Miasta Idei. Tychy nie chcą spać.
Przed nami kolejne spotkanie z cyklu Miasta Idei. Tym razem będziemy rozmawiać o Tychach. Jak to się stało, że kiedyś miasto – PRL-owska sypialnia – bryluje dziś w rankingach jakości życia?
Pomysł budowy nowego miasta na południe od Katowic pojawił się krótko po II wojnie światowej. To był fenomen na skalę całego kraju. Po raz pierwszy miasto miało powstać od podstaw. Nowe Tychy zaczęto budować w okresie stalinowskim. Generalnymi projektantami zostali Hanna Adamczewska i Kazimierz Wejchert. Budowa ruszyła pod koniec 1951 roku. Nowe Tychy powstały z prozaicznych powodów: potrzebne były mieszkania dla rzeszy robotników, którzy przyjeżdżali na Śląsk w poszukiwaniu pracy.
Początkowo Tychy nazywano miastem-satelitą Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, potem miastem-sypialnią. Dziennikarz Stefan Koziecki skrytykował je wtedy na łamach „Nowej Kultury”. „Jest to bodaj pierwsze nowo powstałe miasto w Polsce, nie związane bezpośrednio z żadną kopalnią czy fabryką. (…) Wracając do tego miasta, zdejmuje się ubranie robocze i idzie się spać. Miasto-łóżko. Na ulicach Bardzo Dziwnego Miasta nie widać mężczyzn. Nawet kobiety z rzadka pokazują się na nich, ostatecznie po zakupy idzie się tylko raz na dzień. Ulice, skwery, podwórka – okupowane bez reszty przez dzieci. Bardzo Dziwne Miasto: wszystko najważniejsze poza nim. W nim tylko kuchnia, łóżko i dzieci” – pisał.
Projektanci przez lata powtarzali, że to krzywdząca opinia. Problem w tym, że komunistyczne władze mieszkania budowały zgodnie z planem, zrezygnowały jednak z większości zaprojektowanych sklepów, szkół czy przedszkoli. Dopiero po 1989 roku, kiedy upadł PRL, Tychy zaczęły się zmieniać. Miały być reklamówką socjalizmu, a stały się normalnym miastem.
Więcej narodzin niż zgonów
Jakie są dziś Tychy? Jakim chcą być miastem? Odpowiedzi najlepiej szukać w strategii rozwoju miasta. Dowiemy się, że niespełna 130-tysięczne miasto w latach 2002-2012 traciło mieszkańców. – Od 2002 roku ich liczba uległa zmniejszeniu o 2,6 proc., tj. 3438 osób, w tym 1114 kobiet i 2324 mężczyzn – czytamy. Ten spadek jest porównywalny do skali całego województwa (2,4 proc.). Mieszkańcy Tychów to również populacja dojrzała z tendencją do starzenia się. Podobnie rzecz ma się w innych miastach aglomeracji. Z drugiej jednak strony w 2015 roku w tyskim Urzędzie Stanu Cywilnego wydano 1985 aktów urodzeń, aktów zgonu o 768 mniej.
Tychy chcą przyciągać mieszkańców innych miast. Władze stworzyły program, który ma obniżyć koszty nabycia działek pod budowę domów jednorodzinnych. Wszystko po to, aby ludzie nie kupowali gruntów w sąsiednich miejscowościach.
– Wiele osób w Tychach pracuje, robi zakupy czy przywozi dzieci do szkoły, ale mieszka gdzie indziej. Chcemy, by takie osoby miały szanse w miarę tanio pozyskać ziemię, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wykorzystać na budowę domu w naszym mieście – wyjaśniał Igor Śmietański, wiceprezydent Tychów ds. gospodarki przestrzennej.
Nowy program pozwala nabyć prawo wieczystego użytkowania działki. Dzięki temu jest ona tańsza o kilkadziesiąt procent, niż gdyby ją kupić. – To forma sprzedaży nieruchomości na raty, prawo użytkowania wieczystego nastąpi w drodze przetargu. Cena metra kwadratowego działki będzie ceną wywoławczą. Osoba, która wygra przetarg, uiści opłatę w wysokości 15 proc. wartości nieruchomości i będzie już posiadała tytuł prawny, by np. wystąpić do banku o kredyt hipoteczny – objaśnia szczegóły Igor Śmietański.
Przez kolejnych pięć lat nabywca prawa użytkowania wieczystego będzie wpłacał 1 proc. wartości nieruchomości rocznie. Po tym czasie uzyska 75-procentową bonifikatę na pozostałą kwotę. Będzie jednak musiał spełnić kilka warunków.
– W ciągu tych pięciu lat musi wybudować dom, oddać go do użytku i zameldować się. Ten warunek ma zagwarantować, że nieruchomość rzeczywiście zostanie przeznaczona przez nabywcę pod budowę domu, a nie stanie się „kapitałem rezerwowym” dewelopera – wyjaśnia wiceprezydent Śmietański.
