Koszykarze GKS-u zakończyli tyski turniej towarzyski na 3 miejscu.
Tyszanie zakończyli turniej towarzyski, który był kolejnym etapem przygotowań do nadchodzącego sezonu.
Turniej rozegrany przy Piłsudskiego stał na wysokim poziomie jak przystało na drużyny zaproszone przez trenera Tomasza Jagiełkę. W piątkowy wieczór jako pierwsze wyszły na parkiet GKS Tychy i Pogoń Prudnik. Początek nie zwiastował porażki tyszan, jednak Pogoń nie pozwalała na powiększenie przewagi kilkukrotnie równając wynik na tablicy. Końcówka meczu zwiastowała dogrywkę przy jednopunktowym prowadzeniu przyjezdnych 82:83. Ostatnia akcja należała do GKS jednak zbiórka po niecelnym rzucie należała do Pogoni. Chwilę później wyszły na parkiet czołowe siły ligi z poprzedniego sezonu. Sokół Łańcut długo prowadził z Polonią Leszno i wydawało się, że ma mecz pod kontrolą. Jednak pod koniec trzeciej kwarty Polonia złapała wiatr w żagle i odwróciła losy meczu na swoją korzyść wygrywając 98:91. Oznaczało to, że w sobotę Polonia zmierzy się z Pogonią w finale a GKS stoczy pojedynek z Sokołem o trzecie miejsce, który będzie przedsmakiem inauguracji sezonu w Tychach za dwa tygodnie. To właśnie Łańcut będzie pierwszym rywalem GKS w lidze. Mecz od początku był bardzo wyrównany. Prowadzenie zmieniało się co chwilę dla obu drużyn. Jednak to Łańcut schodził do szatni z czteropunktowym prowadzeniem. Po przerwie tyszanie postanowili odrobić straty i udało im się to z sześciopunktową nawiązką. Jednak Łańcut przypomniał o swojej sile i na minutę przed końcem wydawało się, że mógł być pewny zwycięstwa prowadząc ośmioma punktami. To co się stało w ciągu sześćdziesięciu sekund wprawiło w osłupienie przyjezdnych. Tyszanie doprowadzili do dogrywki, w której okazali się wyraźnie lepsi wygrywając 100:94. Finał w wykonaniu Prudnika i Leszna również okazał się ciekawym widowiskiem pomimo ciągłego prowadzenia Poloni. W czwartej kwarcie Prudnik mógł rozstrzygnąć przewagę na swoją korzyść jednak nie wystrzegł się kilku błędów. Na jedenaście sekund przed końcem miał jeszcze piłkę na dogrywkę jednak przechwyt Leszna przypieczętował zwycięstwo na swoją korzyść 93:97. Teraz czeka tyszan jeszcze jeden sparing z Polonią Bytom a potem już tylko odliczanie do ligi.
– przegraliśmy pierwszy mecz z Prudnikiem bo zagraliśmy momentami naprawdę słabo i bez koncentracji. Mieliśmy jeszcze piłkę na zwycięstwo jednak się nie udało. Po meczu z Łańcutem udało się wyciągnąć więcej pozytywów zwłaszcza po wyszarpanej końcówce. Ten mecz nie powie nam kto będzie miał przewagę psychiczną za dwa tygodnie. Łańcut to dobra drużyna, inaczej się będziemy przygotowywać do meczu ligowego z nimi niż dzisiaj. Nie pokazaliśmy wszystkich wariantów oni pewnie tak samo więc sprawa jest otwarta – powiedział po meczu Paweł Zmarlak.
Sokół Łańcut – Polonia Leszno 91:98 (30:22, 25:25, 18:30, 18:21)
GKS Tychy – Pogoń Prudnik 82:83 (22:16, 19:24, 17:22, 24:21)
GKS Tychy – Wieloch 21 (1), Maj 18, Hałas 9 (2), Zmarlak 9, Taisner 8 (2), Bogdanowicz 7 (1), Szymczak 6, Majka 3, Fenrych 1.
GKS Tychy – Sokół Łańcut 100:94 (24:24, 18:22, 27:17, 22:28, d. 9:3)
GKS Tychy – Szymczak 22, Bogdanowicz 19 (3), Zmarlak 16 (2), Maj 15 (1), Hałas 14 (2), Wieloch 7 (1), Majka 4, Taisner 3 (1).
Pogoń Prudnik – Polonia Leszno 93:97 (22:25, 20:28, 23:23, 28:21)
1. Polonia Leszno
2. Pogoń Prudnik
3. GKS Tychy
4. Sokół Łańcut
Źródło : http://gkstychy.info/kosz/