The Naturat nowym liderem TLF.
To był bardzo emocjonujący weekend w Tyskiej Lidze Futsalu, po którym doszło do istotnych zmian w tabeli. Po rozegraniu zaległych spotkań, nowym liderem TLF został fenomenalny beniaminek – The Naturat. Zespół ten w trzech meczach zdobył komplet 9 punktów i wyprzedził dotychczasowego lidera, którym od kilku kolejek była ekipa Bad Boys.
W sobotę The Naturat po kapitalnym i trzymającym w napięciu do ostatnich sekund meczu wygrał z FCA 4:3. Do 39 minuty beniaminek prowadził 3:2, ale właśnie wtedy do wyrównania doprowadził Daniel Prażmo i kiedy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, decydujący cios na sekundy przed końcową syreną zadał Artur Kamiński i to beniaminek cieszył się ze zwycięstwa.
Pozostałe sobotnie spotkania nie były już tak emocjonujące, a wygrywali je faworyci. Hapoel Beer Kebab rozgromił Królewskich aż 13:1. Śladem wicemistrzów TLF poszedł mistrz TLF. Piwkarzyki rozbili bowiem ZET Szpilernię aż 15:3, a 5 bramek tego dnia zdobył Mateusz Zamojda, który z 13 trafieniami przewodzi w klasyfikacji na najlepszego strzelca ligi.
W skromniejszym stylu 3 punkty zapewnili sobie Piłkarscy Emeryci, którzy pokonali zawodzącego na całej linii Matadora 4:1.
Niedziela była jeszcze ciekawsza od soboty. Na pierwszy plan wysuwał się pojedynek starych znajomych czyli Bad Boys z Jesionami. Spotkanie trzymało w napięciu przez całe 40 minut, a górą z tego pojedynku wyszli Źli Chłopcy. Bohaterem BB został Tomasz Goliński, który w 32 minucie zdobył jedynego gola jakiego kibice zobaczyli w tym meczu i cenne 3 punkty zainkasowała ekipa popularnego „Golona”.
To zwycięstwo nie pozwoliło Boysom na utrzymanie fotelu lidera, bowiem tego dnia, dwa swoje mecze wygrał The Naturat. Najpierw w 5-osobowym składzie beniaminek ograł Hapoel Beer Kebab 4:2, a następnie nie dał najmniejszych szans Piłkarskim Emerytom zwyciężając 4:0. Trzy zwycięstwa odniesione w miniony weekend pozwoliły beniaminkowi na objęcie przodownictwa w ligowej tabeli.
Na zakończenie sobotnio-niedzielnych zmagań, cenne zwycięstwo w perspektywie ucieczki z miejsc spadkowych odniósł Matador. Jeszcze do 37 minuty w tym meczu prowadzenie utrzymywała ZET Szpilernia, ale w przeciągu kilkudziesięciu sekund za sprawą Mateusza Krajewskiego Matador zdobył dwa gole i wygrał ten mecz. Godny odnotowania jest fakt, że ten zawodnik w ubiegłym sezonie bronił barw… Zetki!
Z kolejki na kolejkę sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej ciekawsza. Do zakończenia pierwszej rundy pozostała już tylko jedna seria gier, po której zostanie otwarte „okienko transferowe”. O tym kto zostanie mistrzem półmetka dowiemy się już wkrótce.
Źródło : http://futsal-tychy.futbolowo.pl/