Od stycznia wspólna taryfa komunikacji miejskiej.
Od 1 stycznia, czyli od momentu rozpoczęcia działalności Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM), mieszkańcy odczują już jej istnienie dzięki wspólnej taryfie komunikacji miejskiej – zapewnił w środę przewodniczący jej zarządu Kazimierz Karolczak.
Karolczak uczestniczył w panelu nt. metropolii zorganizowanego w ramach 7. Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Zgodził się z padającymi tam postulatami, że metropolii potrzebny jest jej pierwszy sukces – namacalny dowód dla mieszkańców, że istnieje i jej powołanie jest dla nich korzystne.
Jeszcze przed panelem Karolczak wyjaśniał też, że urząd metropolitalny zbuduje nową jednostkę zarządzającą komunikacją miejską, która docelowo zastąpi dotychczasowego jej organizatora na kluczowej części obszaru metropolii – Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Zastrzegł przy tym, że KZK GOP mogą zlikwidować tylko prezydenci (oraz burmistrzowie i wójtowie) miast będących jego członkami.
„Doszliśmy do wniosku, że w sytuacji, kiedy mamy trzech organizatorów w metropolii (obok KZK GOP, są to współpracujący z nim pod względem taryf związek w Tarnowskich Górach oraz odrębny związek tyski – PAP), łatwiej byłoby funkcjonować, gdyby był to jeden organizator. Powołamy jednostkę, która będzie przez rok przygotowywać się do przejęcia tych wszystkich ciężarów, obowiązków i zadań, by nie spowodować perturbacji w działających organizmach” – zapowiedział.
Zastrzegł przy tym, że nie da się scalić metropolii, która powstała na gruncie specjalnej ustawy ze związkiem komunalnym; metropolia nie mogłaby być też organizatorem komunikacji poprzez inny związek – komunalny.
„Jest szansa, żeby to scalić i w ramach jednego budżetu, jednej składki – oczywiście odpowiednio wyższej – starać się budować nowy wizerunek komunikacji w metropolii” – ocenił Karolczak. „Możliwość jest tylko jedna – tworzymy swoją jednostkę budżetową i ona przejmie te zadania, które do tej pory realizował KZK GOP, czyli ta jednostka musiałaby zostać zlikwidowana” – dodał.
Podczas panelu Karolczak zasygnalizował, że nowa wspólna taryfa dla metropolii będzie dla części biletów, przede wszystkim okresowych, nieco tańsza niż w obrębie dotychczasowych organizatorów; „dla różnych innych biletów będzie nieco drożej”.
„Ale generalnie to będzie system sprawiedliwy, gdzie mieszkańcy korzystający z oferty jednego organizatora, dostają dostęp do całego rynku metropolii. (…) Jesteśmy skazani na tego typu myślenie: solidarność wobec mieszkańców i wspólna budowa oferty dostępnej w taki sam sposób na całym obszarze metropolitalnym” – wyjaśnił Karolczak zapewniając, że transport będzie pierwszym kluczowym obszarem dla takiego wspólnego podejścia.
Również marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa zwrócił uwagę na potrzebę solidarności między miastami GZM, w których dziś np. różnice w inwestycjach na mieszkańca sięgają setek złotych odniesionych do tysięcy. Zaproponował też przy tym kolejne kroki rozwoju metropolii – przekazanie jej w zarząd dotąd wojewódzkich instytucji, które działają w wymiarze metropolitalnym, np. Stadionu Śląskiego czy Parku Śląskiego.
Takiemu podejściu sprzeciwił się wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, który podkreślając, że metropolia została powołana dla rozwiązywania kluczowych problemów oraz koordynacji nowych rozwojowych przedsięwzięć podkreślił, że nie powinno jej się na starcie obarczać dodatkowymi obciążeniami. „Zróbmy nowe projekty transportowe, a potem ewentualnie przejmujmy dodatkowe zadania” – wezwał Wieczorek.
Prezydent Katowic Marcin Krupa podkreślił, że ustawa określiła zadania dla metropolii, którymi w pierwszej kolejności powinna skutecznie się zająć. Jego zdaniem potem można „dorzucać do tego kolejne elementy”, a docelowo – dążyć do tworzenia jednego wspólnego organizmu.
Zgodzili się z tym pozostali uczestnicy debaty; podobnie jak z postulatem, aby metropolia miała rozpoznawalną nazwę – też ze względu na konieczność budowy przez nią wspólnej oferty inwestycyjnej. W tym kontekście wiceprezydent Zabrza Krzysztof Lewandowski ocenił, że najlepiej wykorzystywać marki, które się ma – proponując „Katowice” czy „metropolię katowicką”. Saługa uznał, że małym sukcesem byłoby, gdyby metropolia pojawiła się w mapach Google.
Karolczak zaznaczył, że niezależnie od kwestii taryfy metropolia już jest korzystna dla jej najmniejszych członków. Podczas niedawnych rozmów z przedstawicielami Europejskiego Banku Inwestycyjnego wstępnie uzgodniono bowiem, że poprzez GZM także mniejsze miasta zyskają dostęp do tego źródła najtańszego źródła pieniędzyinwestycyjnych. Dotąd miały go tylko największe miasta regionu.
Źródło : http://forsal.pl/