PHL : GKS Tychy – Comarch Cracovia 4:3
Po walce do ostatnich sekund tyszanie pokonali Comarch Cracovię 4:3. W spotkaniu 6. kolejki Polskiej Hokej Ligi emocji nie brakowało. Była kara meczu, bójka i prawdziwa wymiana ciosów – bramka za bramkę.
Niedzielne spotkanie z Comarch Cracovią od początku nie układało się po myśli tyszan, którzy już po czterech minutach gry przegrywali. Pasy wykorzystały okres gry w przewadze, kiedy sędzia nałożył na GKS karę techniczną za sześciu na lodzie i Tomas Franek z bliska pokonał bramkarza Mistrzów Polski. Tyszanie starali się szybko odpowiedzieć, ale Robert Kowalówka miał sporo szczęścia i wszystkie strzały mijały jego bramkę. Aż do 15. minuty, kiedy Kacper Gruźla urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam posłał gumę do siatki. Było to pierwsze trafienie młodego zawodnika w trójkolorowych barwach.
Początek drugiej tercji przypominał pierwszą odsłonę. Goście jako pierwsi zdobyli gola i ponownie objęli prowadzenie. Csamango posłał krążek po lodzie i zaskoczył Murraya. Chwilę później sędziowie odesłali do szatni Christiana Mroczkowskiego za atak w okolice głowy. Zaledwie trzy minuty po karze Mroczkowskiego Jean Dupuy popisał się swoimi umiejętnościami bokserskimi. Napastnik GKS postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość po faulu Richarda Nejezchleba i w kilku ciosach pokonał zawodnika Pasów. Bójka podziałała na tyszan mobilizująco, a Robert Kowalówka miał coraz więcej pracy. Alex Szczechura najpierw trafił w słupek krakowskiej bramki, ale poprawka była już bezbłędna i na tablicy wyników ponownie widniał remis. Trójkolorowi poszli za ciosem (gol Kotlorza) i na drugą przerwę schodzili prowadząc 3:2.
W ostatniej odsłonie emocji nie brakowało. Fatalny błąd Filipa Komorskiego, który wyłożył krążek prosto na kij Erika Nemeca sprawił, że Pasy doprowadziły do wyrównania. Na szczęście popularny Komor szybko zrehabilitował się za swój błąd i kilka minut później zdobył bramkę na wagę zwycięstwa i trzech punktów.
GKS Tychy – Comarch Cracovia 4:3 (1:1, 2:1, 1:1)
0:1 Tomas Franek – Martin Dudas – Ales Jezek (03:38) 5/4
1:1 Kacper Gruźla – Jarosław Rzeszutko – Bartłomiej Pociecha (15:15)
1:2 Stephan Csamango – Damian Szurowski – Martin Dudas (24:17)
2:2 Alex Szczechura – Jason Seed – Szymon Marzec (33:23) 5/4
3:2 Michał Kotlorz – Bartłomiej Jeziorski – Jean Dupuy (36:32)
3:3 Erik Nemec (48:26) 5/4
4:3 Filip Komorski – Szymon Marzec – Alex Szczechura (53:48) 5/4
GKS Tychy: Murray (Lewartowski) – Havlik, Novajovsky; Gościński, Komorski, Wronka – Bizacki, Kotlorz; Jeziorski, Dupuy, Marzec – Pociecha, Ciura; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Kogut, Seed, Krzyżek, Rzeszutko, Gruźla.