Haiz 4 liga : GKS II Tychy – LKS Unia Książenice 1:1
Podziałem punktów zakończył się pojedynek tyszan z beniaminkiem ligi Unią Książenice, choć okazji nie brakowało, to jednak wzmocniona pierwszoligowym zaciągiem drużyna rezerw nie znalazła sposobu na rywali.
Już w czwartej minucie spotkania Wojciech Szumilas mógł otworzyć wynik, ale jego uderzenie z rzutu wolnego padło łupem Błatonia. Dziesięć minut później Staniucha zamykał akcję Kallaste, ale tym razem piłka minęła tylko dalszy słupek. O jeszcze większym pechu może mówić Kopczyk, bowiem futbolówka po jego strzale zatrzymała się na ofiarnie interweniującym obrońcy gości tuż przy linii bramkowej.
W 41 minucie Szumilas próbował zaskoczyć golkipera Unii strzałem z okolicy 35 metra, atomowe uderzenie, sobie tylko znanym sposobem wybronił na rzut rożny Błatoń. Kilkadziesiąt sekund później w sytuacji sam na sam znalazł się z kolei Kwoska, ale dobrym powrotem popisał się Kallaste, wybijając w ostatniej chwili piłkę spod nóg szarżującego rywala.
Prawdziwe „wejście smoka” zaliczył po zmianie stron Bojarski, a zdobycie gola zajęło mu dwie minuty. I gdy wydawać się mogło, że kolejne trafienia są tylko kwestią czasu, to do głosu doszli przyjezdni.
Sygnał ostrzegawczy mieliśmy w 62 minucie, kiedy to Kuczera mógł zrobić z piłką wszystko, a strzelił na wiwat. Niestety pięć minut później tyszanie popełnili błąd w kryciu przy stałym fragmencie gry i Tumula nie miał problemów, by doprowadzić do wyrównania. – Wiedzieliśmy, że to miejscowi będą częściej w posiadaniu piłki, ale nasza taktyka na ten mecz zdała egzamin. Moi zawodnicy dali z siebie wszystko i mimo utraty gola, potrafiliśmy powalczyć i stworzyć sobie kilka sytuacji, z których jedna okazała się skuteczna. Remis na takim terenie możemy uznać za sukces – podsumował występ swojej drużyny trener Marcin Koczy.
Przed końcem drugiej połowy wynik próbowali zmienić jeszcze Kasprzyk i Biegański, ale obie próby okazały się nieskuteczne i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. – Rywal karmił się dzisiaj naszymi błędami i na nasze nieszczęście jeden z nich potrafili zamienić na gola. Uczulałem chłopaków, żeby grać mądrze w każdej strefie boiska. Cóż z tego, że mieliśmy swoje okazje, skoro nie potrafiliśmy skierować piłki do bramki. Straciliśmy dzisiaj dwa punkty i mogę mieć pretensje do całej drużyny, że tak to spotkanie się zakończyło – powiedział Tomasz Wolak.
GKS II Tychy – LKS Unia Książenice 1:1 (0:0)
1:0 – Bojarski (47.)
1:1 – Tumula (67.)
Sędziował: Mirosław Górecki (Ruda Śląska)
GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 4. J. Piątek (75, 6. Blach), 19. Kopczyk, 29. Kallaste, 77. Pańkowski, 79. Szołtys, 10. Wróblewski (46, 18. J. Biegański), 44. Szumilas, 47. Laskoś, 9. Kasprzyk Ż, 11. Staniucha (46, 14. Bojarski). Trener Tomasz Wolak.
Źródło : http://gkstychy.info/pilka/