Wygrana tyskich rezerw. LKS Bestwina – GKS II Tychy 0:3
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli tyszanie, którzy już w 5. minucie mogli, a nawet powinni objąć prowadzenie, ale zagranie Krężeloka na środek pola karnego fatalnie wykończył Ploch i piłka poszybowała nad bramką. Chwilę później Wachowiak z narożnika piątego metra próbował przelobować Mioduszewskiego, ale i tym razem piłką powędrowała nad poprzeczką.
Ten sam zawodnik jeszcze lepszą okazję miał w 8. minucie kiedy to wyszedł sam na sam z golkiperem gości, co prawda zdołał go ominąć, ale posłał piłkę obok dalszego słupka.
W 24. minucie Paluch prostopadłym podaniem uruchomił Plocha, a ten po wbiegnięciu w pole karne uderzył minimalnie niecelnie.
Tyszanie swego dopięli w 31. minucie, a najprzytomniej w „jedenastce” rywali zachował się Borzęcki otwierając wynik spotkania uderzeniem pod poprzeczkę.
Tuż przed końcem pierwszej połowy Janiak mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale i tym razem piłka jak zaczarowana minęła bramkę gospodarzy.
Trzy minuty po zmianie stron „Trójkolorowi” zdobyli drugie trafienie, a na listę strzelców wpisał się, wprowadzony w przerwie na boisko, Natan Dzięgielewski.
W kolejnych minutach swoje okazje mieli kolejno Dzięgielewski, Krężelok i Ploch, ale za każdym razem górą był bramkarz Bestwiny.
Na zmianę wyniku przyszło nam poczekać do 82. minuty, kiedy to rzut karny, podyktowany za faul na Biegańskim, pewnie wykorzystał Krężelok.
Pomimo wąskiej kadry mój zespół pokazał dzisiaj charakter i potencjał. Zdarzają nam się błędy takie jak dzisiaj, ale chcemy grać w piłkę i budować akcje – powiedział trener gospodarzy Mateusz Gazda
W 84. minucie tyszanie przeprowadzili ostatni atak tego dnia, ale zarówno strzał Dzięgielewskiego, jak i dobitka Orlińskiego trafiła w nogi Mioduszewskiego i mecz zakończył się zwycięstwem lidera tabeli.
Niezależnie od klasy rywala zawsze trzeba uważać, żeby nie stracić przypadkowej bramki. Dzisiaj zagraliśmy na zero z tyłu, ale też wywalczyliśmy cenne trzy punkty. Sporo było też w naszych szeregach niedokładności, szczególnie pod bramką gospodarzy, bo ten wynik mógł, a nawet powinien być wyższy. Najważniejsza jest jednak wygrana i utrzymanie pozycji lidera – ocenił występ swojej drużyny trener Sebastian Idczak.
LKS Bestwina – GKS II Tychy 0:3 (0:1)
0:1 Borzęcki (31.)
0:2 Dzięgielewski (48.)
0:3 Krężelok (82. karny)
Sędziował: Maciej Kuropatwa (Ruda Śląska)
GKS II Tychy: 12. Czarnogłowski – 7. Rutkowski, 19. Kopczyk, 4. Zarębski, 17. Pipia, 6. Wachowiak Ż (46, 9. Dzięgielewski) , 11. Ploch, 34. Krężelok (85, 5. Kokoszka), 77. Borzęcki (64, 18. Orliński), 25. Paluch (56, 47. Biegański), 10. Janiak (80, 24. Rabiej). Trener Sebastian Idczak.
Źródło : http://gkstychy.info/pilka-nozna/