Podsumowanie 31. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


Bruk-Bet Termalica przybliżyła się do awansu. Na pozycję wicelidera awansował Radomiak Radom. Coraz trudniejsze zadanie przed zawodnikami GKS Bełchatów, którzy zamykają ligową tabelę i mają sześć punktów straty do bezpiecznego miejsca.

GKS Bełchatów – Radomiak Radom 0:1

Piątkowy mecz już od pierwszych minut obfitował w wiele różnych emocji, bo sporo działo się na boisku. W 24′ drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał zawodnik Radomiaka Filipe Nascimento. Dziesięć minut później czerwień zobaczył trener gości, Dariusz Banasik. Choć GKS Bełchatów próbował wykorzystać przewagę jednego zawodnika, a Radomiak stwarzał sobie swoje sytuacje, pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Pomimo osłabienia to Radomiak tuż po przerwie (w 49′) wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Meika Karwota. Wynik ostatecznie nie uległ już zmianie i to właśnie ten gol spowodował, że drużyna z Mazowsza może cieszyć się z bezcennego kompletu punktów.

GKS Tychy – Bruk-Bet Termalica 0:2

W pierwszej połowie gospodarze mogli prowadzić po dośrodkowaniu Łukasza Grzeszczyka, jednak szczupakiem w piłkę nie trafił Sebastian Steblecki. Kilka minut później Grzeszczyk próbował z dystansu, ale minimalnie przestrzelił. Goście zadali cios w doliczonym czasie gry, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym piłkę na klatkę przyjął Patryk Czarnowski i strzałem z woleja pokonał Konrada Jałochę. W drugiej połowie gospodarze mocno naciskali i walczyli o wyrównanie, jednak kapitalnie w bramce spisywał się Tomasz Loska, a Bruk-Bet zdobył drugiego gola po kontrze, którą golem zwieńczył Kacper Śpiewak i goście mogli cieszyć się z bardzo ważnej wygranej.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Jastrzębie 3:0

Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli także zawodnicy Zagłębia Sosnowiec, którzy na prowadzenie wyszli w 10. minucie po uderzeniu Michała Masłowskiego. Druga połowa bardzo dobrze rozpoczęła się dla gospodarzy, którzy wykonywali rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Szymon Sobczak i goście mieli już bardzo duże problemy, aby nawiązać wyrównaną walkę. Zagłębie przypieczętowało wygraną w 77. minucie za sprawą Macieja Ambrosiewicza. Zagłębie zrobiło bardzo duży krok w stronę utrzymania.

Stomil Olsztyn – Puszcza Niepołomice 2:1 

W Olsztynie sporo emocji piłkarze dostarczyli zarówno pod koniec pierwszej połowy, jak i tuż po przerwie. Najpierw Stomil wyszedł na prowadzenie za sprawą Strausa, a po przerwie Wyjadłowski ładnym strzałem wykorzystał błąd gospodarzy. Stomil był w drugiej połowie bliższy zdobycia gola na wagę trzech punktów i udało im się w samej końcówce, kiedy w 85. minucie Adrian Szczutowski wykorzystał zamieszanie w polu karnym i ustalił wynik meczu.

ŁKS Łódź – Górnik Łęczna 3:1

W Łodzi wszystkie gole padły w drugiej połowie. W 64. minucie zagotowało się w polu karnym Górnika, gdzie najlepiej zachował się Michał Trąbka, który dobił futbolówkę po interwencji Gostomskiego. Górnik szybko wyrównał za sprawą Krykuna. Kolejne gole padły w doliczonym czasie gry, kiedy to dwukrotnie do siatki trafił Pirulo i zapewnił ważne zwycięstwo swojej drużynie.

Odra Opole – Miedź Legnica 2:1

W Opolu podobnie jak w Łodzi gole padły w drugiej połowie. W 60. minucie najpierw wynik meczu otworzył Tomas Mikinić, a kilka minut później na listę strzelców wpisał się Daniel Czapliński. W 72. minucie Miedź zdobyła kontaktowego gola, jednak nie była w stanie odwrócić losów meczu.

Arka Gdynia – Widzew Łódź 0:0

W 31. kolejce bramek nie oglądaliśmy tylko w Gdyni, gdzie Arka zremisowała z Widzewem Łódź. Obie drużyny nie przeprowadzały szalonych ataków, a jeżeli już gościły pod bramką rywali to brakowało im dokładności w ostatnich podaniach. Warto również podkreślić dobrą dyspozycję Daniela Kajzera, który obronił m.in. uderzenie Hanouska z najbliższej odległości. Ostatecznie Arka nie wykorzystała faktu, że tyszanie przegrali z Bruk-Betem, ale wciąż są w walce o bezpośredni awans.

Apklan Resovia – Korona Kielce 1:1

W 31. minucie wynik meczu mógł otworzyć Przemysław Zdybowicz, ale napastnik gospodarzy w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Tuż przed przerwą Resovia kolejny raz miała okazję do zdobycia gola, jednak tym razem dobrze interweniował Marcel Zapytowski. Ostatecznie pierwsi na prowadzenie wyszli goście, kiedy to w 61. minucie Jacek Podgórski wykorzystał stuprocentową sytuację. Wyrównanie przyszło w końcówce. Maksymilian Hebel uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, Marcel Zapytowski odbił piłkę przed siebie, a pierwszy do niej doskoczył Oliver Podhorin, który wyrównał.

Sandecja Nowy Sącz – Chrobry Głogów 1:1 

Ostatni mecz 31. kolejki Fortuna 1 Ligi zakończył się remisem. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Mikołaj Lebedyński, a kilka minut później goście grali już w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę obejrzał Tomasz Cywka. W 74. minucie Sandecja wykonywała rzut karny. Do piłki podszedł Michał Piter-Bućko, ale jego uderzenie wybronił Rafał Leszczyński. W 84. minucie drugi raz gospodarze mieli jedenastkę, a tym razem odpowiedzialność na swoje barki wziął Maciej Małkowski i doprowadził do wyrównania. W samej końcówce piłkę meczową miał na swojej nodze Maksymilian Banaszewski, ale bardzo dobrze w bramce spisał się golkiper Sandecji.