Tychy – Nowoczesne i ekologiczne miasto.
Fiat, Tyskie, Paprocany i GKS Tychy. Do tego jedna z dwóch najlepszych w Polsce stref ekonomicznych, dająca pracę ok. 15 tys. ludzi, z silną branżą motoryzacyjną i logistyczną, oraz dobre opinie ekspertów i biznesmenów. Ale miasto chce się rozwijać, planuje budowę technoparku.
Tychy mają prawie 130 tysięcy mieszkańców. Ich budżet na rok 2017 zakłada dochody w wysokości ponad 714 milionów złotych. To relatywnie dużo jak na miasto tej wielkości.
Choć trudno w to dzisiaj uwierzyć, Tychy nie zawsze były bogatym miastem. Przełomowy dla miasta była rok 1996. Wtedy rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów formalnie została powołana Podstrefa Tyska Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej SA. Co ciekawe, rok 1996 był też przełomowy dla Gliwic. Wtedy bowiem miasto podpisało umowę z General Motors, dotyczącą budowy fabryki Opla. I tak pozyskało inwestora strategicznego.
Starania o utworzenie strefy ekonomicznej w Tychach zaczęły się kilka lat przed jej powstaniem. W latach 90. władze Tychów, jak i wielu innych miast na Śląsku i w Polsce, chciały zwalczyć wysokie bezrobocie – skutek przemian społeczno-ekonomicznych w kraju.
– Jednym z pomysłów było między innymi uruchomienie na terenie byłego upadającego ogrodnictwa samorządowej specjalnej strefy ekonomicznej, gdzie inwestujące firmy nie płaciłyby podatku od nieruchomości – mówi Ewa Grudniok, rzeczniczka Urzędu Miasta w Tychach. – Prace te zbiegły się ze strategią rządową, dotyczącą ustanowienia specjalnych stref ekonomicznych na terenie Polski w regionach zagrożonych strukturalnym bezrobociem – opowiada Ewa Grudniok. J
ak dodaje, ówczesny wojewoda ogłosił konkurs na opracowania specjalnych stref ekonomicznych na terenie województwa śląskiego. To była oferta, na którą Tychy czekały. W konkursie zajęły trzecie miejsce.
– Mój poprzednik pomyślał o tym i chwała mu za to. Piotr Wojaczek (prezes KSSE – red.) i Ewa Stachura-Pordzik (wiceprezes KSSE – red.) również mieli wtedy wyobraźnię, że strefa da długofalowy efekt dla rozwoju miasta – mówi Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, który rządzi miastem nieprzerwanie od 2000 roku.
Tyska podstrefa powstała na 150 hektarach. Dziś ma ponad trzy razy większą powierzchnię. Silne branże, oprócz motoryzacyjnej, to: spożywcza, metalowa, maszynowa, tworzywa sztuczne i logistyka. – Pierwszym inwestorem, który rozpoczął proces inwestycyjny, była spółka Agora Poligrafia. Chociaż chronologicznie rzecz ujmując pierwszym inwestorem, który przystąpił do negocjacji, był japoński koncern Isuzu Motors Limited – podkreśla Ewa Grudniok.
Obecnie Tychy to dla biznesmenów różnego kalibru synonim marki. Są inwestorzy, którzy zainteresowani są tylko Tychami.
– Na wizerunek miasta przyjaznego dla biznesu składa się wiele elementów. To suma składników, które tworzą dobry klimat dla biznesu. Pierwszy przykład: jeśli do urzędu przychodzi inwestor i mówi, że chce stworzyć miejsca pracy, od razu dostaje opiekuna, który mu pomaga we wszelkich formalnościach krok po kroku, nie zostaje sam z papierologią. Przykład drugi: mamy inwestorów z Azji. Oni uwielbiają grać w golfa, więc pole do nauki gry w golfa u nas powstało – opowiada prezydent.
W efekcie, stopa bezrobocia w mieście jest od kilku lat niska. Na dzień 31 grudnia 2016 roku wynosiła 3,4 proc. i była niższa niż w województwie śląskim (6,6 proc.) oraz w kraju (8,3 proc.). Mimo to miasto ma plany rozwoju. Chce stworzyć park technologiczny, podobny do Technoparku w Gliwicach (przykład bardzo dobrej współpracy z Politechniką. Od lat jest on w ścisłej czołówce technoparków w Polsce), czyli raczej postawi na transfer wysokiej technologii działającej w oparciu o myśl inżynierską.
