Książkomat, wrzutnia, selfchecki i bramki w bibliotece w Tychach.
Książkomat, wrzutnia, selfchecki i bramki, czyli nowoczesność w bibliotece w Tychach przy alei Piłsudskiego 16.
Zapowiedź nowego widać już przy drzwiach wejściowych, za którymi zamontowane zostały bramki uniemożliwiające wyniesienie z biblioteki nierozkodowanych książek, czyli przed wprowadzeniem do rejestru wypożyczonych. Inne nowości jeszcze na razie w paczkach i foliach. Wśród nich jest książkomat podobny do paczkomatu, skąd o dowolnej porze będzie można wyjąć zamówione książki. Są też selfchecki, dzięki którym książki będzie można wypożyczać bez udziału bibliotekarza.
– Wystarczy wybrane egzemplarze położyć w wyznaczonym miejscu i nastąpi sczytanie ich na konto czytelnika – mówi dyrektor Anna Krawczyk.
Bez spotkania z bibliotekarzem, o każdej porze dnia i nocy będzie też można książki wrzucić do specjalnej wrzutni, nawet nie wchodząc do biblioteki, i automatycznie zostaną zdjęte one z konta czytelnika.
– Oczywiście, to jest tylko nasza propozycja, udogodnienie, ale nadal pozostanie możliwość tradycyjnego korzystania z naszych usług – mówi dyrektor biblioteki. – Spodziewamy się bowiem, że wielu naszych czytelników nadal będzie woleć kontakt osobisty z bibliotekarzem, szukając podpowiedzi przy wyborze czy okazji do rozmowy. I nie zależy nam na ograniczaniu tych kontaktów. Chcemy po prostu tworzyć różne możliwości, dając czytelnikom wybór.
Nowoczesność w bibliotece w Tychach zafunkcjonuje w czerwcu.
Źródło : http://www.dziennikzachodni.pl/