Kamil Kiereś o fanach GKS-u Tychy: Tak się nie kibicuje.

 


Kamil Kieres przed SiarkąGKS Tychy przegrał z Podbeskidziem Bielsko-Biała (0:1) i na dodatek nie mógł liczyć na wsparcie fanów.

Kibice dawali podczas meczu do zrozumienia, że nie mają nic do drużyny, ale jednak jej nie wspierali. Z trybun sączyły się za to obelgi i przekleństwa – głównie pod adresem kierownika ds. bezpieczeństwa tyskiego klubu.

To konsekwencje spotkania kibiców z władzami klubu po niedawnym meczu z GKS-em Katowice. Fani tyskiego klubu zachowywali się wtedy nagannie – odpalali race, niszczyli barwy rywala. W klubie nie ma zgody na takie zachowanie.

– Brakowało nam wsparcia kibiców. Te niewybredne okrzyki… Tak się nie kibicuje – mówił Kiereś, który mimo porażki GKS-u chwalił swój zespół.

– To było wyrównane spotkanie. Nie można powiedzieć, żeby któraś z drużyn miała przewagę. Obu zespołowym trudno było stworzyć podbramkowe okazje z gry. Najwięcej zagrożenia stwarzaliśmy po stałych fragmentach gry. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć gola, kiedy Tenżyna trafił w poprzeczkę. Mieliśmy także swoje sytuacje w bocznych strefach boiskach. Groźne akcje Marcina Radzewicza, czy Mateusza Grzybka. Niestety zabrakło zdecydowania i wykończenia – ocenił. 


Źródło : http://www.sport.pl/