Tyszanie związani z miastem
Czego jeszcze dowiemy się o mieście ze strategii? Znajdziemy tu dane zaprzeczające tezie, że Tychy to miasto-sypialnia. – Pod koniec 2012 roku w Tychach zarejestrowanych było 13 607 podmiotów gospodarczych, co stanowiło jednocześnie 36,3 proc. przedsiębiorstw funkcjonujących w podregionie tyskim oraz 3 proc. w województwie śląskim. W latach 2002-2012, pomimo nieznacznych rocznych wahań liczby podmiotów gospodarczych, nastąpił przyrost o 519 przedsiębiorstw (4 proc.). Dokonując porównania struktury gospodarczej Tychów do pozostałych powiatów wchodzących w skład podregionu tyskiego, uwidacznia się dominująca pozycja miasta ze względu na liczebność zarejestrowanych przedsiębiorstw oraz ich procentowy udział w podregionalnej i wojewódzkiej strukturze – czytamy.
Sami mieszkańcy ciepło wyrażają się o swoim mieście. „Blisko 70 proc. badanych mieszkańców deklaruje silne poczucie związku z miastem, a jedynie co pięćdziesiąta osoba twierdzi, że nie czuje się z nim związana. Większość mieszkańców nie zdecydowałaby się na przeprowadzkę do innego miasta. Jedynie 14 proc. ankietowanych, w większości młodych ludzi, wzięłoby pod uwagę ewentualność wyjazdu na stałe z przyczyn zawodowych, rodzinnych lub bytowych. Dodatkowo w 2013 roku 80 proc. badanych mieszkańców oceniło warunki życia w Tychach jako dobre. Przeciwnego zdania było zaledwie 1,1 proc. badanych. Zdecydowana większość mieszkańców przypisała wysokie oceny niemal wszystkim analizowanym cechom, które mogą pełnić rolę wskaźników jakości życia, tj. zaspokajanie podstawowych potrzeb związanych z konsumpcją oraz dostęp do punktów usługowych. Najniższe noty odnotowano natomiast przy ocenie możliwości znalezienia pracy oraz rozwoju przedsiębiorczości” – napisano w strategii.
Miasto kultury i rekreacji
Na koniec zawarto w niej też wizję miasta w najbliższych latach. Główne jej elementy to:
– atrakcyjne miasto dla wszystkich w każdym wieku, zarówno dla mieszkańców, jak i tych, którzy chcieliby w Tychach się osiedlić i rozpocząć swoją aktywność życiową i zawodową;
– dobre miejsce do zamieszkania, z wysokiej jakości ofertą usług, w tym innowacyjnych usług publicznych;
– aktywni i przedsiębiorczy mieszkańcy, uczestniczący w kreowaniu polityki miasta;
– miasto nowoczesnej przestrzeni oraz aktywnego wypoczynku w oparciu o atrakcyjne tereny rekreacyjno-sportowe;
– miasto kultury – miejsce z atrakcyjną ofertą kulturalną;
– miasto ekologiczne przywiązujące dużą wagę do innowacyjnych rozwiązań w zakresie ochrony środowiska.
Wiele osób może uznać to za puste hasła. Ale Tychy od kilku lat się zmieniają. Miasto realizuje albo już skończyło kilka ważnych inwestycji. Pierwsza z nich to przebudowa Drogi Krajowej nr 1 na terenie miasta. Kosztowała niemal 190 mln zł. Remont 6,5-kilometrowej trasy trwał prawie trzy lata. Wcześniej przez wiele lat kierowcy narzekali, że przejazd trasą w granicach Tychów do najłatwiejszych nie należy, a przez korki i gęsto ustawione światła tracą czas. Właśnie dlatego miasto postanowiło całkowicie zmodernizować drogę. Ruch lokalny został oddzielony od tranzytowego, a tym samym przejazd całkowicie usprawniony. Powstała m.in. nowa estakada przy wjeździe do centrum oraz kilka bezkolizyjnych skrzyżowań.
Tychy smart cities
W 2015 roku w Tychach otwarto drugi wielopoziomowy parking, który działa w formule „Parkuj i jedź”. Parking powstał obok stacji Tychy Lodowisko, a udogodnieniem dla kierowców jest bezpośrednie wyjście na peron.
– Pasażerowie Szybkiej Kolei Regionalnej z biletem pomarańczowym przez 12 godzin parkują za darmo. Pasażerowie innych pociągów (posiadający ważny bilet kolejowy) także mogą z niego korzystać. Za postój zapłacą tylko 2 zł za pierwszych 12 godzin. Pomyśleliśmy także o osobach, które tylko odprowadzają lub odbierają pasażera pociągu z dworca. Przez 30 minut są zwolnione z opłaty parkingowej – mówił podczas otwarcia parkingu Wojciech Łyko, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach.
