Trzy zespoły powalczą o mistrzostwo Tyskiej Ligi Futsalu.
Coraz mniej niewiadomych w 10 edycji Tyskiej Ligi Futsalu. W walce o mistrzostwo liczą się już wyłącznie trzy zespoły: Bad Boys, Piwkarzyki oraz Prawnicy i to między tymi ekipami rozstrzygnie się końcowa batalia o najważniejsze trofeum.
W niedzielę stawkę grupy mistrzowskiej uzupełnili Piłkarscy Emeryci, którzy wobec wygranej Prawników nad Magną Formpol, mają marne szanse na podium.
Niedziela obfitowała w sporo emocji, a licznie zebrana publiczność nie mogła narzekać na nudę. 14 serię gier rozpoczął… zaległy pojedynek Formpolu z Bad Boys. Zaczęło się dość niespodziewanie bowiem od 4 minuty to beniaminek prowadził 1:0, a kiedy w 13 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Michał Michalak z BB, mogło by się wydawać, że Formpol sprawi w tym meczu niespodziankę. O ile do przerwy mecz był wyrównany, o tyle po zmianie stron Boysi pokazali swój kunszt i umiejętnie wypunktowali niżej notowanego rywala i ostatecznie pewnie wygrali to spotkanie 7:3 dopisując na swoje konto cenne 3 punkty.
W drugim meczu dnia Piwkarzyki nie bez problemów pokonali Piłkarskich Emerytów 2:0. Całe 40 minut to pewna i uważna gra w defensywie obu zespołów i czyhanie na błąd w kryciu przeciwnika. Tego w 26 minucie nie ustrzegli się Emeryci i Piwosze objęli prowadzenie. Wynik ustalili w 38 minucie gasząc tym samym nadzieje rywali na remis.
Cenne zwycięstwo odniosła ekipa Prawników, pewnie pokonując Formpol 5:1. Po raz kolejny formą błysnął Michał Rózycki, a kroku swojemu liderowi nie odstępuje Maciej Kosztorz. Pod dowództwem dwóch tak wybitnych generałów, beniaminek może jeszcze sporo namieszać w bitwie o mistrzostwo Tyskiej Ligi Futsalu.
Do niespodzianki doszło w starciu Hepoelu Beer Kebab z Bad Boys. Grający już o nic Hapoel zremisował z walczącymi o mistrzostwo Boysami 2:2, zdobywając wyrównującą bramkę dosłownie na 20 sekund przed końcową syreną. Autorem trafienia był Kamil Dworakowski, który tego dnia wyśmienicie spisał się w roli bramkarza, a dodatkowo dzięki jego trafieniu HBK urwali punkty głównemu faworytowi do mistrzostwa. Wielkie brawa dla Hapoelu za walkę i zaangażowanie, pomimo, że wcześniej stracili już szanse na awans do grupy mistrzowskiej, jednocześnie mając praktycznie w kieszeni zapewniony awans do TLF CUP.
Szalony spektakl kibice zobaczyli w starciu zespołów w dołu tabeli. Zawodnicy Jesion i Multi Polymers postanowili zafundować kibicom finezyjny futsal, a główną postacią był Piotr Anderwald, który szczególnie w drugiej połowie częściej widziany był pod bramką przeciwnika niż swoją. Bramkarz Jesion miał wyjątkową chrapkę na gola często porywając się na samotne rajdy i kontry. Niestety pomimo wielu prób i okazji, torman Jesion nie wpisał się tego dnia na listę strzelców, ale jego zespół pewnie pokonał rywala 9:3 zachowując tym samym matematyczne szanse na TLF CUP.
Źródło : http://futsal-tychy.futbolowo.pl