Topliga : Panthers Wrocław – Tychy Falcons [zapowiedź meczu].
W piątek o godzinie 19:00, na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, zostanie rozegrany mecz piątej kolejki Topligi. W tym spotkaniu Panthers Wrocław podejmą Tychy Falcons.
Gospodarz: Panthers Wrocław (4-0)
Gość: Tychy Falcons (3-1)
Data i godzina: 5 maja, godz. 19:00
Stadion: Stadion Olimpijski, al. Paderewskiego 35, Wrocław
Liga: Topliga
Bilety: Od 15 do 25 zł w zależności od sektora trybun, grupowy 10 zł, VIP 99 zł
W piątkowy jesienny wieczór pustynia w Teksasie, błoto w Wyoming, śnieg w Minnesocie czy góry w Kolorado świecą innym blaskiem. W ostatni dzień tygodnia na boiska w każdym zakątku Stanów Zjednoczonych wybiegają nastoletni futboliści walczący o chwałę swoich miasteczek, miast i szkół. Tysiące osób, zwłaszcza rodziców i kolegów z klasy, przychodzi na trybuny dopingować młodych gladiatorów prezentujących barwy szkoły średniej.
Za oceanem futbol amerykański jest wszędzie – weekendy zawłaszczają liga akademicka i zawodowa NFL. Jednak piątek należy tylko i wyłącznie do meczów szkół średnich rozgrywanych wieczorami przy sztucznym oświetleniu. Kameralne obiekty, rodzinna atmosfera i padające na murawę sztuczne światło podkreślające głównych aktorów to świętość. Po prostu Friday night lights. I tak w najbliższy piątek będzie we Wrocławiu.
– Friday night lights! Chyba każdy z nas marzył kiedyś, żeby zagrać w takim meczu. Cieszymy się, że możemy zagrać na tak pięknym obiekcie i chciałbym, żeby każdy klub w Polsce mógłby pochwalić się takim stadionem. Nie będziemy jednak onieśmieleni. Piątkowy klimat z pewnością nas uskrzydli, bo zamierzamy udowodnić, iż potrafimy dotrzymać tempa nawet takiemu przeciwnikowi jak Panthers Wrocław – zapowiada Grzegorz Dominik, skrzydłowy Tychy Falcons.
Przed Sokołami nie lada wyzwanie. Beniaminek Topligi zagra z mistrzem Polski i murowanym kandydatem do obrony tytułu. Mecz odbędzie się na nowym Stadionie Olimpijskim, który ze sztuczną murawą i 12-tysiącami krzesełek przypomina piękne amerykańskie obiekty szkół średnich. Pantery na tym stadionie już grały z mistrzem Austrii Swarco Raiders Tirol, ale PLFA czeka jeszcze na debiut.
– Każdy mecz na nowym Olimpijskim będzie szczególny zarówno dla nas jak i dla przyjezdnych. Stadion robi ogromne wrażenie i jest to kolejny krok milowy w rozwoju dla naszego klubu i całej PLFA – przyznaje Marcin Kwaśkiewicz, ofensywny liniowy Panter oraz entuzjasta sztucznej muraw, która jakością odbiega od wielu boisk, z których na co dzień korzystają futboliści w Polsce. – Jest bardzo miękko i przyczepnie nawet po dużych opadach deszczu. To ważne, ponieważ możemy rozgrywać mecze na bardzo wysokim poziomie sportowym niezależnie od warunków atmosferycznych – dodaje Kwaśkiewicz.
Sokoły przylecą do paszczy Panter po słabym meczu z innym wrocławskim zespołem. W miniony weekend Falcons wygrali z outsiderem Wrocław Outlaws 15:12, ale styl gry pozostawia wiele do życzenia. – To był zimny prysznic dla nas. Kolejny raz przekonaliśmy się, że nie jest ważne, kto występuje w roli faworyta. Ważne, kto jest bardziej skupiony na samej grze i komu bardziej zależy na wygranej – przyznaje Dominik.
Jeśli Falcons chcą pokonać Panthers, to nie mogą popełniać błędów. Zwłaszcza w sytuacji, gdy nie w pełni sił jest rozgrywający tyszan Shane Truelove. Amerykanin już przeciwko Banitom występował z kontuzją. – Shane z pewnością zagra, ale może zejść z boiska w każdej chwili. Jednak już w pojedynkach z Husarią i Lowlanders pokazaliśmy, że możemy wygrywać bez niego. Warunkiem jest dobre wykonanie swoich zadań – podkreśla Dominik, jeden z filarów Sokołów i człowiek, który z pomocą kolegów potrafi przebiec całe boisko. Tylko w pierwszym meczu sezonu z Warsaw Eagles Dominik zdobył dwa przyłożenia po akcjach powrotnych. Pantery muszą być czujne. Zwłaszcza, że obie ekipy ze sobą jeszcze nie grały.
– Do meczu z Falcons przygotowujemy się jak do każdego innego spotkania. Fakt, że jeszcze z nimi nie graliśmy oficjalnego meczu nie ma większego wpływu. Zmierzyliśmy się z nimi w przedsezonowym sparingu.
Nasz sztab trenerski wykonuje świetną pracę w układaniu planu na kolejne spotkania. Krótsza niż zazwyczaj przerwa między meczami może być jakimś małym problemem, ale mamy szeroki skład i nie musimy się tym przejmować – wyjaśnia Kwaśkiewicz.
Nie ulega wątpliwości, że w piątkowy wieczór kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu zobaczą świetne widowisko. Dwie świetne drużyny pokażą na co je stać przy sztucznym oświetleniu. Kto w blasku jupiterów uniesie ręce w geście zwycięstwa?
Źródło : http://plfa.pl/