– Park technologiczny, czyli takie nowoczesne centrum wsparcia biznesu z dziedziny nowoczesnych firm technologicznych, chcemy utworzyć w rejonie DK1 i DK44 w dzielnicy Wartogłowiec – zapowiada prezydent Tychów.
Drugą dziedziną, na którą Tychy już mocno stawiają i chcą rozwijać, jest ekologia. Jak mówi Dziuba, miasto chce kontynuować działania, dzięki którym zasłużyło na miano „zielonego tygrysa Śląska”. Jako pierwsze miasto w Polsce Tychy wprowadziły program ograniczania niskiej emisji w 2001 roku. Mają trolejbusy, a teraz stawiają na autobusy na gaz. Już teraz PKM Tychy posiada największą w kraju flotę pojazdów zasilanych CNG, a do 2024 roku planuje wymienić prawie cały tabor na ekologiczny, gazowy.
Dlaczego Tychy mają markę? Daniel Muc z agencji Imago PR podkreśla, że Tychy realizują jedną z podstawowych zasad w komunikacji: rób dobrze swoje i mów o tym innym. A przy tym dużo zyskują dzięki swoistej odrębności względem aglomeracji śląsko-dąbrowskiej, która ma charakter geograficzny (leżą kilkanaście kilometrów od centrum aglomeracji) czy urbanistyczno-architektoniczny.
Co ciekawe, Tychy nigdy specjalnie nie stosowały tradycyjnych narzędzi reklamowych: spotów telewizyjnych i radiowych, billboardów. Za to jako jeden z pierwszych ośrodków w Polsce wypracowały hasło promocyjne „Tychy. Dobre miejsce”, które jest proste, jasne i czytelne.
Daniel Muc podkreśla, że miasto ma kilka mocnych atutów, na których swoją markę zbudowało. To oczywiście fabryka Fiata, piwo Tyskie, Paprocany oraz strefa ekonomiczna, jedna z najlepszych w kraju. Do tego dochodzi powszechnie znany i lubiany Mariusz Czerkawski, a ostatnio także dwukrotna brązowa medalistka olimpijska Karolina Naja.
– To takie „okręty flagowe” marki. Tychów. Do tego GKS Tychy, wielokrotny mistrz Polski w hokeju, i piłkarska drużyna GKS Tychy, która gra w I lidze. Miasto zainwestowało w stadion, który jest funkcjonalny i atrakcyjny wizualnie. Widać, że zanim go wybudowano, pomyślano o tym, jak będzie wykorzystywany. Dzięki temu w czerwcu w Tychach zostaną rozegrane mecze grupowe Mistrzostw Europy U-21 w Piłce Nożnej i jeden półfinał – podkreśla Daniel Muc z Imago PR.
– Wydaje się, że urzędnicy dużo trafniej potrafią zdefiniować potrzeby mieszkańców i na nie odpowiedzieć. Świadczy o tym lepsza niż w aglomeracji organizacja komunikacji publicznej czy działający już system park&ride, którego sercem są pierwsze w regionie wielopoziomowe parkingi połączone ze stacją kolejową – dodaje ekspert.
W Tychach zainwestowały firmy amerykańskie, japońskie, włoskie, niemieckie, austriackie, polskie. Obecnie teren Podstrefy Tyskiej obejmuje teren o powierzchni ponad 463 hektarów. Na jej terenie działa 66 firm, które zatrudniają ok. 15 tys. pracowników. Najwięksi pracodawcy to: Lear (produkuje zagłówki, podłokietniki, bolstery, poszycia siedzeń samochodowych, pianki siedzeń samochodowych; zatrudnia ok. 1600 osób), Nexteer (w Polsce są największe pod względem produkcji i zatrudnienia zakłady Nexteer Automotive – w Tychach i Gliwicach – zatrudniające łącznie ponad 1000 osób; produkują ok. 3 milionów układów i kolumn kierowniczych), Boryszew Maflow (zakład w Tychach produkuje przewody klimatyzacyjne aluminiowe oraz montuje przewody klimatyzacyjne stalowe, m.in. dla Grupy VW, BMW, Renault i Volvo); Huf (producent mechanicznych i elektronicznych systemów zamykania) oraz General Motors.
Źródło : http://www.dziennikzachodni.pl/