Zapowiedź 3. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


Po dwóch pierwszych rundach w Fortuna 1 Lidze nabieramy właściwego tempa. Tym razem kolejka rozpocznie się wcześniej, niż zwykle, i potrwa cztery dni. Czeka nas zatem długi weekend pełen pierwszoligowych emocji i – miejmy nadzieję – bramek.

CWKS Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa (12 sierpnia, czwartek, 20:00)

Rundę rozpoczniemy wcześnie, bo już w czwartek, meczem Resovii i Skry w Rzeszowie. Obie ekipy spotkały się już wcześniej na boiskach drugiej ligi. W sezonie 2018/2019 Resovia zdobyła łącznie 4 gole w dwóch spotkaniach przeciwko Skrze, z czego jeden zakończył się zwycięstwem rzeszowian, a drugi remisem. Do tego CWKS przegrał tylko 2 spośród 13 domowych spotkań rozegranych w 2021 roku.

MKS Puszcza Niepołomice – ŁKS Łódź (13 sierpnia, piątek, 18:00)

Dwa poprzednie starcia Puszczy z ŁKS-em przyniosły łącznie aż 13 goli (średnio 6.5 na spotkanie). Na przestrzeni kilku ostatnich lat to łodzianie zdobywali więcej goli, dwukrotnie z rzędu wygrywając w Niepołomicach. Jeśli mowa o drużynie z Łodzi, to w 10. poprzednich meczach z udziałem ŁKS-u sędziowie nie pokazywali więcej, niż 4 kartki, niezależnie od koloru.

GKS Tychy – Miedź Legnica (13 sierpnia, piątek, 20:30)

Legniczanie rozpoczęli sezon w najlepszy możliwy sposób – od dwóch zwycięstw. W pojedynkach bezpośrednich to jednak tyszanie wygrali aż 5 z 7. poprzednich meczów u siebie. Z drugiej strony, zespół gospodarzy tracił bramki we wszystkich pięciu ostatnich starciach domowych. Zawodnicy Miedzi, zupełnie przeciwnie, strzelali co najmniej jednego gola w każdym z pięciu poprzednich wyjazdowych pojedynków.

Korona Kielce – GKS Jastrzębie (14 sierpnia, sobota, 12:40)

Kielczanie świetnie radzą sobie na własnym obiekcie, na którym pozostają niepokonani już od łącznie sześciu kolejnych spotkań. Przeciwko GKS-owi Korona miała okazję stawać czterokrotnie, w tym dwukrotnie w Kielcach, przynajmniej jeśli liczyć pierwszoligowe pojedynki. Oba te mecze przyniosły po 5 bramek każdy, jednak po raz ostatni, w 2020 roku, to gospodarze zdobyli trzy punkty.

Stomil Olsztyn – Arka Gdynia (14 sierpnia, sobota, 18:00)

Popołudnie spędzimy w Olsztynie. W pojedynkach bezpośrednich Arka nie przegrała ze Stomilem od trzech kolejnych spotkań, co więcej olsztynianie w każdym z tych meczów jako pierwsi tracili gole. W Olsztynie gospodarze wygrywali z Arką tylko raz, w 2014 roku, po samobójczym trafieniu zespołu gości. W poprzedniej kampanii gdynianie tylko raz trafiali do własnej siatki – wątpliwe więc, że historia ta powtórzy się pięć lat później.

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała (14 sierpnia, sobota, 20:30)

Sobotę zakończymy w Katowicach, gdzie GKS podejmie Podbeskidzie. W pierwszej lidze obie ekipy spotykały się naprawdę często. Ostatnie pięć lat to 6 rozegranych spotkań i aż 4 zwycięstwa zespołu z Katowic. Co ciekawe w bezpośrednich pojedynkach tych zespołów w 1. Lidze w ostatnich 11. meczach nie padł ani jeden remis. Zawsze któraś ze stron zdobywała komplet punktów.

Widzew Łódź – Chrobry Głogów (15 sierpnia, niedziela, 12:40)

Niedzielę rozpoczynamy na Widzewie. Trzy zwycięstwa z rzędu to obecny dorobek łodzian w Fortuna 1 Lidze. Sezon na obiekcie w Łodzi drużyna rozpoczęła od zwycięstwa, jednak głogowianie również od początku wydają się być silnym zespołem. Goście rozegrają trzeci z rzędu mecz na wyjeździe, ze względu na remont stadionu w Głogowie. Do tej pory warunki te nie przeszkodziły im w zebraniu sześciu punktów po dwóch spotkaniach.

Górnik Polkowice – Zagłębie Sosnowiec (15 sierpnia, niedziela, 15:00)

Polkowiczanie po raz pierwszy mają okazję zmierzyć się z silnymi drużynami z drugiego szczebla polskiej piłki. Kolejnym rywalem Górnika będzie Zagłębie Sosnowiec. Goście obecną kampanię rozpoczęli od wyjazdu do Gdyni, skąd wywieźli jeden punkt. Poprzednie spotkania sosnowiczan nie napawają optymizmem przed nadchodzącym meczem. W 4. poprzednich starciach na poziomie pierwszej ligi drużyna traciła bramki i gubiła punkty, łącznie zdobywając tylko 2 na 12 możliwych.

Odra Opole – Sandecja Nowy Sącz (15 sierpnia, niedziela, 18:00)

Weekend zakończy się w Opolu. W pięciu poprzednich meczach przeciwko Sandecji opolanie tracili bramki, jednakże żadne z czterech ostatnich spotkań nie skończyło się zwycięstwem nowosądeczan. W dodatku w Opolu Odra nigdy nie poległa, dwukrotnie remisując i raz pokonując Sandecję Nowy Sącz. Na stadionie opolan w meczach przeciwko ekipie z Małopolski pada jednak niewiele bramek – średnio po 1.66 na spotkanie.