Podsumowanie 20 kolejki Betclic 1 ligi.

 


Zakończyła się 20. kolejka Betclic 1 Ligi. W niej cała czołówka solidarnie zremisowała swoje spotkania. Swoich meczów nie zdołały wygrać również drużyny z dołu tabeli. W Krakowie doszło natomiast do niespodzianki, gdzie Znicz Pruszków pokonał miejscową Wisłę. W ostatnim, poniedziałkowym spotkaniu, Pogoń Siedlce podzieliła się punktami z Ruchem Chorzów.

Odra Opole – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (2:0)
1:0 – Mateusz Czyżycki 11′
2:0 – Szymon Kobusiński 42′
2:1 – Dominik Biniek 71′
2:2 – Bartosz Kopacz 82′

Zmagania w Betclic 1 Lidze po przerwie zimowej rozpoczęły się od mocnego uderzenia. Na pierwszy ogień do boju ruszył lider rozgrywek, drużyna Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Popularne „Słonie” za rywala miały zespół bardzo zdeterminowany, a więc broniącą się przed spadkiem Odrę. Opolanie zimą wzmocnili swój skład i dla każdego będą wymagającym rywalem. Znakomicie potwierdziła to pierwsza połowa piątkowego spotkania. Ta część potyczki zakończyła się bowiem prowadzeniem opolan 2:0. Po przerwie lider Betclic 1 Ligi pokazał jednak, że miejsce, które zajmuje w tabeli, nie jest dziełem przypadku. „Słonie” strzeliły dwa gole i doprowadziły do remisu 2:2. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz. Oba zespoły do swojego dorobku mogą więc dopisać po jednym „oczku”.

Arka Gdynia – Polonia Warszawa 0:0

W drugim meczu 20. kolejki Betclic 1 Ligi Arka Gdynia podejmowała Polonię Warszawa. Na ławce trenerskiej gospodarzy debiutował Dawid Szwarga. Uprzedzając fakty – był to debiut połowicznie udany. Arka nie skorzystała bowiem ze straty punktów przez zespół z Niecieczy i swój mecz również zremisowała. Gospodarze nie zdołali bowiem pokonać Polonii Warszawa, która pokazała, że w tym sezonie może jeszcze sporo namieszać. Piątkowe spotkanie wicelidera rozgrywek z „Czarnymi Koszulami” zakończyło się bezbramkowym remisem. Arka do „Słoni” wciąż traci zatem pięć punktów. Polonia natomiast zajmuje miejsce w środku stawki.

Kotwica Kołobrzeg – Stal Stalowa Wola 1:1 (0:1)
0:1 – Kelechukwu Ibe-Torti 34′
1:1 – Filip Kozłowski 88′

Stal Stalowa Wola zimą została solidnie wzmocniona i w daleką wyprawę do Kołobrzegu jechała ze sporymi nadziejami na zwycięstwo. Zielono-czarni od początku potyczki starali się narzucić swój styl gry i objąć prowadzenie. Drużyna z Podkarpacia w 30. minucie miała świetną okazję na otwarcie wyniku potyczki, lecz debiutujący w tym zespole Thiago nie wykorzystał rzutu karnego – Marek Kozioł obronił. W 34. minucie inny z debiutantów – Kelechukwu Ibe-Torti – pokonał już bramkarza gospodarzy. Stal w tej części spotkania zmarnowała kilka dogodnych okazji. Po przerwie goście coraz częściej zaczynali oddawać pole gry gospodarzom. W końcówce spotkania drużyna ze Stalowej Woli cofnęła się głęboko broniąc wyniku i została za to ukarana. W 88. minucie Filip Kozłowski doprowadził do remisu i wynikiem 1:1 zakończyło się to spotkanie. Goście ten mecz kończyli jeszcze w „dziesiątkę”. Podział punktów w Kołobrzegu w Stalowej Woli przyjęto z ogromnym rozczarowaniem.

Wisła Kraków – Znicz Pruszków 0:1 (0:1)
0:1 – Paweł Moskwik 27′

Wszyscy kibice w Krakowie oczekiwali tylko jednego scenariusza na to spotkanie – pewnego zwycięstwa „Białej Gwiazdy”. Znicz Pruszków wielokrotnie już pokazał, że potrafi odbierać punkty zdecydowanym faworytom. Uprzedzając fakty – tak było i tym razem. W 27. minucie Paweł Moskwik wykorzystał swoją okazję i strzelił – jak się później okazało – zwycięskiego gola dla drużyny z Pruszkowa. Wisła, jeżeli myśli o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej, nie może sobie pozwolić na straty punktów zwłaszcza w spotkaniach rozgrywanych na własnym stadionie. W Krakowie na pewno spore rozczarowanie po porażce w sobotnim spotkaniu. Po zwycięstwie w tym meczu Znicz Pruszków do „Białej Gwiazdy” traci już tylko dwa „oczka”.

