Żenująca odpowiedź Radomiaka.

 


Choć wszyscy w ostatnich dniach skupiali się na emocjach w reprezentacyjnej przerwie, to wiele działo się także w pierwszoligowych rozgrywkach. Najciekawsza była jednak dyskusja między GKS-em Tychy a Radomiakiem Radom, która po sobotnim meczu rozgorzała na Twitterze. Sprawa została załatwiona w żenujący sposób.

O dyskusji pomiędzy GKS-em Tychy a Radomiakiem Radom było głośno w świecie polskiego sportu po sobotnim spotkaniu pierwszej ligi. Emocje były nie tylko na boisku – losy toczyły się do ostatniej minuty. Na dziesięć przed końcem tyszanie prowadzili 2:0, ale remis beniaminkowi uratował Patryk Mikita.

Do niespodziewanej sytuacji doszło po spotkaniu! Zdziwienie pracowników GKS-u Tychy po wejściu do szatni musiało być duże. Okazuje się, że zaginęły… wieszaki! – Pomóżcie nam, bo mamy nietypową zagwozdkę… Przed naszym meczem w szatni gości udostępniliśmy komplet wieszaków, z którego po spotkaniu zostały nam tylko dwa… Podeślemy więcej, jeśli potrzeba, ale mogliście nas uprzedzić… – napisali tyszanie na Twitterze, zaczepiając Radomiaka.

Ekipa z Radomia postanowiła za sprawę przeprosić, w najgorszy możliwy sposób. Próba żartu w oczach kibiców była bardzo żenująca. – Skoro krucho u Was z wieszakami, to dla pewności przesyłamy paczkę ze wszystkim, co zużyliśmy w szatni. Obiecaliśmy prezent za gościnę, więc dorzucamy też 20 zł, żebyście mogli kupić zapas wieszaków – napisał Radomiak na Twitterze. W paczce znalazł się m.in. papier toaletowy.

Radomiak Radom

Pod natłokiem negatywnych komentarzy Radomiak usunął swój wpis na Twitterze zastępując go nowym.

 



Źródło : https://sport.se.pl/