Dantejskie sceny w likwidowanym sklepie CCC w Tychach.

 


– Likwidowany sklep CCC w galerii Tychy City Point wygląda jak po przejściu huraganu – informuje czytelniczka WP.
– W sklepie mamy siedem razy więcej osób, a priorytetem jest dla nas obsługa klientów – broni się firma.
Zainteresowanie klientów przerosło możliwości sklepu.

Chaotycznie porozrzucane po podłodze puste kartony i buty w różnych zakątkach sklepu – tak wyglądał likwidowany punkt sieci CCC w Tychach. Czytelniczka WP.PL opisuje wizytę w sklepie. – Obsługa nie reaguje, z rozbrajającym uśmiechem mówi, że nie posprząta i że buty pozostaną rozrzucone po sklepie. Ale ludzie i tak polują na okazję, bo są olbrzymie przeceny – pisze pani Anna na platformę dziejesię.wp.pl.

Jakby tego było mało, okazuje się że sporo trzeba odstać również przy kasach. – Kolejka na ponad godzinę czekania, bo tylko jedna kasa z dwóch jest czynna – opisuje czytelniczka.

Co na to CCC? Przedstawiciele firmy mówią, że początkowo sklep miał zostać zamknięty we wtorek. Z uwagi jednak na zainteresowanie klientów, zdecydowano się na przedłużenie tego terminu do piątku. Jednocześnie zwiększono rabaty na buty – z 30 do 50 proc. Klienci dosłownie rzucili się na przecenione obuwie. Przedstawiciel CCC mówi, że sklep o powierzchni 400 metrów kwadratowych ma teraz siedmiokrotnie więcej klientów niż zazwyczaj.

– Skupiamy się przede wszystkim na skracaniu kolejki oraz na parowaniu butów. Oczywiście podejmujemy próby sprzątania na bieżąco, ale zainteresowanie klientów jest wyjątkowo duże – i czasem się to po prostu nie udaje – słyszymy w CCC.



Źródło : https://finanse.wp.pl/