Solowy debiut Sebastiana Riedla.

 


Prawie trzydzieści lat na scenie, kilka tysięcy zagranych koncertów, siedem płyt pod szyldem Cree i kilkanaście tych, w których brał udział jako gość specjalny. Stawał na scenie w Opolu, Sopocie, na Rawie Blues i Przystanku Woodstock.

Sebastian Riedel, bo o nim mowa, wydał swoją pierwszą solową płytę – „Radio Sessions” w Studiu Koncertowym im. Jerzego Haralda.

Fani i krytycy spodziewali się, że „młody Riedel” zaserwuje dawkę solidnego blues rocka. On jednak wybrał na wpół akustyczny materiał zarejestrowany wspólnie z cenionym Kwartetem Smyczkowym Piotra Steczka. Powstało dzieło, które szybko zebrało pozytywne recenzje, choć zaskoczenie nie mija.

Sebastian swój długo wyczekiwany debiut rozpoczyna klimatycznym intro, które na myśl przywodzi ścieżkę dźwiękową filmu rozgrywającego się na pustynnym stepie, by po kilku minutach płynnie przejść do kompozycji pod tytułem „Ironia Losu”, do której znakomity tekst napisał Kazimierz Galaś – autor „Ballady o dziwnym malarzu”, „Lunatyków” czy kultowego „Czerwonego jak cegła”, z repertuaru grupy Dżem. Teksty zawarte na płycie „Radio Sessions” to temat na osobną analizę. Tworzą coś na kształt albumu koncepcyjnego – opowieści o człowieku targanym wątpliwościami, lękiem przed życiem i jego przewrotnością oraz troską o wartości, które bohater reprezentuje. Autorem kilku z nich jest ceniony poeta Mirosław Bochenek. Na płycie znalazł się także napisany przed laty i zagubiony na długo, gdzieś w domowym archiwum, tekst pióra Ryszarda Riedla o znamiennym przekazie: „nie bójcie się ludzie – głos ma dobro, nie zło”.

Płycie nie brakuje przebojowości, dzięki czemu historie zawarte w kompozycjach trafiają do słuchacza w przyjazny sposób, nie tracąc przy tym swojej wagi i istoty. Z dalszym odsłuchem albumu jest równie dobrze – ważne przekazy łączą się ze starannie opracowaną muzyką, którą trudno jest zamknąć w ramy gatunkowe.

Do pracy przy albumie zaprosił znakomitych gości. Słyszymy gitary akustyczne Jerzego Styczyńskiego, Bartka Miarki, Mirosława Rzepy (solo w utworze On) oraz trąbkę Dominika Mietły. Słyszymy również instrumenty perkusyjne Rafała Nowaka oraz świetnie brzmiący fortepian koncertowy Stainway, przy którym zasiadł Krzysztof Głuch. Na gitarze basowej zagrał Andrzej Rusek, dla którego album okazał się pożegnalnym – ceniony muzyk zmarł krótko po zarejestrowaniu swoich partii.

Kręgosłup albumu tworzy oczywiście Sebastian Riedel – wokalista, gitarzysta, ale i – jak się okazało – multiinstrumentalista, bo sięgnął on też po dalekowschodnią gitarę oud i instrumenty instrumenty perkusyjne. Szczególnie pięknie wybrzmiewa Kwartet Smyczkowy Piotra Steczka. Uwagę zwraca także opracowanie graficzne albumu. Reasumując – „Radio Sessions” to ciekawy album i początek solowej – równoległej dla Cree – drogi Sebastiana Riedla. Ciekawi jesteśmy kolejnych kroków.

Koncert Radio Sessions w wykonaniu Sebastiana Riedla i jego gości, zostanie wykonany 21 kwietnia w Mediatece podczas Tyskiej Gali Kultury 2022. Płytę można nabyć za pośrednictwem strony internetowej rysiekriedel.pl.


Źródło : https://kultura.tychy.pl/