligowych. Hokeści GKS Tychy mają jeden cel, a jest nim odzyskanie mistrzowskiego tytułu.
– Nasza kadra jest gotowa w 90, no może w 95-procentach. W okolicach grudnia lub początku stycznia będziemy chcieli wzmocnić drużynę pod kątem najważniejszej fazy sezonu, czyli play-offów. Do tego czasu nasz obecny skład, będzie się ogrywał, a trener zobaczy, na jaką pozycję należy zakontraktować zawodnika – powiedział Grzegorz Bednarski, prezes spółki Tyski Sport.
Po kolejnym przegranym finale z Comarch Cracovią, w piwnym mieście doszło do sporego trzęsienia ziemi. Podziękowano za grę wszystkim obcokrajowcom, a w tym gronie znaleźli się bramkarz Štefan Žigárdy, obrońcy Miroslav Zaťko i Petr Kuboš oraz napastnicy Jaroslav Kristek, Jan Semorád, Josef Vitek i Andrei Makrov.
Na dodatek kontraktu z tyskim GKS-em nie zdecydowali się przedłużyć dwaj reprezentanci Polski: Marcin Kolusz i Kamil Kosowski. Pierwszy z nich trafił do TatrySki Podhala Nowy Targ, a drugi do Tauronu KH GKS Katowice.
Rozpoczęła się gruntowna przebudowa zespołu. Nowy trener i transfery. Najpierw bramkarza Johna Murraya i dwóch świetnych napastników Michaela Cichego i Alexa Szczechury, a następnie Kacpra Guzika i Mateusza Gościńskiego. Sprowadzono także Ilję Kaznadzieja, czyli defensora, któremu nie jest obca twarda gra, a nawet pojedynki pięściarskie. Ma on być postrachem dla napastników występujących w PHL.
– Porzuciliśmy filozofię budowania drużyny w oparciu o cztery wyrównane piątki. W ostatnich dwóch latach nie przyniosła ona zamierzonego efektu. Teraz nasz sztab szkoleniowy tworzy formacje w oparciu o określone zadania. Każdy z graczy ma swoją rolę do odegrania – zaznaczył Bednarski.
– Warto także zaznaczyć, że postawiliśmy na sprawdzonych w polskich realiach graczy zza oceanu i otworzyliśmy się na kierunek wschodni. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało w trakcie sezonu – dodał.
W ostatnim czasie na testach w GKS Tychy pojawili się dwaj zawodnicy: skrzydłowy Lukáš Hvila i środkowy Vladimír Škoda. Obaj napastnicy nie zostawili po sobie oszałamiającego wrażenia, a co za tym idzie nie podpisali kontraktów z ekipą wicemistrza Polski.
Przed trójkolorowymi jeszcze dwa mecze sparingowe. 29 sierpnia podejmą oni PGE Orlika Opole, zaś dwa dni później zmierzą się na wyjeździe z HC Koszyce.
Źródło : http://www.hokej.net/