Wszystkich Świętych, a przy cmentarzach Jarmark.
Wszystkich Świętych: jak co roku na cmentarzach będą spore tłumy. Okazję na pewno będą się starali wykorzystać handlarze. To, że 1 listopada pod cmentarzem bez problemu kupimy znicze i wiązanki nikogo nie zdziwi. Czy jednak stoiska ze słodyczami czy zabawkami to nie przesada?
Zabawki, pierniki, baloniki, czasem nawet odzież – to wszystko można kupić 1 listopada pod… cmentarzami. O ile stoika ze zniczami lub kwiatami nie wywołują emocji, czy urządzanie typowego jarmarku przy cmentarzach podczas Wszystkich Świętych nie jest przesadą?
– Komercja wchodzi wszędzie i nie da się z tym walczyć. W każdym elemencie życia, powinniśmy jednak dbać o umiar – uważa ks. prałat Józef Szklorz, dziekan dekanatu Tychy Nowe – Jeśli chodzi o chryzantemy, albo znicze, które można kupić przy cmentarzach 1 listopada – taki widok już mnie nie zdziwi. Jest to zresztą zupełnie zrozumiałe. Żyjemy szybko, czasem udajemy się na cmentarz w ostatniej chwili. Wręcz dobrze, że mamy okazję kupić znicz lub kwiaty – dodaje.
Zwolennicy handlu przy cmentarzach podczas Wszystkich Świętych argumentują jednak, że to nie jest smutne święto, że powinno kojarzyć się z radością. Dlaczego zatem nie świętować na przykład piernikiem, lub zabawką dla dziecka?
– Zgodzę się, że to radosne święto. Osobiście nie widziałbym nic złego w tym, że 1 listopada ustawiane byłyby stragany przy kościołach – ale do południa. Czyli w czasie, kiedy chodzimy na msze – mówi ks. Szklorz – Popołudnia spędzamy jednak na cmentarzach. Dla nas, jest to już przede wszystkim wigilia Święta Zmarłych – to nie to samo co Wszystkich Świętych. Wszystkich Świętych to radość. Zaduszki to przede wszystkim dzień zadumy. Musimy widzieć różnicę – zaznacza.
Źródło : http://www.dziennikzachodni.pl/