Porażka tyskich koszykarzy w drugim meczu półfinałowym.
Pojedynek Enei Abramczyk Astorii z GKS Tychy to na razie starcie, w którym decydująca jest defensywa. Bydgoszczanie w sobotnim meczu zdobyli tylko 61 punktów, GKS w niedzielę jeszcze mniej, bo 58. W pierwszym, sobotnim spotkaniu zawodnicy trenera Aleksandra Krutikowa mieli ogromny problem z przedarciem się w strefę podkoszową. Dobrze funkcjonowała strefowa obrona GKS, a że bydgoscy koszykarze słabo trafiali z dystansu, mieli ogromny kłopot ze zdobywaniem punktów.
W niedzielę spotkanie rozpoczęło się podobnie. Po pierwszej kwarcie GKS prowadził 19:17, ale w drugiej części spotkania rywale z Tychów zdołali zdobyć zaledwie 6 punktów. Po przerwie swój snajperski talent pokazał Filip Małgorzaciak. W ciągu czterech minut czterokrotnie trafił za trzy, nie pudłując ani jednej z prób. Po 30 minutach Enea Abramczyk Astoria wygrywała aż 63:39. Mecz był rozstrzygnięty.
Enea Abramczyk Astoria – GKS Tychy 74:58 (17:19, 16:6, 30:14, 11:19)
Astoria : Małgorzaciak 14, Kiwilsza 4, Jeszke 15, Zegzuła 8, Kaszowski 12 oraz Walker 3, Śmigielski 6, Burczyk 2, Stupnicki 5, Ulczyński 0, Wińkowski 5
GKS Tychy : Kamiński 15, Koperski 11, Samiec 9, Nowakowski 7, Szmit 7, Duda 4, Zmarlak 3, Walski 2, Węgrowski 0, Danielak 0.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:1.