Kolejne sparingowe zwycięstwo tyskich rezerw.

 


Niska temperatura, silny wiatr i obfite opady śniegu były scenerią sobotniego sparingu pomiędzy GKSem Tychy a Pogonią Imielin. W tych niesprzyjających warunkach lepiej odnaleźli się Trójkolorowi wygrywając zasłużenie 4:1.

Przez pierwsze dziesięć minut obie drużyny skupiły się raczej nad przystosowaniem do panujących warunków niż do stwarzania akcji ofensywnych. Szybciej ta sztuka udała się tyszanom, którzy za sprawą duetu Kaczmarczyk – Rogalski wyszli na prowadzenie. Napastnik GKSu wykorzystał prostopadłe podanie i wychodząc sam na sam nie dał szans golkiperowi Pogoni. Minutę później Rogalski próbował lobować bramkarza gości, ale ten tym razem nie dał się zaskoczyć.

Po drugiej stronie boiska zrobiło się cieplej w 13 minucie, miejscowi popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki i dopiero ofiarna interwencja Dobrolińskiego uratowała nas od utraty gola. Kilka minut później Rogalski ponownie próbował strzelić lobem, ale i tym razem bezskutecznie.

Od tego momentu GKS coraz bardziej rządził i dzielił na murawie, a kolejne akcje coraz bardziej dawały się we znaki przyjezdnym. Dość powiedzieć, iż do przerwy wynik mógł, a nawet powinien być zdecydowanie wyższy. Niestety patentu na bramkarza nie potrafili znaleźć kolejno Kacper Piątek, Jakub Piątek, Kaczmarczyk i Rogalski. Szczególnie ten ostatni może mówić o wyjątkowym pechu, bowiem otrzymał piłkę na piątym metrze mając przed sobą tylko pustą bramkę, ale i w tej sytuacji piłka nie wpadła do sieci – Cieszy, że stwarzamy sobie sytuacje, ale musimy popracować nad skutecznością, tak samo jak nad naszą grą w obronie ponieważ momentami nie byliśmy skoncentrowani i pewni siebie – powiedział trener Tomasz Wolak.

Na drugą połowę tyszanie wyszli w innym ustawieniu i już po minucie gry stworzyli sobie okazję do podwyższenia rezultatu. Rogalski wpadł przebojem w pole karne, a tam bezradny rywal ratował się faulem i sędzia wskazał na wapno. Strzał z 11 metra na gola zamienił Kaczmarczyk i mieliśmy 2:0. Niestety łatwość z jaką stwarzaliśmy sobie sytuacje uśpiła nieco szeregi gospodarzy i w efekcie w 51 minucie meczu pozwoliliśmy rywalowi na strzelenie kontaktowej bramki – Niezależnie od klasy przeciwnika nie powinniśmy sobie pozwolić na takie błędy, to my powinniśmy być stroną dominującą – denerwował się prowadzący GKS Tychy.

W 59 minucie dwójkową akcję na połowie gości rozegrali Kokoszka z Kacprem Piątkiem, piłka chodziła od nogi do nogi, aż na czystą pozycję wyszedł Kokoszka, jego strzał w ostatniej chwili nogami zablokował spóźniony obrońca, szkoda akcji, która mogła być ozdobą meczu.

Minutę później z wysokiego pressingu zwycięsko wyszedł Kaczmarczyk, odegrał piłkę do nadbiegającego Rogalskiego, a ten huknął z powietrza nie do obrony, dając nam prowadzenie 3:1. W 66 minucie ten sam duet ponownie dał o sobie znać, tym razem to Rogalski zagrywał, ale jego kolega spóźnił się do piłki o ułamki sekund.

Ostatnie trafienie tego dnia należało do GKSu, a na listę strzelców wpisał się po raz trzeci Rogalski i dzięki temu Tychy wygrały 4:1 – Na pewno był to dla nas barto wartościowy sparing, chociaż graliśmy z młodzieżą Tychów, to trzeba pamiętać, iż są oni dobrze zorganizowani i wybiegani. Niestety był to kolejny sparing, w którym nie mogłem skorzystać z usług kilku podstawowych zawodników – tłumaczył opiekun gości Grzegorz Rajman.

Następna gra kontrolna odbędzie się 3 marca, a przeciwnikiem rezerw będzie czwartoligowa Przemsza Siewierz.

GKS II Tychy – LKS Pogoń Imielin 4:1 (1:0)
1:0 – Rogalski (10.)
2:0 – Kaczmarczyk (47. k)
2:1 – Rzepa (52.)
3:1 – Rogalski (60.)
4:1 – Rogalski (79.)

GKS II Tychy: 1. Dobroliński (73, 1. Lewandowski) – 17. Pipia, 6. Robaszewski (69, 18. Bielusiak), 18. Bielusiak (46, 21. Matusz), 30. Wolak (46, 15. Ostolski) – 8. K. Piątek (69, 16. Duda), 7. J. Piątek, 16. D. Duda (46, 14. Pawełczyk), 22. Kaczmarczyk, 28. Bojarski (46, 20. Kokoszka), 23. Rogalski. Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/