Haiz 4 liga : GKS Radziechowy-Wieprz – GKS II Tychy 2:1

 


Nie będą miło wspominać tyscy rezerwiści meczu w Radziechowach. Miejscowi mimo, iż przed tym spotkaniem byli ostatni w tabeli, to znaleźli sposób na podopiecznych trenera Jarosława Zadylaka i zainkasowali komplet punktów.

Mecz zaczął się od sytuacji dla tyszan, Paluch w 7 minucie próbował uderzać z linii pola karnego, ale piłka poszybowała nad bramką. Dziesięć minut później Bojarskiego zablokował obrońca miejscowych, a dobitka Blacha minimalnie minęła się z bramką Barcika.

W 28 minucie zaatakowali gospodarze, jednak uderzenie z okolicy 35 metra w żaden sposób nie mogło zaskoczyć Dany. Groźniej było na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Noga przymierzył zza pola karnego, ale Dana ponownie stanął na wysokości zadania.

Tuż przed przerwą tyszanie mogli jeszcze otworzyć wynik, ale Paluch fatalnie spudłował będąc w polu karnym rywali.

Po zmianie stron już pierwsza akcja przyniosła gospodarzom trafienie. Radziechowanie z łatwością przedarli się w nasze pole karne, a tam niepilnowany przez nikogo Janik uderzeniem z głowy wpakował piłkę do siatki (1:0). Kilka minut później podopieczni trenera Sołtyska zmarnowali jeszcze dwie okazje na podwyższenie wyniku.

Nie możemy popełniać takich błędów w obronie. Na nasze nieszczęście rywale skrzętnie to wykorzystali – skomentował trener Jarosław Zadylak.

W 72 minucie Pawlusiński próbował zaskoczyć bramkarza, ale piłka po jego uderzeniu z okolicy 30 metra nie wyrządziła miejscowym większych szkód. Dziesięć minut później Kokoszka został idealnie obsłużony przez kolegów. Wbiegł w pole karne i strzałem „pod ladę” wyrównał wynik spotkania (1:1).

To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie stwarzaliśmy za dużo zagrożenia pod bramką rywali, na domiar złego byliśmy od nich wolniejsi i przegrywaliśmy pojedynki jeden na jednego. Straconych bramek można było uniknąć, ale w naszej grze było za dużo błędów indywidualnych – podsumował mecz Mariusz Bojarski.

Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry błąd w przyjęciu przytrafił się Bielusiakowi. Niestety do piłki dopadł Janik, wbiegł w nasze pole karne, a w sytuacji sam na sam nie dał szans Danie i to miejscowi ponownie objęli prowadzenie (2:1), którego nie oddali już do końca.

Nie można w żaden sposób być zadowolonym z naszej gry. Jechaliśmy do drużyny zebranej na ostatnią chwilę i powinniśmy ten mecz wygrać. Mam nadzieję, że to co mieliśmy przegrać jest już za nami i teraz będzie tylko lepiej – zakończył trener GKS II Tychy.

GKS Radziechowy-Wieprz – GKS II Tychy 2:1 (0:0)
1:0
 Janik (46.)
1:1 Kokoszka (82.)
2:1 Janik (87.)

Sędziował: Andrzej Majcher (Zabrze)

GKS II Tychy: 22. Dana – 47. Rabiej, 31. Bielusiak, 19. Kopczyk, 97. Rutkowski, 18. Pawlusiński, 6. Blach (55, 4. Orliński), 34. Krężelok (46, 10. Misztal), 32. Paluch (55, 8. Dzięgielewski), 14. Bojarski, 29. Staniucha (63, 7. Kokoszka). Trener Jarosław Zadylak.


Źródło : https://gkstychy.info/pilka-nozna/