Podsumowanie 14 kolejki Fortuna 1 ligi.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy i tak też było w przypadku czternastej kolejki w Fortuna 1 Lidze. W wielu spotkaniach zobaczyliśmy mnóstwo bramek – średnia trafienia na mecz w tej rundzie wyniosła 3.33 gola w każdym pojedynku – a aż trzy ekipy zrobiły swoim fanom piękny prezent, aż czterokrotnie trafiając do siatki.
Chojniczanka Chojnice – Apklan Resovia Rzeszów 1:2 (0:0)
Pierwsza połowa spotkania w Chojnicach wcale nie zapowiadała, że kolejka ta będzie obfitować w sumie aż 30 goli. Na Kaszubach gorąco zrobiło się po przerwie, nie tylko dzięki bramkom, ale również za sprawą czerwonej kartki dla gospodarzy, którzy w starciu tym byli obiektywnie lepszym zespołem. Pomimo oddania niemalże dziesięciu celnych uderzeń oraz wysokiego posiadania piłki (57%), przewaga zespołu nie miała swojego odzwierciedlenia w wyniku końcowym.
ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
W ostatnim czasie niewiele mówi się o łódzkim projekcie, a zdecydowanie warto się nad nim pochylić. Skromne zwycięstwa, takie, jak te w piątkowym starciu, zbliżają ŁKS do czołowej dwójki w ligowej tabeli. Sam pojedynek był dość wyrównany, zobaczyliśmy łącznie jedynie 5 celnych uderzeń, a gospodarze, choć przez większy okres czasu (55%) utrzymywali się przy piłce, wyprowadzili mniej ataków od swoich rywali.
MKS Puszcza Niepołomice – GKS Katowice 1:1 (0:1)
Tylko jeden celny strzał, w dodatku po rzucie karnym, oddali piłkarze drużyny przyjezdnej, co i tak pozwoliło im zgarnąć jeden punkt na trudnym terenie, jakim niewątpliwie jest obiekt w Niepołomicach. Gospodarze ogólnie rzecz biorąc spisali się nieco lepiej, średnio co około 5.5 minuty oddając strzał w stronę golkipera GKS-u, a w 35% przypadków musiał on interweniować. O tym, że gra toczyła się bardzo często pod polem karnym gości mówi liczba rzutów rożnych wykonywanych przez Puszczę (8), a także statystyka wybić z „piątki” wykonanych przez bramkarza drużyny gości (aż 19).
Górnik Łęczna – Skra Częstochowa 3:0 (1:0)
Pewne zwycięstwo Górnika to coś, co rzadko widujemy w obecnym sezonie Fortuna 1 Ligi. Po raz pierwszy, po czternastu rozegranych spotkaniach, gospodarze zachowali czyste konto. W sumie oddali oni ponad dwukrotnie więcej celnych strzałów na bramkę (a łącznie 10) i to pomimo tego, że wcale nie zdominowali częstochowian w grze na ziemi. Zespół z Łęcznej mógł za to pochwalić się całkiem dobrą celnością, która wyniosła około 58%.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Kraków 0:0 (0:0)
Spotkanie starych rywali z boisk ekstraklasowych nie przyniosło zadowalającego rozstrzygnięcia dla żadnej ze stron. W całym spotkaniu zobaczyliśmy tylko 4 celne uderzenia, choć okazji do zdobycia bramki obydwa zespoły miały co nie miara. Bliżej szczęścia byli krakowianie, którzy jednak tylko obijali obramowanie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:0)
O wiele więcej działo się za to w Bielsku-Białej, gdzie kibice zobaczyli popis strzelecki. 6 celnych uderzeń (po 3 z każdej strony) przyniosły aż 4 trafienia – zaskakująco wysoka konwersja wyniosła zatem 66%. Poza tym, spotkanie to było bardzo wyrównane, choć gospodarze kończyli je w niedowadze jednego zawodnika.
Ruch Chorzów – Arka Gdynia 2:4 (1:3)
Niedziela w Fortuna 1 Lidze przyniosła naprawdę wiele emocji i już od samego początku oglądać mogliśmy bramkę za bramką. 6 trafień to nie wszystko, co miał do zaoferowania ten mecz. Rękawice pełne roboty mieli golkiperzy – każdy z nich miał okazję pokazać swoje umiejętności przy okazji 7 celnych uderzeń. Chorzowianie wypracowali sobie aż 13 rzutów rożnych, a także „jedenastkę”, zamienioną zresztą na gola. Na przyzwoitym poziomie, zważywszy na liczbę oddanych uderzeń, stała także ogólna celność, która wyniosła 48,2%.
Chrobry Głogów – GKS Tychy 4:1 (1:0)
Starcie w Głogowie rozkręciło się po przerwie. Gospodarze spisali się nieco lepiej, co widać w statystykach z tego spotkania, jednakże nie zdominowali swoich rywali. Przewaga Chrobrego była niewielka, może poza czasem spędzonym przy piłce (w sumie 49,5 minuty). Tyszanie mieli swoje sytuacje, oddali nawet o jeden strzał celny więcej, jednak przede wszystkim zawiodła ich skuteczność, która w przypadku gospodarzy wyniosła dokładnie 50%.
ZKS Stal Rzeszów – Odra Opole 4:2 (1:1)
Nie inaczej było w Rzeszowie, gdzie Odra, choć pokonana dość wysoko, wcale nie odstawała od swoich rywali w takim stopniu, na jaki wskazuje wynik tego starcia. Goście oddali tylko o jeden celny strzał mniej, nieco dłużej utrzymywali się przy piłce i wywalczyli rzut karny. Rzeszowianie nie pozostali dłużni, także otrzymali swoją okazję z jedenastego metra, którą wykorzystali. Nie było to także łatwe starcie dla arbitra, który – poza podyktowanymi karnymi – rozdał łącznie 14 kartek, w tym dwie koloru czerwonego – obie dla piłkarzy drużyny gospodarzy.
Źródło : https://1liga.org/