Fortuna 1 liga : GKS Tychy – Skra Częstochowa 0:0
W pierwszej połowie meczu ze Skrą tyszanie stworzyli kilka świetnych okazji, ale znakomicie w bramce gości spisywał się kojarzony z Częstochową od wielu lat (wcześniej przez osiem sezonów był golkiperem Rakowa) doświadczony Mateusz Kos. 34-latek przez cały mecz bronił wręcz fantastycznie, wielokrotnie uratował gości przed utratą gola. Konrad Jałocha też był w wysokiej formie więc bramek w ogóle nie zobaczyliśmy.
W drugiej połowie tyszanie przycisnęli, ale nie mieli szczęścia. Nadal rewelacyjnie bronił Mateusz Kos a kiedy wydawało się, że wreszcie zostanie pokonany, pomógł mu słupek.
Tyszanie są w lekkim kryzysie; po bardzo dobrym początku sezonu, w ostatnich trzech meczach zdobyli ledwo dwa punkty. Ze Skrą nie grali w polu źle, ale brakło im najważniejszego: skuteczności.
GKS Tychy – Skra Częstochowa 0-0
GKS: Jałocha – Mańka Ż (31. Połap), Nedić, Wołkowicz – Biel (77. Jaroch), Paprzycki (67. Steblecki Ż), Żytek, Grzeszczyk, J.Piątek Ż, Kozina (77. Janiak) – Malec
Skra: Kos – Napora, Krzyżak, Mesjasz, Brusiło – Wojtyra Ż (73. Sajdak), Lukoszek (61. Niedbała), Szymański Ż, Kwietniewski, Stromecki (73. Mas) – Nocoń (90. Bronisławski)
sędziował: Wajda (Żywiec); widzów: 1648
Źródło : https://sport.interia.pl/pilka-nozna/