Haiz 4 liga : MKS Iskra Pszczyna – GKS II Tychy 2:1
Od przegranej 1:2 beniaminkiem – Iskrą Pszczyna – zaczęli tyszanie zmagania w nowym sezonie czwartej ligi.
Podopieczni trenera Tomasza Wolaka już po kilkudziesięciu sekundach gry mogli, a nawet powinni objąć prowadzenie. Misztal idealnie zagrał do wychodzącego na pozycję Bojarskiego, ale ten trafił nieczysto w piłkę i miejscowi mogli odetchnąć z ulgą.
Gospodarze odpowiedzieli w czwartej minucie, jednak uderzenie z dystansu Zawadzkiego było zbyt słabe, by zaskoczyć Danę.
Przewaga tyszan rosła z każdą minutą, ale kolejne próby Krężeloka, Bielusiaka czy Rutkowskiego w żaden sposób nie potrafiły zaskoczyć Chmiela.
Naszą bolączką na pewno była skuteczność. Co najmniej jedna ze stworzonych okazji powinna zakończyć się golem – nie krył swojego rozczarowania trener Tomasz Wolak.
W 22 minucie Rutkowski doskonale odnalazł się w polu karnym Iskry i precyzyjnym uderzeniem z głowy ulokował piłkę w sieci, tuż przy słupku bezradnego Chmiela (0:1).
Radość rezerwistów nie trwała jednak zbyt długo. Spóźniony w defensywie Laśkoś zahaczył we własnym polu karnym rywala i sędzia bez zastanowienia wskazał na „wapno”. Sytuację na bramkę zamienił Zawadzki i w 26 minucie mieliśmy remis (1:1).
Tuż przed końcem pierwszej połowy Bojarski, mógł jeszcze boleśnie ukąsić MKS, ale odskoczyła mu piłka i z groźnej kontry nic nie wyszlo.
W drugiej połowie mocniej zaczęli pszczynianie, na nasze szczęście Prusek minimalnie chybił, marnując tym samym dobrą okazję dla swojej drużyny.
Po niespełna kwadransie gry „Trójkolorowi” ponownie zagrozili bramce rywali. Paluch odważnie wbiegł między dwóch obrońców, Ci ratowali się faulem na linii pola karnego, jednak gwizdek sędziego milczał.
Podrażnieni tyszanie ruszyli do przodu chcąc jak najszybciej objąć prowadzenie. Niestety, nie dość, że sztuka ta się nie udała, to na domiar złego miejscowi, nastawieni na kontry, zdołali strzelić gola w 80 minucie meczu.
Rywale w drugiej części meczu nastawili się na kontrataki i kilka razy poważnie zagrozili naszej bramce. Niestety po jednej z takich akcji padł gol. Nie dość, że nasz środek pola nie funkcjonował należycie, to jeszcze zbytnio się otwarliśmy. Nad tym będziemy musieli popracować w przyszłości – zakończył trener GKS II Tychy.
Ostatecznie beniaminek zwyciężył 2:1 dopisując sobie w tabeli pierwszy komplet punktów na szczeblu czwartej ligi.
Szkoda tej porażki, bo nie zagraliśmy źle. Kontrolowaliśmy sytuację na boisku, niestety nie ustrzegliśmy się prostych błędów, po których rywale zdobywali gole. Na dodatek zawiodła nas skuteczność i wracamy z zerowym dorobkiem punktowym – dodał Mariusz Bojarski.
MKS Iskra Pszczyna – GKS II Tychy 2:1 (1:1)
0:1 Rutkowski (22.)
1:1 Zawadzki (26. karny)
2:1 Krawczyk (80.)
Sędziował: Sebastian Szczotka (Żywiec)
GKS II Tychy: 1. Dana – 2. Wolak, 4. Stefaniak, 11. Misztal, 17. Bojarski, 19. Kopczyk, 24. Paluch (75, 5. Kręciwilk), 34. Krężelok (75, 7. Kokoszka), 44. Bielusiak Ż, 47. Laskoś, 97. Rutkowski. Trener Tomasz Wolak.
Źródło : https://gkstychy.info/pilka-nozna/