Miedź Legnica – Stal Rzeszów 3:3 (1:0)
1:0 – Kamil Antonik 17′
1:1 – Karol Łysiak (k.) 55′
2:1 – Tomasz Walczak 66′
2:2 – Szymon Kądziołka 68′
2:3 – Karol Łysiak (k.) 85′
3:3 – Mateusz Grudziński 90′

Miedź Legnica zimą dokonała ciekawych transferów, aby poważnie liczyć się w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy. To jednak Stal Rzeszów szybko strzeliła gola w sobotnim meczu. Arbiter odgwizdał jednak spalonego i bramki nie uznał. Gospodarze odpowiedzieli kilkanaście minut później, kiedy to bramkarza rzeszowian pokonał Kamil Antonik. Co ciekawe, jeszcze przed przerwą drużynie ze stolicy Podkarpacia nie uznano kolejnego gola. Stal pomimo tego się nie poddawała. W 55. minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla rzeszowian, który na gola zamienił Karol Łysiak. To nie był koniec emocji w tym meczu, bowiem w 66. minucie legniczanie ponownie objęli prowadzenie. Stal potrzebowała jednak tylko 120 sekund, aby znów wyrównać losy potyczki, a później poszła za ciosem. Rzeszowianie, którzy w Legnicy skazywani byli na porażkę, w końcówce spotkania wykorzystali drugi rzut karny i objęli prowadzenie 3:2. I to też nie była ostatnia bramka w tym meczu. Już w doliczonym czasie gry pięknego gola dla Miedzi strzelił Mateusz Grudziński. To spotkanie, które dostarczyło ogromnych emocji i padło w nim sześć goli, zakończyło się remisem 3:3. Miedź nie skorzystała więc z potknięć Bruk-Bet Termaliki Nieciecza i Arki Gdynia, i sama swój mecz również zremisowała.

Warta Poznań – GKS Tychy 1:3 (0:1)
0:1 – Jakub Budnicki 23′
0:2 – Julian Keiblinger 54′
1:2 – Maciej Żurawski 60′
1:3 – Natan Dzięgielewski 90′

Obie ekipy nie miały za sobą zbyt udanej pierwszej części sezonu i zamieszane były w walkę o utrzymanie w Betclic 1 Lidze. Drużyna GKS-u w niedzielę dość szybko strzeliła pierwszego gola. Po przerwie tyszanie dołożyli kolejną bramkę. Warta starała się walczyć ambitnie i zdołała nawiązać kontakt z rywalem. W samej końcówce potyczki to jednak zespół GKS-u Tychy zadał decydujący cios i ostatecznie zwyciężył 3:1. Tyszanie coraz bardziej oddalają się od strefy spadkowej. Warta natomiast musi nerwowo oglądać się za swoje plecy. W następnej kolejce przed drużyną z Poznania wyjazdowe spotkanie o przysłowiowe „sześć punktów” ze Stalą Stalowa Wola.

Górnik Łęczna – ŁKS Łódź 2:2 (2:1)
0:1 – Antoni Młynarczyk 8′
1:1 – Damian Warchoł 23′
2:1 – Przemysław Banaszak 44′
2:2 – Marko Mrvaljević 82′

W drugim niedzielnym meczu zmierzyły się ze sobą dwa zespoły, które aspirują do miejsc w ścisłej ligowej czołówce. Łodzianom brakuje do niej kilku punktów. ŁKS bardzo potrzebował więc zwycięstwa, aby zbliżyć się do ścisłej ligowej czołówki. Goście szybko strzelili pierwszego gola, na którego jednak Górnik odpowiedział, a pod koniec pierwszej połowy wyszedł już na prowadzenie. W końcówce spotkania drużyna z Łodzi zdołała doprowadzić do remisu i ten mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2. Górnik Łęczna wciąż zatem plasuje się w ścisłej ligowej czołówce. ŁKS traci do niej sześć punktów.

Chrobry Głogów – Wisła Płock 0:0

Chrobry Głogów zajmuje miejsce w strefie spadkowej i bardzo potrzebuje punktów, aby się z niej wydostać. Drużyna z Płocka to ekipa z czołówki, która celuje jednak w pierwsze miejsca w tabeli Betclic 1 Ligi. To płocczanie byli faworytem tego spotkania. W niedzielę w Głogowie gole jednak nie padły i ta potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem. Głogowianie tracą jeden punkt do bezpiecznej strefy. Wisła natomiast plasuje się w pierwszej szóstce tabeli (jest na piątym miejscu).

Pogoń Siedlce – Ruch Chorzów 1:1 (1:1)
1:0 – Marcin Flis 8′
1:1 – Mateusz Szwoch 21′

W ostatnim meczu 20. kolejki Betclic 1 Ligi Pogoń Siedlce podejmowała Ruch Chorzów. Obie drużyny na najbliższe tygodnie mają zupełnie inne cele. Pogoń jest ostatnia w tabeli i potrzebuje punktów, aby obronić pierwszoligowy byt. „Niebiescy” to ekipa ze ścisłej ligowej czołówki, która traci kilka „oczek” do drugiej w tabeli Arki Gdynia. Ten mecz, jak większość spotkań w tej serii gier, zakończył się remisem. Gospodarze co prawda szybko objęli prowadzenie, lecz chorzowianie po kilkunastu minutach wyrównali. Ostatecznie w poniedziałek w Siedlcach padły tylko dwa gole, a obie drużyny do swojego dorobku dopisały po jednym „oczku”.



Źródło : https://www.1liga.org/