Haiz 4 liga : GKS II Tychy – MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski 3:1

 


W spotkaniu z „czerwoną latarnią” tyszanie zainkasowali komplet punktów, choć trzeba przyznać, iż rywale tanio skóry nie sprzedali.

Już w trzeciej minucie meczu Staniucha mógł dać nam prowadzenie, ale piłka po jego strzale z główki zatrzymała się na poprzeczce bramki Mandrysza. Nieco ponad pięć minut później to goście mieli swoją okazję, ale przytomnością w polu karnym wykazał się Wolak, blokując w ostatniej chwili strzał rywala.

W 21 minucie rzut wolny wykonywał Wróblewski, wrzucił płasko piłkę w pole karne, a tam zza obrońców wyskoczył Staniucha pakując piłkę do bramki, między nogami golkipera Odry i mieliśmy 1:0.

Po kolejnych dziesięciu minutach gry, swojego szczęścia spróbował Bojarski, ale strzał z okolicy 25 metra był zbyt lekki, by zaskoczyć Mandrysza.  Chwilę później, ponownie tego dnia, główkował Staniucha, ale tym razem futbolówka minimalnie minęła światło bramki.

Przed końcem pierwszej połowy sporo krwi tyszanom napsuł Podbioł, który trzykrotnie próbował wyrównać wynik spotkania, a najlepszą okazję zmarnował w 45 minucie, kiedy to obrońcy GKSu zostawili mu zbyt wiele miejsca we własnym polu karnym. Na nasze szczęście w ostatniej chwili jego strzał zablokował Kopczyk.

Po zmianie stron mocniej do ataku ruszyli przyjezdni i już w 52 minucie mogło być 1:1, ale sędzia dopatrzył się faulu na Maciejowskim i gola po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nie uznał.

Kwadrans później wodzisławianie po raz kolejny zagrozili bramce Maciejowskiego, tym razem Tkocz próbował zaskoczyć tyskiego golkipera bezpośrednim strzałem  z rzutu rożnego.

W 74 minucie Staniucha zdecydował się na drybling przed polem karnym rywali, akcję zakończył niesygnalizowanym uderzeniem, a piłka ku rozpaczy gości wpadła do sieci, tuż przy samym słupku (2:0).

Na dziesięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry Lorenc zmarnował stuprocentową okazję dla Odry, a zbawcą tyszan w tej akcji okazał się Pańkowski, blokując uderzenie rywala ofiarnym wślizgiem.

Niestety dwie minuty później „Trójkolorowi” przysnęli przy rzucie rożnym i nie pilnowany Skrenik strzałem z powietrza posłał piłkę do bramki (2:1), dając tym samym swojej drużynie nadzieję na korzystny wynik. – Byliśmy przed tym meczem po trzech kolejnych porażkach, dlatego towarzyszyła nam spora presja wyniku. Moi zawodnicy chcąc się jednak rozwijać muszą sobie radzić w każdej sytuacji. Niestety znów zawiodła nas skuteczność, gdybyśmy wykorzystali swoje okazje to dzisiejszy mecz mógłby się zakończyć zupełnie inaczej, a tak znów notujemy przegraną. – nie krył swojego rozczarowania trener gości Robert Tkocz.

W 90 minucie Maciejowski cudem wybronił uderzenie rywala, a już w doliczonym czasie gry po faulu Mandrysza na Wróblewskim, rzut karny na trzecie trafienie dla Tychów zamienił Bojarski przypieczętowując tym samym zwycięstwo rezerw. – Wygraliśmy to spotkanie i to tyle, co można by powiedzieć. Zagraliśmy dziwne spotkanie, daliśmy rywalom prowadzić grę, nie mieliśmy pomysłu na ich ustawienie. Musieliśmy się dzisiaj sporo namęczyć, by pokazać swoją wyższość zarówno piłkarską jak i mentalną. – podsumował Tomasz Wolak.

GKS II Tychy – MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski 3:1 (1:0)

1:0 – Staniucha (21.)
2:0 – Staniucha (74.)
2:1 – Skrenik (82.)
3:1 – Bojarski (90. karny)

Sędziował: Jacek Lis (Ruda Śląska)

GKS II Tychy: 90. Maciejowski – 2. Wolak Ż, 19. Kopczyk, 77. Pańkowski, 97. Rutkowski, 3. Nieśmiałowski Ż, 10. Wróblewski, 14. Bojarski, 34. Laskoś Ż, 7. K. Kokoszka (83, 6. Blach), 11. Staniucha. Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/