Podsumowanie niedzielnej kolejki TLF.
To była bardzo ważna niedziela, dla lidera Tyskiej Ligi Futsalu. Piwkarzyki tego dnia rozgrywały zaległy mecz z bezpośrednim rywalem o mistrzostwo ligi czyli z Bad Boysami oraz z zawsze nieobliczalnymi Piłkarskimi Emerytami. Oba spotkania były istnymi dreszczowcami, a zebrani na hali kibice nie mogli narzekać na brak emocji.
Źli Chłopcy wyszli na to spotkanie z nożem na gardle, bowiem dzień wcześniej ulegli Hapoelowi 0:2 i chcąc pozostać w walce o mistrzostwo, z Piwkarzykami musieli po prostu wygrać. BB skutecznie realizowali swój plan do 30 minuty, kiedy to prowadzili 2:0. Chwilę później Piwosze zdecydowali się na wcześniejsze wycofanie bramkarza i wyszli w pięciu „do pola”. Kiedy w 35 minucie Dawid Karlik zdobył kontaktowego gola, wiadome było, że wynik do ostatnich sekund będzie stał pod znakiem zapytania. I rzeczywiście tak było. Boysi skutecznie bronili się do 39 minuty. Właśnie wtedy Adam Matusz doprowadził do wyrównania i mecz zakończył się szczęśliwym dla Piwkarzyków remisem, który dla Bad Boysów, prawdopodobnie oznacza już tylko walkę o drugą lokatę, ponieważ w tym momencie BB tracą do Piwkarzyków aż 8 punktów.
Drugi mecz dnia Piwoszy, potoczył się dla nich zgoła odmiennie. Po 33 minutach to oni prowadzili z Piłkarskimi Emerytami 2:0. Spotkanie obfitowało w liczne sytuacje podbramkowe, a obaj bramkarze mieli pełne ręce roboty. Na 50 sekund przed końcową syreną, wiarę w serca nie tylko swoich kolegów, ale zapewne zawodników Hapoelu i Bad Boys wlał Michał Stefanek, który pokonał Krzysztofa Błasiaka i zrobiło się 1:2. Na wyrównanie zabrakło już jednak czasu, mimo, że dosłownie na 3 sekundy przed końcem, Wojciech Kołodziej z najbliższej odległości uderzył wysoką nad bramką Piwkarzyków.
Marsz w górę tabeli kontynuują Jesiony, które zdaje się kryzys mają już za sobą. Po pokonaniu GKS Futsal Tychy U-18, zameldowali się na 6 miejscu w tabeli. Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa Centrum, które w ostatnich 4 meczach zdobyło aż 10 punktów. W niedzielę ich ofiarą padło FCA, które uległo 0:3.
W pozostałych spotkaniach Hapoel Beer Kebab nie bez problemów pokonał Młodych Wilców 3:0, którzy z każdym kolejnym meczem, z całą pewnością będą sprawiać coraz więcej problemów swoim rywalom.
W meczu drużyn z dolnej części tabeli, ATP Matador ’98 wygrał z ZET Szpilernią 4:0, dla której była to 6 porażka z rzędu! Ta fatalna passa spowodowała, że „Zetka” wylądowała w strefie spadkowej.
Ciekawostką po minionym weekendzie jest fakt, że jedna porażka, którą ponieśli Piłkarscy Emeryci z Piwkarzykami, spowodowała, że PE spadli w ligowej tabeli z 5 na 9 miejsce! To pokazuje jak wyrównana w tym sezonie jest Tyska Liga Futsalu.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa miejsc na podium rozstrzygnie się pomiędzy Piwkarzykami, Hapoelem. a Bad Boys, natomiast nie mniej ciekawie zapowiada się walka o pierwszą „szóstkę” która gwarantuje grę w fazie głównej Turnieju o Puchar Ligi. Emocjonująca powinna być również walka o utrzymanie. Drużyny z miejsc 4-10 dzieli zaledwie 6 punktów i żadna z tych ekip, nie może być pewna gry w TLF-e w sezonie 2018/2019 bez konieczności gry w turnieju eliminacyjnym przed startem nowego sezonu.
Źródło : http://futsal-tychy.futbolowo.pl