Tychy chcą też sięgać po rozwiązania sprawdzone przy realizacji wizji „smart cities”. Miasto przygotowuje się do stworzenia Inteligentnego Systemu Zarządzania i Sterowania Ruchem. Objętych nim zostanie blisko 40 skrzyżowań w mieście – większość z nich ma być całkowicie przebudowana. Na ulicach pojawią się m.in. stacje pomiarowe warunków atmosferycznych, stacje pomiaru zanieczyszczeń i poziomu hałasu, a także dynamiczne tablice parkingowe, które będą wskazywały poziom zapełnienia parkingów. Wprowadzone zostaną także znaki o zmiennej treści, informujące uczestników ruchu o występujących niebezpieczeństwach i utrudnieniach na drogach. Znacznie usprawni się też proces ważenia pojazdów. Ich pomiar będzie możliwy w ruchu.
ISZiSR wpłynie też na poprawę funkcjonowania komunikacji zbiorowej. Ruch autobusów i trolejbusów będzie na bieżąco śledzony na e-mapach. W razie opóźnienia system będzie mógł zareagować bardzo szybko, wprowadzając priorytet przejazdu dla tych pojazdów na wybranych skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Wszystko po to, by usprawnić komunikację w mieście i zwiększyć bezpieczeństwo na tyskich drogach.
Stadion jak marzenie
Tychy mają też nowy miejski stadion. To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Mieści 15 tys. widzów, a jego budowa kosztowała około 129 mln zł. Z kolei w Paprocanach trwa budowa Parku Wodnego. Będzie jednym z najbardziej ekologicznych obiektów tego typu w Polsce. Powstaje on przy ulicy Sikorskiego. Budowa kompleksu ma kosztować 100 mln zł. Znajdą się tu m.in. strefa sportowa, rekreacyjna, dla rodziców z dziećmi czy wieża ze zjeżdżalniami. Atrakcją największego basenu będą m.in. wodospady, gejzery, leżanki masujące oraz bicze wodne. Otwarcie Wodnego Parku Tychy planowane jest na drugi kwartał 2017 roku.
Tychy nie zapominają o mniejszych inwestycjach, ale równie ważnych dla mieszkańców. Wyremontowano plac Baczyńskiego, miasto dba o Paprocany, które są świetnym miejscem spotkań i jednocześnie dowodem na to, że architektura służąca codziennie mieszkańcom może być wysokiej jakości.
Tychy mogą się też pochwalić przemianą długo nieczynnego kina w nowoczesny Pasaż Kultury „Andromeda”. Powstał tu trzypoziomowy pasaż m.in. z galerią sztuki i salą konferencyjno-audiowizualną.
W styczniu tego roku w Tychach otwarto Mediatekę. Powstała w części budynku, w którym kilkanaście lat temu miał powstać Zespół Szkół Municypalnych. Dziś jest tu m.in. Miejska Biblioteka Publiczna i siedziba Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy „Aukso”. Muzycy mają do dyspozycji salę koncertową ze świetną akustyką. W sali o eliptycznym kształcie o powierzchni 770 metrów kwadratowych znajdują się 334 miejsca na widowni, ale także m.in. system konferencyjny i wideokonferencyjny oraz system do projekcji filmowej 2 i 3D.
Miasto ludzi i dla ludzi
Ale Tychy słyną też z ciekawych i nieraz pionierskich w regionie projektów społecznych. To tutaj rozpoczęła się walka z wykluczeniem cyfrowym. Rodziny, które mają niskie dochody, dostawały za darmo komputery z dostępem do internetu. Komputery trafiły także do miejskich jednostek – m.in. filii Miejskiej Biblioteki Publicznej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Dziennego Domu Pomocy Społecznej „Wrzos”, Miejskiego Centrum Kultury i Muzeum Miejskiego.
Tychy były też jednym z pierwszych miast regionu, które wprowadziły program zniżek dla dużych rodzin. Dzięki niemu mają one zniżki na bilety do kina, teatru albo na basen. Do miejskich instytucji przyłączyły się prywatne firmy. Dzięki temu tyskie rodziny mogą taniej uczyć się języków, wybrać się do restauracji, zrobić zakupy w księgarni albo kupić przybory szkolne. Spośród akcji społecznych w mieście warto też przypomnieć akcję „Małe Ogródki”, która promowała wśród przedszkolaków zdrową żywność. W 2013 roku odbyła się akcja „ TY CHYba czytasz? Bookcrossing po tysku „. Była to miejska kampania propagująca książki i czytelnictwo. Bookcrossing polegał na przekazywaniu książek poprzez pozostawianie ich w miejscach publicznych po to, by znalazca mógł je przeczytać i przekazać dalej.
Dlaczego to wszystko jest takie ważne? Tychy nie chcą spać. Łatka sypialni krzywdzi miasto i jego mieszkańców. Pytanie jednak, jak ma się zmieniać dalej?
Źródło : http://katowice.wyborcza.pl/