Podsumowanie 24. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


24. kolejka Fortuna 1 Ligi okazała się szczęśliwa dla drużyn z dolnej części tabeli. Trzy punkty dopisali sobie zawodnicy Resovii Rzeszów, Sandecji Nowy Sącz i Stomilu Olsztyn. Punkty natomiast stracili gracze Górnika Łęczna, GKS Tychy i ŁKS Łódź.

Widzew Łódź – Puszcza Niepołomice 0:0

W Łodzi odbyło się spotkanie, które nie było zbyt porywające. Obie drużyny w pierwszej połowie stworzyły sobie kilka sytuacji, jednak żadna z nich nie niosła tak naprawdę realnego zagrożenia. W drugiej połowie Widzew starał się dłużej utrzymywać przy piłce, jednak gospodarzom w odpowiednim momencie brakowało przyśpieszenia. Bramkarza Puszczy próbował zaskoczyć m.in. Piotr Samiec Talar, ale 19-latek był nieskuteczny. Już w samej końcówce goście mogli objąć prowadzenie, kiedy to Michał Rakoczy w sytuacji sam na sam trafił prosto w bramkarza. Ten sam zawodnik oddał groźny strzał w doliczonym czasie gry, ale znów dobrze interweniował Jakub Wrąbel i ostatecznie mecz zakończył się remisem.

Korona Kielce – GKS Tychy 1:0 ​ 

W pierwszej połowie obraz meczu wskazywał na to, że obie drużyny będą miały problem ze zdobyciem gola. Dość niespodziewanie w 52. minucie gospodarze wyszli jednak na prowadzenie. Jakub Łukowski wyprzedził obrońcę gości i wykorzystał błąd Konrada Jałochy, który minął się z futbolówką, i umieścił piłkę w pustej już bramce. W 74. minucie Przemysław Szarek wyręczył swojego golkipera i wybił piłkę niemal z linii. W 83. minucie Jakub Łukowski mógł zakończyć spotkanie, ale po jego strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę. Tyszanie ciągle atakowali i byli blisko zdobycia gola po zamieszaniu w polu karnym, lecz sędzia odgwizdał spalonego.

Apklan Resovia – ŁKS Łódź 1:0

Od początku spotkania gospodarze starali się narzucić swoje warunki. W 20. minucie główkował Radosław Adamski, a futbolówka trafiła w poprzeczkę. Kilka minut przed przerwą interweniować musiał Arkadiusz Malarz, a zawodnicy Resovii reklamowali, że piłka była już za linią bramkową. W 57. minucie głową uderzał Jakub Wróbel, a Malarz w tej sytuacji był bezradny. Goście starali się wyrównać, jednak brakowało im argumentów. W 80. minucie z rzutu wolnego uderzał Pirulo, który trafił jednak w poprzeczkę. Mecz zakończył się wygraną Apklan Resovii, która pozostaje niepokonana od 6 marca.

GKS Bełchatów – Stomil Olsztyn 2:3 

Goście bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie w Bełchatowie. Już w 8. minucie Koki Hinokio kapitalnym uderzeniem wpisał się na listę strzelców, a w 26. minucie było już 2:0, kiedy gola zdobył Jakub Mysiorski. Druga połowa z kolei idealnie rozpoczęła się dla gospodarzy. Gola kontaktowego zdobył Valerijs Sabala i gospodarze uwierzyli, że mogą powalczyć o punkty. W 65. minucie GKS wywalczył rzut karny. Do piłki podszedł Damian Hilbrycht i tablica wskazywała wynik 2:2. W samej końcówce to jednak Stomilowi udało się zdobyć kolejnego gola i to drużyna z Olsztyna przełamała złą passę czterech przegranych meczów z rzędu.

Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Sosnowiec 2:1 

Nie zatrzymuje się Sandecja Nowy Sącz. Tym razem podopieczni Dariusza Dudka na własnym stadionie wygrali 2:1 z Zagłębiem Sosnowiec. Gospodarze pierwszego gola zdobyli w 21. minucie, kiedy to Rubio wykorzystał dośrodkowanie w pole karne. Goście wyrównali w 61. minucie, kiedy w zamieszaniu w polu karnym stoper Sandecji chciał wybić futbolówkę, ale trafił w bramkarza Sandecji, a piłka wpadła do bramki. To jednak nie zatrzymało Sandecji i kilka minut później za sprawą Dawida Błanika było już 2:1. Dla drużyny z Nowego Sącza to trzecia wygrana z rzędu.

GKS Jastrzębie – Górnik Łęczna 1:1 

GKS zanotował w ostatnim czasie serię 4 porażek z rzędu. Po zmianie trenera gospodarze chcieli zdobyć punkty z wiceliderem rozgrywek. W 21. minucie na listę strzelców wpisał się Daniel Szczepan, a GKS wciąż atakował i chciał zdobywać kolejne gole, jednak dobrze w bramce spisywał się Maciej Gostomski. W 72. minucie wyrównał Bartosz Śpiączka dla którego jest to ósme trafienie w tym sezonie. Kilka minut później Gostomski kolejny raz uratował swój zespół. W samej końcówce Górnik mógł mówić o szczęściu, bo futbolówka trafiła w słupek ich bramki.

Chrobry Głogów – Miedź Legnica 0:0

Od początku spotkana Miedź starała się kontrolować wydarzenia na boisku. W 31. minucie gospodarze zaskoczyli swoich rywali, kiedy to Damian Kowalczyk uderzył z dystansu, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Miedź powinna prowadzić do przerwy 1:0, jednak Rafał Leszczyński obronił rzut karny wykonywany przez Kamila Zapolnika. W drugiej połowie obraz meczu nie zmienił się, a goście dłużej utrzymywali się przy piłce. W 66. minucie dobrą okazję miał Kamil Zapolnik, jednak napastnik Miedzi trafił… w poprzeczkę. Mecz zakończył się podziałem punktów, z którego bardziej zadowoleni mogą być gospodarze.

Arka Gdynia – Odra Opole 1:1 

Gospodarze do meczu 24. kolejki Fortuna 1 Ligi podchodzili po 120 minutach w półfinale Fortuna Pucharze Polski. Odra na prowadzenie wyszła w 15. minucie, kiedy Jakub Szrek zdecydował się na uderzenie po zejściu ze skrzydła. Arka starała się wyrównać, jednak w bramce dobrze spisywał się Mateusz Kuchta. W drugiej połowie bliski wyrównania był Marcus Da Silva. Odra również miała okazję do podwyższenia wyniku, jednak była nieskuteczna. Od 56. minucie goście grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Wypych. W 86. minucie do bramki trafił Adam Danch, a kilka chwil później Odra znów mogła prowadzić, jednak Daniel Kajzer obronił uderzenie Arkadiusza Piecha i drużyny podzieliły się punktami.