GKS Tychy chce piłkarzy Jagiellonii.

 


Rozkręca się transferowa karuzela. Przed pierwszymi zimowymi treningami ligowe kluby sprowadzają do siebie pierwszym piłkarzy. Aktywny na rynku transferowym jest walczący o utrzymanie się w I lidze GKS Tychy. Zespół prowadzony przez trenera Jurija Szatałowa mają wzmocnić zawodnicy mi.in. Jagiellonii Białystok.

W Tychach jest wszystko, żeby była dobra ligowa drużyna. Prężne i bogate miasto, piękny stadion, na który przychodzi sporo kibiców i na którym w czerwcu rozegrane zostaną młodzieżowe mistrzostwa Europy. Nie ma tylko drużyny. W 2015 r. GKS spadł z I ligi. Wrócił do niej ponownie w czerwcu zeszłego roku, ale rundę jesienną ponownie zapisał po stronie strat. Po 19 ligowych kolejkach tyszanie są na przedostatnim 17. miejscu, z 17 punktami na koncie.

Pod koniec pierwszej części sezonu Kamila Kieresia na ławce trenerskiej zastąpił Jurij Ształow. Doświadczony szkoleniowiec, po ostatnim, wygranym u siebie 3-0 meczu z Zagłębiem Sosnowiec, zapowiadał zmiany w kadrze. W zimowej przerwie GKS ma wzmocnić kilku nowych zawodników. Wczoraj pierwszoligowiec podpisał pierwszą umowę. Nowym zawodnikiem klubu z Górnego Śląska został 21-letni lewy obrońca Remigiusz Szywacz, który jesienią występował w drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg. Ten były zawodnik zespołu juniorów i rezerw Wisły Kraków podpisał z GKS-em Tychy 2,5-letni kontrakt.

Tyszanie chcą też pozyskać duet graczy Jagiellonii. Z lidera Lotto Ekstraklasy na jej zaplecze mieliby się przenieść obrońca Jonatan Straus oraz napastnik Maciej Górski. Ten pierwszy jesienią mało co grał. W zespole prowadzonym przez Michała Probierza wystąpił w ledwie czterech spotkaniach. W sumie na boiskach Ekstraklasy uzbierało mu się 253 minuty. Częściej występował w trzecioligowych rezerwach Jagi.

Drugim zawodnikiem z Białegostoku, którego widzi u siebie trener Szatałow, jest Górski. W pierwszej części sezonu 26-letni napastnik zagrał w 10 ligowych spotkaniach Jagiellonii, w których zdobył jedną bramkę. Sześć kolejnych goli zdobył w rezerwach. Górski wie, jak trafiać na zapleczu Ekstraklasy. W sezonie 2015/16 najeżał do najlepszych snajperów I ligi, zdobywając dla Chrobrego 15 bramek. W Jadze jest jednak tylko rezerwowym.

Pozyskaniem Strausa i Górskiego zainteresowane jest także Podbeskidzie. Bielszczanie też szukają wzmocnień. O tym, gdzie zagrają obaj piłkarze i czy w ogóle opuszczą Podlasie, zdecydują najbliższe dni.

 


 

Źródło :  http://sport.interia.pl/