Haiz IV liga : Odra Wodzisław Śląski – GKS II Tychy 3:1
Miłe złego początki, tak można by określić wyjazdowe spotkanie tyszan z beniaminkiem Odrą Wodzisław. Po objęciu prowadzenia Trójkolorowi dali sobie narzucić styl gry rywali i ostatecznie musieli przełknąć gorycz porażki.
Jako pierwsi zaatakowali miejscowi, ale dośrodkowanie Sarkiego, na tyle zaskoczyło jego kolegów z drużyny, że żaden nie przeciął lotu piłki. Kilkadziesiąt sekund później z kontrą poszli tyszanie, Staniucha zdołał jeszcze zakręcić defensorem Odry na linii pora karnego i uderzył po ziemi tuż przy słupku, pokonując tym samym bezradnego Wnuka i mieliśmy 0:1.
Pięć minut później Staniucha ponownie ograł obrońcę miejscowych przed polem karnym i odegrał w okolice 11 metra, ale tym razem gracze Odry zdołali wybić piłkę na rzut rożny.
W 18 minucie piłkę do naszej bramki skierował Musiolik, ale sędzia dopatrzył się faulu na Maciejowskim i gol nie został uznany. Ten sam zawodnik w 33 minucie spotkania próbował swojego szczęścia będąc tuż przed polem karnym, ale i tym razem nasz bramkarz wyszedł obronną ręką z tej akcji.
Niestety, na siedem minut przed końcem pierwszej połowy, przytrafił nam się błąd przy konstruowaniu ataku. Piłkę przejął Juraszczyk, pognał lewą stroną na naszą bramkę i uderzając po ziemi zdołał zmieścić futbolówkę tuż przy słupku rozpaczliwie interweniującego Maciejowskiego (1:1).
Po zmianie stron gospodarze zaatakowali jeszcze mocniej i już 60 sekund po wznowieniu gry za sprawą Musiolika, który wykorzystał błąd Nieśmiałowskiego, Odra wyszła na prowadzenie 2:1. – Niestety przytrafiły nam się błędy, które na tym poziomie nie powinny mieć miejsca i nie dość, że rywale wyrównali to jeszcze zdołali objąć prowadzenie – nie krył swojego rozgoryczenia trener Tomasz Wolak.
W 53 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Pańkowski osłabiając tym samym szeregi GKS Tychy. Dziesięć minut później Pikul atomowym uderzeniem zza pola karnego zatrudnił Maciejowskiego, ten wygiął się niczym struna i cudem uchronił swój zespół od utraty trzeciej bramki.
Tyszanie, mimo liczebnego osłabienia, starali się walczyć jak równy z równym. W 67 minucie na indywidualną akcję przez niemal połowę boiska zdecydował się Staniucha. Wbiegając w pole karne rywali z obrońcą na plecach zdołał oddać strzał, który minimalnie minął bramkę Wnuka. Podobnie było w 77 minucie, ale tym razem piłka prawie otarła się o „okienko”.
W doliczonym czasie gry wodzisławianie postawili przysłowiową „kropkę nad i”, a uderzenie Pikula dobił Kasprzyk i mecz tym samym zakończył się wynikiem 3:1. – Mieliśmy dzisiaj za dużo słabych punktów w swoich szeregach, moi zawodnicy nie grali na swoim poziomie. W defensywie jeszcze to jakoś wyglądało, natomiast brakowało nam tempa gry w ofensywie. Po strzeleniu gola powinniśmy więcej pograć piłką i przejąć inicjatywę, stało się inaczej i to rywale zasłużenie wygrali.– podsumował Tomasz Wolak.
Odra Wodzisław Śląski – GKS II Tychy 3:1 (1:1)
0:1 – Staniucha (11.)
1:1 – Juraszczyk (38.)
2:1 – Musiolik (46.)
3:1 – Kasprzyk (90.)
Sędziował: Jakub Tekieli (Zabrzeg)
GKS II Tychy: 1. Maciejowski – 3. Nieśmiałowski, 77. Pańkowski Ż Ż Cz, 19. Kopczyk, 97. Rutkowski, 8. A. Biegański (71, 7. K. Kokoszka), 47. Laskoś, 18. J. Biegański (55, 2. A. Wolak), 10. Wróblewski (90, 6. Blach), 14. Bojarski, 11. Staniucha. Trener Tomasz Wolak.
Źródło : http://gkstychy.info/pilka/