W Tychach nie zawyją syreny w rocznicę katastrofy smoleńskiej.

 


W ramach upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej w niedzielę 10 kwietnia we wszystkich województwach mają zawyć syreny alarmowe – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pomysł krytykują liczni samorządowcy, podkreślając, że taki sygnał byłby traumatyczny dla uchodźców z Ukrainy. Prezydenci i burmistrzowie apelują o „ciszę” lub wręcz deklarują, że nie wykonają rządowej decyzji. Wielu z nich podkreśla jednak, że „dostęp do systemu” mają także służby wojewodów i wyraża obawę, że jego uruchomienie może nastąpić bez udziału władz miejskich. Na zapowiedzi samorządowców zareagował wiceszef MSWiA, zarzucając im, że chcą sytuację „wykorzystać politycznie”.

W nocy otrzymaliśmy polecenie od służb wojewody, by jutro, 10 kwietnia 2022 r. o godzinie 8:41, przeprowadzić trening sprawności syren alarmowych. To bardzo nieodpowiedzialny pomysł dlatego podjąłem decyzję, że w Tychach nie będziemy tego robić. Nie chcemy potęgować traumy naszych gości z Ukrainy, którzy znaleźli u nas schronienie, ani wywoływać niepokoju i strachu wśród mieszkańców naszego miasta. Rocznica katastrofy smoleńskiej to ważna i tragiczna rocznica w historii naszego kraju. Mieszkańcy Tychów mogą wziąć udział m.in. w mszy św. w parafii św. Krzysztofa. Uważam, że to właściwsza forma upamiętnienia tej katastrofy. W obecnej sytuacji nie są nią z pewnością dźwięki syren, które u uchodźców wywołują lęki i przywołują straszne wspomnienia – napisał na swoim profilu FB Prezydent Miasta Tychy Andrzej Dziuba.

Podobną, co w Tychach, decyzję podjęli prezydenci innych miast województwa śląskiego – to między innymi Sosnowiec, Bytom, Chorzów, Ruda Śląska, Częstochowa, Gliwice, Karowice i Wojkowice.