Remis tyskich rezerw : KS Spójnia Landek – GKS II Tychy 1:1

 


W kolejnym meczu drużyn aspirujących do zajęcia czołowych miejsc w lidze, tyszanie zremisowali ze Spójnią Landek 1:1 i wobec korzystnych wyników w pozostałych spotkaniach 6. serii utrzymali prowadzenie w stawce.

Uczulani na stałe fragmenty gry w wykonaniu Spójni, tyszanie już w 4. minucie pokazali, że wiedzy tej nie przyswoili należycie. Niepilnowany przez nikogo Kubica bez problemu dopadł do piłki zagrywanej z rzutu rożnego i przymierzył z głowy po długim słupku dając tym samym prowadzenie miejscowym.

Podopieczni trenera Jarosława Zadylaka nie zwiesili jednak głów i ruszyli do ataku. W 10. minucie z okolicy 20 metra przymierzył Pipia, ale Krzczuk poradził sobie z tym uderzeniem. Podobnie jak kilkadziesiąt sekund później w zamieszaniu pod własną bramką zdołał zablokować strzał Nowaka.

Na bramkę wyrównującą przyszło nam poczekać do 24. minuty. Machowski podał wzdłuż linii pola karnego do nadbiegającego Nowaka, a ten bez zastanowienia przymierzył przy słupku, pokonując bezradnego golkipera gospodarzy.

Dziesięć minut później mogło być 2:1, ale sędzia asystent dopatrzył się pozycji spalonej i bramka Zawadzkiego nie została uznana. Podobnie jak w 42. minucie gol tyszan autorstwa Stefaniaka, który minimalnie spalił przy podaniu Machowskiego.

Po zmianie stron miejscowi nastawili się na grę w defensywie czekając na własnej połowie na błędy „Trójkolorowych”. Po jednej z takich akcji bliski pokonania Sipa był Rutkowski, ale nasz bramkarz wykazał się kunsztem wyjmując futbolówkę „spod lady” po uderzeniu z rzutu wolnego.

W 57. minucie do stojącej piłki podszedł Misztal i tylko milimetry dzieliły go od strzelenia gola. Niestety bramkarz Spójni końcówkami palców zdołał skierować ją na słupek, a dobitka Biegańskiego powędrowała wysoko nad poprzeczką.

Kilka minut później przed szansą na gola stanął ponownie Misztal, ale minimalnie chybił po podaniu Nowaka.

Dla nas ten wynik jest bardzo dobry. Przeciwnicy częściej byli dzisiaj przy piłce, a my staraliśmy się temu jakoś przeciwstawić. Pomimo wąskiej ławki udało nam się zdobyć cenny punkt – powiedział trener Krystian Odrobiński.

Pod koniec meczu obie drużyny zanotowały jeszcze po jednej okazji, ale próba zarówno Kondziołka jak i Nowaka nie skutkowały zmianą rezultatu i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Przyjechaliśmy tutaj po komplet punktów, ale ta sztuka nam się nie udała. Z przebiegu meczu można powiedzieć, że toczyło się ono pod nasze dyktando, natomiast w decydujących momentach zabrakło nam zimnej głowy. Niepotrzebnie strzelaliśmy z dystansu z nieprzygotowanych pozycji w chwili, gdy można było poszukać partnera do odegrania. Cieszy, że wciąż jesteśmy niepokonani – tłumaczył trener Jarosław Zadylak.

KS Spójnia Landek – GKS II Tychy 1:1 (1:1)
1:0 Kubica (4.)
1:1 Nowak (24.)

Sędziował: Sebastian Frenke (Rybnik)

GKS II Tychy: 1. Sip – 17. Pipia, 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 3. Stefaniak, 34. Krężelok Ż, 11. Misztal, 24. Paluch (57, 9. Staniucha Ż), 79. Machowski, 47. Biegański (81, 31. Orliński), 97. Nowak. Trener Jarosław Zadylak.


Źródło : https://gkstychy.info/pilka-nozna/