Haiz 4 liga : KP Unia Racibórz – GKS II Tychy 2:2

 


Mimo, iż do przerwy prowadziliśmy dwoma golami, to po zmianie stron nie udało nam się utrzymać wyniku, pozwalając rywalowi na wyrównanie. Okazji do przechylenia szali zwycięstwa nie brakowało, ale ostatecznie wyjazdowy pojedynek z Unią Racibórz zakończył się podziałem punktów.

Już w szóstej minucie gry miejscowi mogli wyjść na prowadzanie, niefrasobliwość naszych obrońców strzałem głową próbował wykorzystać Zapotoczny, ale piłka po jego zagraniu minimalnie minęła słupek. Kilka chwil później po drugiej stronie boiska, to miejscowi popełnili błąd w obronie, do piłki dopadł Rogalski i gdy miał już przed sobą bramkarza zdecydował się odgrywać futbolówkę na środek pola karnego, co w ostateczności nie przyniosło nam żadnej korzyści. Po kolejnych czterech minutach unici próbowali wyjść z kontrą, spóźniony Kaczmarczyk zdecydował się faulem przerwać akcję gospodarzy, za co został napomniany żółtym kartonikiem. Kolejne kontry rywali padły łupem Jakuba Piątka i Bartosza Robaszewskiego.

W 28 minucie Fidziukiewicz uruchomił Kaczmarczyka, ten przedarł się skrzydłem pod pole karne raciborzan, dośrodkował w okolice 11 metra, gdzie czekał już Rogalski. Młody napastnik przyjął piłkę, przymierzył i atomowym strzałem obił poprzeczkę.Po pół godzinie gry nie popisał się Matusiak, wpierw zagrywając za lekko piłkę w poprzek boiska, a chwilę później zagrywał zbyt wysoko uniesioną nogą.

To, co nie udało się Kaczmarczykowi i Kacprowi Piątkowi w kolejnych akcjach, wyszło Rogalskiemu. W 35 minucie Dawid wykorzystał zagranie Kaczmarczyka dając tyszanom prowadzenie 0:1. Minutę później brak koncentracji w szeregach naszej obrony próbował wykorzystać – bez konsekwencji – Chałupiński.
Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy wynik podwyższył Fidziukiewicz, który bez problemu strzałem głową pokonał Plutę.

Jeszcze w tej odsłonie miejscowi mogli zmniejszyć straty, ale strzały Zapotocznego, Plewy i Kocota bez problemów wyłapywał Dobroliński. – W pierwszej połowie za bardzo chcieliśmy grać piękny futbol, a boisko na to nie pozwalało. Swoimi błędami prowokowaliśmy rywala, co mogłoby się skończyć utratą gola. Na szczęście zaczęliśmy grać prostą piłkę przenosząc ciężar gry na połowę Unii i zdobyliśmy dwa gole, choć mogliśmy jeszcze coś dołożyć – tłumaczył trener Tomasz Wolak.

Po zmianie stron Trójkolorowi zostali mentalnie w szatni, dając przeciwnikom za dużo wolnego miejsca. Ci natomiast wykorzystali pierwszą nadarzającą się okazję do zmniejszenia strat i już w 50 minucie spotkania miejscowi za sprawą Dominika Czerepaka i główki po zagraniu z rzutu rożnego, złapali kontakt.
Po tym trafieniu obie drużyny zaczęły prezentować aż za bardzo otwarty futbol zmuszając swoich bramkarzy do podwyższonej czujności. W 54 minucie piłka po dalekim zagraniu skozłowała tuż przed obrońcą Unii, dając nam okazję do akcji 3 na 1, niestety ta i naszemu zawodnikowi spłatała figla pozwalając miejscowym na powrót do defensywy.

Trzy minuty później groźną akcję w naszym polu karnym dobrze przeczytał Robaszewski blokując dośrodkowanie, do szybującej piłki wyskoczył Dobroliński i zdecydowaną interwencją „w piątce” wyjaśnił sytuację nokautując przy okazji Czerepaka.

W 61 minucie padła wyrównująca bramka, Łątkowskiego nie upilnował Matusz, ten wbiegł w nasze pole karne, przerzucił futbolówkę na przeciwległą stronę do Czerepaka, który bez problemu, strzałem po długim rogu, zdobył swojego drugiego gola. – W przerwie meczu uczulałem zawodników, że 2: 0 nie daje nam spokoju i powinniśmy być skoncentrowani na boisku. Niestety wpierw straciliśmy czujność przy rzucie różnym, a później przy oskrzydlającej akcji i zrobiło się nerwowo – powiedział prowadzący drużynę GKS Tychy. Rozjuszeni obrotem spraw rezerwiści ruszyli do ataku, akcje Kaczmarczyka i Jakuba Piątka, kolejno w 65 i 67 minucie, nie przyniosły jednak zmiany wyniku. Swoje okazje mieli także miejscowi, ale strzały Chałupińskiego bez problemu bronił Dobroliński.

Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu Matusiak zagrał do Rogalskiego znajdującego się w okolicach 11 metra pola karnego, niestety sytuacyjna piłka sprawiła sporo problemów tyskiemu napastnikowi i skończyło się tylko na strachu w szeregach rywali. – Niestety, ale prowadząc 2:0 nie można tracić goli w ten sposób.  Może zabrakło luzu w tym ostatnim podaniu czy wykończeniu akcji, bo okazji do podwyższenia rezultatu w tym meczu nie brakowało – ocenił na gorąco Dawid Rogalski.

Więcej zagrożenia stworzył strzał Jakuba Piątka z tej samej minuty, ale i tym razem górą był Aleksander Pluta, tym samym mecz zakończył się remisem 2:2. – W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy swoich okazji, co dla odmiany zrobił rywal i przegrywaliśmy 0:2. Po zmianie stron udało nam się dojść rywala, trzeba ten wynik szanować, W każdym meczu gramy o życie, biorąc pod uwagę skład, w jakim przyjechali dzisiaj tyszanie to z tego punktu należy być zadowolonym – podsumował opiekun miejscowych Piotr Hauder. W podobnym tonie o zdobyczy punktowej wypowiedział się Tomasz Wolak. – Miejscowi zagrali ambitnie, ale wydaje mi się, że klarownych okazji więcej było po naszej stronie. Trzeba uszanować ten punkt choć na pewno nas do końca nie zadowala. 

Po tym meczu z 28 punktami na koncie zajmujemy ósmą pozycję w tabeli ze stratą sześciu punktów do czwartej Odry Wodzisław i przewagą czterech punktów nad dwunastą Kuźnią Ustroń, jednak w obu przypadkach rywale rozegrali jeden mecz więcej.

Następne spotkanie Trójkolorowi rozegrają na własnym boisku w niedzielę 29 kwietnia o godzinie 11:00, a ich rywalem będzie MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski.

KP Unia Racibórz – GKS II Tychy 2:2 (0:2)
0:1 – Dawid Rogalski (35.)
0:2 – Michał Fidziukiewicz (39.)
1:2 – Dominik Czerepak (50.)
2:2 – Dominik Czerepak (61.)

Sędziował: Andrzej Majcher (Katowice).

GKS II Tychy: 1. Rafał Dobroliński – 27. Arkadiusz Wolak, 25. Łukasz Kopczyk, 26. Bartosz Robaszewski Ż, 19. Adam Matusz Ż – 7. Paweł Kaczmarczyk Ż, 28. Łukasz Matusiak, 17. Jakub Piątek, 29. Dawid Rogalski, 8. Kacper Piątek (77, 23. Mariusz Bojarski) – 21. Michał Fidziukiewicz. Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/